niedziela, 18 listopada 2012

środa, 24 października 2012

Tajemnica ; )

Moja mała słodka tajemnica. Zycie jednak bywa słodkie nawet bez słodyczy <3 br="br" nbsp="nbsp">
A tak w ogóle to przez tydzień spadło 1,5 kg. Idę dalej z tę dietą . Liczę na 10 kg ,ale jak uda mi się 5 to będę z siebie dumna. Poza tym. Już jestem : ))

czwartek, 18 października 2012

Nauka

Może kiedyś mi się przyda widza na temat skał magmowych , osadowych oraz przeobrażonych -,- A już na pewno ważne będzie , że miliony lat temu Polska była pod wodą, a potem sobie z tej wody "wyszła".

środa, 17 października 2012

Zmiany :)

Zmieniam co mogę... Siebie , swój wygląd , nawet szablon bloga.

JAK ZACZĘLIŚMY TO SKOŃCZMY ! :)


A :) 

wtorek, 16 października 2012

A gdyby tak...

A gdyby tak zakochać się ze wzajemnością ? Być ze sobą , szanować się i lubić. Nie , nie to jeszcze nie teraz. A później się zobaczy.

poniedziałek, 15 października 2012

Lubię...

I dlatego lubię mówić z Tobą <3 nbsp="nbsp" p="p"> Czas zapomnieć , wyostrzyć dietę , żyć i iść do przodu , a nie ciągle stać w miejscu. Tutaj nie ma miejsca dla takich dupków jak on. 

wtorek, 9 października 2012

Szybko leci : )

Hej :)
Ogólnie tak obczajam , że wrzesień tak szybko minął , w zasadzie jeszcze przed chwileczką był weekend , a teraz już tylko parę dni do następnego : ) Jakoś tak pozytywnie mi się zbiera. Już niedługo będzie koniec listopada i wycieczka do Drezna , a potem to szybciutko do Świąt < 3 I zaczniemy nowe półrocze : D A potem to nie wiem jak będzie : D Wydaję się ,że szybko zleci do ferii , a potem będzie marzec i już z górki. Jeszcze ze 2 miesiące nauki , a potem to już tylko ostatnie sprawdziany i zaczną się poprawy. Więc ogółem wakacje tuż , tuż XD

Haha :D POZYTYWNIE PRZEDE WSZYSTKIM : D

Co tam , że wszystko się jebie po cichu w gabinecie dyrektora...

sobota, 6 października 2012

Hej :)
Ten weekend jest zupełnym przeciwieństwem tego co było tydzień temu. Nie dość , że jestem chora to Miśka też :< Niby się już lepiej czuję i bardzo chciałabym wyjść o 18 ,ale zgadnijcie co na to moi rodzice "ABSOLUTNIE NIE` no chyba ich pojebało. Kurdeee. To kiedy będę się spotykać ze znajomymi. Trudno. Może jestem chora ,ale za 30 lat chora czy nie chora tak wychodzić nie będę mogła , bo pewnie nie będzie takich znajomych. W sensie każdy będzie mieć prace , może rodzinie , właśnie życie. A teraz / Jestem młoda , chce korzystać. No ,ale chuj.... Za tydzień będzie dużo lepiej :P Już się nie mogę doczekać piątku <3 :=":" nbsp="nbsp" p="p">
Papa :* 

środa, 3 października 2012

Marzenia : )

Hej :)
Wpadłam tutaj w chwili przerwy od nauki. Jutro dwa sprawdziany. Dam radę , spokojnie : P
W czasie 2 godzin muzyki miałam mnóstwo czasu na przemyślenia. Było mi smutno z powodu , który tak na prawdę jest totalnie głupi. Było mi smutno przez kogoś kto nawet nie zasługuje na sekundę mojego smutku.
Ale wracając do tematu : gadałam z mamą na temat tego gdzie chcę iśc do liceum. Wiem mam jeszcze czas,ale wpadłam na genialny pomysł xd Pójdę już do gimnazjum do wawy. Znaczy o ile się dostanę. Złożę papiery i zobaczymy ^^ Byłoby cudowanie iśc już od drugiego semestru ,ale to mało realne. Jednak warto wierzyć, mieć nadzieję , marzyć.

niedziela, 30 września 2012

Umiarkowanie ; )

Hej ; )
Ogólnie dawno nie pisałam ,ale nawet jak pisze to i tak nikt tego nie czyta więc sobie odpuściłam :D Ogólnie to jest fajnie ogólnie po tej stronie bardziej towarzyskiej ,ale po stronie szkoły i rodziców już nie. Co do nauki po prostu mi się nie chcę , a rodzice robią awantury o byle gówno po czym są mili raptem. Jak im kiedyś ucieknę z domu to niech się nie zdziwią . Ogólnie szykują się fajne weekendy ; ) Mam nadzieje , że wszystko powypala :D Za tydzień jadę do babci i dziadka zarobić trochę :D Bo kasy nie mam. Chcę już święta :D A po świętach sylwestra , a potem sylwestra <3 :=":" :d=":d" i="i" nim="nim" od="od" p="p" plan="plan" po="po" razu="razu" wakacje="wakacje" wymarzony="wymarzony">Dużo ciekawych rzeczy u mnie ,ale mało weny do pisania :D Ogółem `dzieje się `. Biorąc pod uwagę moje nudne życie teraz jest lepiej ; )

Papa :* 

poniedziałek, 24 września 2012

Bywa...

