wtorek, 28 lutego 2012

Źle ? Źle...

Hej.
Tak jest źle - nawet bardzo. Ale w sumie to nie umiem wyjaśnić dlaczego. Zwyczajnie mi źle z paru powodów , które mogą wydawać się bez sensu ,ale ok :) 
Co do szkoły to jak zwykle BOSS ID to gej - nic się nie zmieniło i jakiś dziwny typek , który nie wiem co sobie myśli - "bla , bla , bla nie jestem niesprawiedliwy bla , bla , bla" - aha. No to ja to raczej inaczej odbieram jak widać różnice w traktowaniu ludzi. Dobra nie chcę mi się nawet o nim gadać.
Przyjaciele - po staremu Chyba tylko to się nie zmieniło... 
Miłość - w sumie to nie ogarniam tego. Nie chcę , a chcę. Jeny... W sumie to przez tą "miłość" zrobiłam coś głupiego , miałam dzisiaj przypał i stwierdziłam też , że jej nie chcę...

Zdrowie - brrr... właśnie się rozchorowuję. ;////
To moje "odchudzanie" - w dupę z tym... Babka mnie kabluje - br.... No ja nie mogę , ze wszystkiego trzeba mieć temat do gadania ? Ok ;) 

Nauka - coraz gorzej... chyba przez tą "deprechę". Własnie jutro mam kartkówkę z polskiego :(

Niech nikt nie odbiera tego źle ,ale już mi się żyć nie chce - nie to , że planuje samobójstwo , ale już mam dość prawie wszystkiego.Przydałoby się lato, 20 kg mniej , zdrowieeee i trochę miłości szajbus mi odbija ,ale to chyba przez te wszystkie filmy... Dobra kończę tą dziwną notkę , która nie ma sensu. Chyba kasuje tego bloga. Może założę nowy ,ale - NIE WIEM. papa :* 

sobota, 25 lutego 2012

So fucking boy -,-

Hej ;)
Wiem - długo nie pisałam , oj tam. W ogóle to chyba z tego zrezygnuję , bo to raczej nie ma sensu ,ale ja LUBIĘ robić rzeczy bezsensowne ;)
W piątek na tańcach było chyba najgenialniej od czasów kiedy jeszcze była dużo grupa młodszych ,ale to szczegół. Było mega ;)

"Jesteście moimi ROOOBACZKAMI ! ;P" - hahahahhahaha. Tekst piątku ;D
Teraz się cieszę , że jednak z Agatką wróciłyśmy - nie dość , że częściej się spotykamy to wczoraj właśnie dzięki tańcom nie miałam doła "całodniowego".
Asiaaa <3 nie przyszła do szkoły - e tam z nią ;p Ale miałam focha , bo chciałam jej coś powiedzieć ,ale dobra ;p Dzisiaj jej powiedziałam. Spotkałam się z nią o 16 - hahahhaa. Kocham te nasze durne rozmowy, no sorka frajerze <3 ;* Wiem , że Asia pewnie tego nie czyta ,ale tak jakby się zdarzyło to niech ma ;p

Za to rano byłam z moją Agatką <3 :***. No , bo musimy układ wymyślić - hahahahha. Jak pani to powiedziała w ogóle jak powiedziała , że jest występ to wszyscy na sali w pompe ;p
Rano pojechałyśmy do MCK na salę i wtedy po raz pierwszy poczułam jak bardzo niepraktycznie jest nie mieć numeru telefonu do Kasi ;) Agatka : wiesz , że te "małe dziewczynki" to była Kasia i jej koleżanki ? Głupia ja mogłam wziąć wcześniej ten numer -,-


Ogólnie to z tej takiej "smutniejszej" części posta to : o jeny... Mam zjaraną psychikę. Nienawidzę siebie za to wszystko co zrobiłam kiedyś tam ;/ To jest moja wina i tyle... I niestety tylko ja mogę sobie pomóc. Jeny... A tak na sam koniec cytacik dnia :

"Oglądam telewizję - miłość , czytam książkę - miłość , idę do siostry - ona gada ze swoim chłopakiem , idę do rodziców i po jakimś czasie zaczynam rozumieć , że oni też znaleźli swoją "miłość" , a ja ?... Arletka znajdź mi chłopaka!"

Ogólnie u mnie tak sobie. Może nadal śmieje się dużo i głośno ,ale to nie zmienia niczego co przeżywam wieczorami kiedy w zasadzie siedzę sama w pustym pokoju . Dziękuję dowiedzenia .

Papa :*

sobota, 18 lutego 2012

Moje wrażenia z filmu "Big Love".

Hej ;)
Tytuł oczywiście będzie efektem kpin moich koleżanek ,ale mniejsza z tym. Po prostu nie wiedziałam jak to nazwać , bo to nie jest żadna recenzja tylko moje zdanie , jakoś mi się nie podobało "Moja zdanie o filmie "Big Love". Zwyczajnie wydawało mi się bez sensu.
A więc : Właśnie wróciłam z kina więc jestem na bieżąco ;) Nie mogę powiedzieć , że film mi się spodobał i nie mogę też powiedzieć , że był do bani.
Osobiście nie lubię scen erotycznych. W prawie każdym filmie jakieś są ,ale w zupełnie innej formie bądź zrobione nie tak jak tam. Tutaj było "jak na dłoni" - wszystko było widać i słuchać -,- nie lubię tego. Bardzo mnie takie momenty drażnią i nie znoszę ich oglądać. Bez tych scen film i tak byłby nie do zrozumienia. Nie wiedziałam o co chodzi , co się dzieje i dlaczego. Niby pod koniec się wyjaśniło ,ale nie za bardzo. Nadal nie wiem jaki sens miało to co zrobił jeden z głównych bohaterów filmu. Było trochę "brzydkich słów" ,ale mi to nie przeszkadza , bo było ich mało , a ja i tak jestem typem człowieka , którego takie słowa nie denerwują , bo sama ich używam - więc jaki by to miało sens ?
Podsumowując : nie polecam tego filmu ludziom , którzy :
- nie lubią scen erotycznych
-wolą jak film jest jasny , bądź chociaż chcą zrozumieć go na koniec
- przywiązują dużą wagę do kultury czyli brzydzą się wulgaryzmami
-są bardzo wrażliwi i nie lubią płakać na filmach
Co do ostatniego punktu : osobiście się nie popłakałam - dlaczego ? Po pierwsze byłam z koleżankami i cały czas się albo śmiałam albo oburzałam tym erotyzmem, po drugie szczerze to nie wiedziałabym dlaczego płaczę , bo nie za bardzo wiedziałam o co chodzi no i po trzecie pewnie nie jestem jakoś bardzo wrażliwa.  Ale myślę , że sam fakt pewnych rzeczy mógł być powodem do "wzruszenia". Bo jednak coś tam było smutnego w tym filmie w końcu to dramat ;)


Tak poza tematem posta to chciałam was przeprosić , że nie robię notki takiej jaką obiecałam. Na razie nie zrobię tego z tym pakowaniem , bo uważam , że to bez sensu. W weekend mam nauki sporo i tylko teraz mam chwilę , a wiem , że parę osób prosiło o taki post , który teraz napisałam więc wolałam to zrobić. Może przed wakacjami albo dłuższym weekendem napiszę coś na temat tego co zabieram ze sobą na wyjazdy ;)
Jak na razie z góry przepraszam a brak notek w następnym tygodniu , bo nie mam za dużo czasu no i tez przepraszam za to że teraz też nie było.


Bajos ;* 

poniedziałek, 13 lutego 2012

Back to school -,-

Hi ;)
Unfortunately I must back to school... Dobra kończę z tym angielskim bo i tak pewnie już się gdzieś walnęłam w pisaniu. Piszcie jak coś jest źle ,ale chciałam spróbować ;p W każdym razie - ferie mi się skończyły.
Strasznie nad tym ubolewam :( Obiecałam Wam jeszcze post o tym co zabieram na ferie czy wakacje ,ale myślę , że pojawi się on dopiero w okolicach weekendu ;) Nie mam teraz czasu , ani chęci.
Dzisiejszy dzień w szkole nie był zły. Przed filharmonią i na niej było po prostu elegancko ;p Franek , Dominik i Piotrek + pan Sydor i upuszczona szklana butelka = git majonez :) Nie ma co ;p Było fajnie ;p No i oczywiście Miśka i Ania i ten pan z tą panią co śpiewali "Miau" - nie no nie wyrabiam jak o tym myślę.Jak obok tego faceta co piszczał na scenie przechodziłam to chciałam tak "Miau' mu w ucho krzyknąć ,ale jakoś się powstrzymałam :) Wiecie co ?  Czytałam ostatnio moje pierwsze posty i doszłam do wniosku , że teraz piszę zupełnie inaczej - totalnie inaczej ! Może to zmienię,ale na razie jest dobrze - przynajmniej tak uważam.
No a jutro geo i rozpoczęcie najgorszego9 planu lekcyjnego pod słoneczkiem -,- Nie cierpię tego !!! Cały czas na 8.00 , a było tak pięknie i w piątek mieliśmy na 9:50 ;( Dobra kończę już o szkole , bo pewnie wiele osób już wkurzyłam tym tematem.

Ostatnio w ilości komentarzy na moim blogu pobiliście rekord. Było ich aż 20 ! W tym chyba 2 moje. Starałam się odpisać wszystkim ,ale jeśli tego nie zrobiłam to bardzo przepraszam :(

Tak w ogóle był ktoś z Was już na filmie "Big Love" ? Jeśli tak no napiszcie czy warto iść , bo mam zamiar ,ale nie wiem czy na pewno się opłaca , bo i tak czekam na razie na inny ;)

Myślę, że to tyle. A.. Bym zapomniała. Specjalnie dla Miśki zrobiłam parę fotek ,ale z pewnych przyczyn musiałam je skasować więc ich tu nie będzie - przykro mi  Miśka nie popaczysz sobie :(

Skoro i tak nie cieszymy się z tego powodu to niech przynajmniej będzie kolorowo ;) 

piątek, 10 lutego 2012

Mój pobyt na Mazurach i poradnik : "Jak zaplanować posta?" .

Hej :)
Dzisiaj w paru zdaniach wypowiem się na temat moim króciutkich ferii i napiszę poradnik o który poprosiła mnie Zizi , którą pozdrawiam serdecznie :)

W poniedziałek tak o 10 wyjechałam do Mikołajek . O około 15 byłam na  miejscu. Byłam z rodzicami i siostrą więc nie traciliśmy czasu i po obiedzie poszliśmy do "Tropikany" czyli parku wodnego. Potem kolacja i spać ;D Następnego dnia było to samo ,ale na godzinę wpadłam z tatą na lodowisko. W środę równo o 12 wyszliśmy z pokoju ;p Niestety dość długo się idzie ,a szczególnie jak moja mała siostrzyczka zasuwa na nóżkach ,a nie przemieszcza się trzymana przez kogoś na rękach ;p Więc 12:05 czy może4 potem byliśmy w recepcji. Potem pojechaliśmy do Mrągowa do jakiegoś miasteczka Western czy coś. W każdym razie nikogo tam nie było , bo raczej otwierają to na sezon letni. Jedynie co tam oddychało to stado koni ;p Następnie... uhu uhu. Dobra bez rewelacji pojechaliśmy zobaczyć hotel w którym mieliśmy być i uwaga ! : Rozerwały mi się moje ulubione spodnie ;( Ubolewam. Jednakże przebieranie się na tyłach samochodu niczym Rihanna w jakiejś reklamie było super szczególnie ze stojącym tuż obok samochodem , w którym siedział jakiś facet z papierosem w ręku ;p Ale się nie patrzył mam nadzieję. Z resztą...  Nic nie było widać , bo się schowałam ;p Hihihihihi ^^ Ogółem : było super. Gdybym była dłużej na pewno poszłabym jeszcze do kręgielni , salonu gier , spa i tych wszystkich saun , w których byli moi rodzice , a ja nie ! Ale nad tym nie ubolewam - dziwne nie ? ;D 

 

Jeśli chodzi o wyjazd to tyle. Przejdźmy do poradnika :) 

Jak zaplanować posta  ? Czyli inaczej jak ustawić późniejszą datę jego dodania :) 

1. Piszemy notkę. 
2. Patrzymy na prawą stronę ekranu i widzimy duży pomarańczowy napis "Ustawienia posta" 
3. Pod tym napisem mieszczą się 4 opcji jedną z nich jest "Harmonogram"- wciskamy go ;p 
4. Powinno nam się rozwinąć do opcji "Automatycznie i "Ustaw datę i godzinę"- więc zaznaczamy drugą opcje. 
5.  Na pomarańczowo powinien być zaznaczony dzień , który jest w momencie pisania posta. A więc naciskamy na dzień , w którym chcemy żeby notka pojawiła się na blogu. 
6. Możemy też zmienić godzinę , która jest nad kalendarzem. 
7. Normalnie jak zawsze publikujemy post. 
8. W "Liście postów" powinien nam się pojawić ten post jako "zaplanowany" :) 


Miałam dodać Print Screeny ,ale nie chce mi się wkleić do notki :(

To tyle. Następny obiecany post już niedługo :) Bajos :*


czwartek, 9 lutego 2012

Trochę moich zdjęć :)

Hej ;)
Kolejna notka zaplanowana. Nie chce tu dużo pisać. Zwyczajnie wstawię trochę moim zdjęć i może jak po wyjeździe zbiorę siły to coś na ten temat napiszę :) Jak na razie pozostawiam Was z moimi fotami. Jeśli ktoś boi się o swój wzrok radzę nie paczeć ;p

Siemaaaaa ! 

Co ja paczę ;D 

Sama się siebie boję na tym zdjęciu ;p 

Kto tam ?
-Harcerze !
-Nie wierzę !
-Otwieraj chamie ;p
Sorka nie mogłam tego nie napisać :P 

Hahahahahahahaha. Bajos ;* ;p 

środa, 8 lutego 2012

Powrót i mała zapowiedź :)

Hej :)
Właśnie teraz wróciłam. Tak w ogóle to jadąc samochodem byłam mega głodna ,ale jak weszłam na neta to od razu mi się zmieniło ;p
W każdym razie. Nie sądziłam , że będę [pisać jakąkolwiek notkę teraz , bo na jutro mam zaplanowaną, więc po co ? Ale przeczytałam komentarze i podpowiadałam na nie i stwierdziłam , że ta notka musi być .

A więc :
Zizi poprosiła mnie żebym powiedziała jej jak planuje się notki. Więc zamiast wysyłać jej to na e-mail , to napiszę to w wielkiej notce także o tym jak było na Mazurach :) Nie wiem kiedy pojawi się notka. Jeśli teraz ją napiszę to będzie 10 lutego ,ale sama nie mam nadziei na to , bo w planach mam też jeszcze jedną notkę. Jej.. szkoda , że wcześniej nie miałam tylu tematów na posty :( 

Na pewno w najbliższej przyszłości pojawią się notki typu:
-"Mój pobyt na Mazurach i poradnik : "Jak zaplanować posta?". "
-"Co zabieram ze sobą do walizki na  ferie i wakacje"

I pewnie będzie jeszcze wiele tematów , bo zbliża się koniec ferii. Miałam takie ambitne plany żeby sie uczyć , a tu mało nie zostawiłam książki od geografii w hotelu ;p Hahahah.

Dobra kończę. Bajos :*

wtorek, 7 lutego 2012

Moje nieudane "biedronki" na paznokciach.

Hej :)
Dzięki Ankyl obczaiłam , że mogę opublikować post później ;p I pewnie jak on się opublikuje ja będę na Mazurach ^^ A więc : Jestem na Mazurach - yeah , yeah... tsaa....

Ferie lecą mi za szybko. W sumie to jeszcze tydzień i do szkoły. Mam już tego serdecznie dość. Już chyba wolę tą nudę niż chodzenie do szkoły w mróz, basen w mróz i te brrr.. WALENTYNKI. Wszędzie jest mnóstwo tych serduszek , czerwonych , różowych... jeju... i to tylko po to żeby zgarnąć kasę. Kwiatka dziewczynie można kupić bez żadnej okazji , a tak to czekają na Walentynki. I te inne dla chłopaka i na odwrót. To bez sensu. Nie mam zamiaru tego obchodzić. Dlaczego ? Pierwszy i chyba najważniejszy i najistotniejszy powód to : nie mam z kim, drugi to opisany jest wyżej - uważam , że to głupota, a trzeciego to chyba nawet nie ma. W każdym razie , przejdźmy do tematu posta.
Jeszcze niedawno pod postem Miśki napisałam , że zniechęciłam się do lakierów - i nadal tak jest. Nie lubię ich. Jednak chciałam spróbować zrobić wzorek "biedronki" , bo akurat miałam lakiery do tego. Zrobiłam to dla zabawy , żeby zużyć lakiery i tyle. Tylko na jednej ręce i zapomniałam tego zmyć i dzisiejszy   gość w moim domu to zauważył i było mi głupio... Tak czy siak nie udało mi się z trzech powodów : 1. nie umiem tego robić , 2. miałam lakier ze złym pędzelkiem , 3. niczym się nie kierowałam , po prostu nie miałam żadnej instrukcji dzięki której może by mi to lepiej wyszło.

Niestety nie widać  ,ale był za gruby pędzelek.

Stwierdziłam , że zrobię zdjęcie takich zanim zwalę tymi białymi kropeczkami

Na szczęście nic takiego się nie stało 

To znaczy lakier się nie "rozlał" na płytce ;p 

Chciałabym Was przeprosić za jakość zdjęć,ale mam beznadziejny aparat w telefonie , a normalna cyfrówka była rozładowana - poza tym nie używam jej bo ma zwalone baterie. Dlatego rozpoczęłam negocjacje z "bogatszymi krajami" czy by nie zakupić lustrzanki ;p Jak na razie mój "kraj" jest na plusie. 

Chciałabym też Was prosić żebyście nie brali tego czegoś na moim paznokciach na poważnie , bo ja nie umiem robić wzorków , a wstawiłam to tutaj tak dla jaj i żeby były jakieś moje zdjęcia , bo ktoś ostatnio mi powiedział ,że na moim blogu w zasadzie nie ma moim własnych fotek. NO TO SĄ ! :D

niedziela, 5 lutego 2012

Notka na szybko :)

Hej kochani :)
Już wczoraj albo przedwczoraj napisałam dwie notki ,ale one dopiero potem będą tu widoczne :)
Tą notkę robię dlatego , bo :
Pragnę Wam wszystkim serdecznie podziękować :) Jak zakładałam ten blog nie sądziłam , że będę mieć nawet jednego obserwatora :) A jest już ich 11 ,ale jeden jakiś nie widoczny i nie wiem kto to ;p W każdym razie

BARDZO , BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ! <3 

A teraz lecę się pakować , bo jutro wyjeżdżam. Bajos :* 

piątek, 3 lutego 2012

Prezenty z Japonii ;D

Hej ;D
Od razu podkreślę , że w sumie z góry mam pomysł i zdjęcia na następne dwa posty ;p 

Obiecałam , że pokażę te prezenty. W sumie to jest tylko taka zaje fajna laleczka i ciasteczka <3 , które już zjadłam i nie doczekały swojej premiery tu ;p No trudno :( A były takie mniam !
Co do laleczki to podkreślam , że mi się mega podoba. Może to głupie ,ale mimo że nie przepadam za takimi stojącymi pierdółkami to ta lalka jest świetna ;D Niestety nie będzie w moim pokoju , bo nie za bardzo tu pasuje ,ale dobra , dobra ;D

Pudełeczko od ciasteczek <3 
Tył pudełeczka ;D 
Jakaś ulotka z innymi ciachami ;p 







Takie pakowane po  trzy ;D  
W środku ;p 
W sumie to może to wygląda jak biszkopt,ale to było takie kruche ciacho ;D 
Jedna sztuka





Takie cieniutkie te ciasteczka ,ale za to takie pyszne ;p 
Jem ;p Mniam <3 
Laleczka ;D
A to takie pudełeczko , w której była laleczka ;D
Przepraszam za rozmieszczenie zdjęć. Chciałam tak ładnie je rozmieścić ,ale zawsze coś nie tak i teraz nie mogę przestawić :(

Ogólnie to takie coś w środku tego pudełka z ciastkami przydało mi się ;p Położyłam tam jakieś pierdółki i leżą obok mojej drukarki ;D 

Już niedługo :
- moje nieudane "biedronki" na paznokciach. 
- trochę moich zdjęć :) 

Bajos ;**