Hej :)
No cóż. Życie nie jest zawsze kolorowe. No ale chuj xd Trza iść dalej. To , że k.m.m.c.j.m.w(xD) nie oznacza , że nie mogę żyć xd

piątek, 21 września 2012

Umrzeć ?

Hej :))
Jaką ja krzywdę robię ludziom. Chcę umrzeć. Pozdro. Już nie chce być sobą. Kiedyś to jeszcze charakter ,a teraz nawet to ie. Nienawidzę siebie. :<<<<<<<

niedziela, 9 września 2012

Chwila przerwy.

Hej :)
Parę dni mnie tu nie było. Ale to norma. Za to przez ostatnie 9 dni dużo się zmieniło. Nie jestem już z M. Niby dobrze ,ale zaczęłam żałować. Wszyscy mówią "
bardzo dobrze i tak ten związek nie miał przyszłości" ,ale mi zaczęło zależeć. Płakać mi się chcę,ale muszę przeżyć , ruszyć do przodu , dać radę. W końcu od Skc do Opola parę ładnych 6 albo nawet więcej godzin pociągiem. Nawet się nie znaliśmy. Wszystko zjebał ten esemes. KURWA ! Dobra , misja `zapomnieć` rozpoczęta. Trzymajcie kciuki. Muszę przekręcić kartkę i pisać dalej. Nie mogę się zatrzymać. Trzeba się ogarnąć. Musze korzystać :))

Dziękuję za wsparcie. Dziękuję za to , że jesteście :**

niedziela, 2 września 2012

Powoli , powoli...

Hej :)
Przez cały dzień dzisiaj żałowałam tego związku ,ale teraz jest lepiej. Jak coś mi nie będzie pasować to to po prostu powiem i jak on będzie miał jakiś problem to koniec i tyle.

Teraz jest lepiej. Już tak nie żałuję. Na początku może chodziło o ten brak "wolności" , który miałam przez 14 lat ,ale w sumie nic nie zarywa nic się nie dzieję to sama nie wiem o co mi chodzi ;p

                                                             A teraz mój ulubiony gif :*

Jakoś sie poukłada.

Ogólnie jutro szkoła. Tak jestem głupia , że o tym pisze ,ale kurwa już czuję zapieprz tego roku ...
Lekko nie będzie. Ogólnie w życiu lekko nie ma. Czasem nam się wydaje , że w pewien sposób będziemy szczęśliwi ,ale wcale tak nie jest. Dążymy do czegoś po czym okazuję się , że wcale tego nie chcieliśmy.
Drażnią nas słowa , które kiedyś chcieliśmy usłyszeć. No ale idziemy dalej i cały czas w to samo gówno.

Dobra. Życzę  Wam wytrwałości i cierpliwości do nauczycieli w tym roku szkolnym , bo jednak trochę jej trzeba mieć.Im też nie jest za łatwo ,ale dobra ;p

piątek, 31 sierpnia 2012

Nicość. Obojętność ?

No hej.
Ja pierdole. To będzie bardzo głupia notka ,ale ja sama nie wiem. Nie gadałam z nim dużo ,ale go teraz potrzebuję. Mówiłam dziewczyną o nim ,ale to nie jest to ja go kurwa potrzebuję ! Ja pierdolę. Bardziej niż Jake. Bardziej niż Dominika , bardziej niż kogokolwiek. A jeśli to jest coś innego ? Bo myślę jak przestać się źle czuć , bo chcę teraz umrzeć i być z nim gdzieś. Pogadać czy coś. KURWA ! Takiej nadziei mi nikt jeszcze nie zrobił. NIE MOGĘ ZAPOMNIEĆ ! Kurwa czemu teraz kurwa no... aaaaaa. zaraz zwariuję. MUSZE COŚ NAPISAĆ MU ! Kurwa ja pierdolę. NIECH KTOŚ MI POMOŻE ! Bo ja umieram . Tracę siłę , nie oddycham. Umieram. Nie czuję nic. Czuję kurwa pustkę i słyszę tylko tą piosenkę :
http://www.youtube.com/watch?v=RqyHuO-5zlM&feature=player_embedded



UMARŁAM ! O.o

wtorek, 21 sierpnia 2012

Wyjeżdżam :)

Hej :*
Chciałabym tylko napisać , że wyjeżdżam. Długo oczekiwany wyjazd do Londynu mam nadzieję , że nie będzie porażką. Liczę na to , że w autokarze będe siedzieć sama , a potem sie może ktoś dosiąść. Mam nadzieję , że wytrzymam , nie będę się źle czuła i wszytsko będzie fajne i w ogóle. Ludzie którzy mnie jeszcze nie znają - Arletka przybywa ! Dam radę , dam radę , dam radę ! No to lecę !

Papa :*

niedziela, 19 sierpnia 2012

FACECI SA IDIOTAMI.

Hej ;)
przyszłam tylko napisać , że faceci to niepowtarzalni idioci i póki nie będę miała 26 lat , nie będę nikogo poniżej 28 lat szukać bo to totalnie bez sensu. A teraz muszę się szykować, bo jadę i trzeba przeżyć jakąś przygodę , a nie zadręczać IDIOTAMI.

papa :*

Niedziela.

Hej :)
Ostatnio za dużo się w moim życiu nie dzieje. Dlatego pora na zmiany. W necie poznałam fajnego chłopaka. Znaczy. Wydaję się miły itp. itd. Gdyby nie to , że ma bardzo daleko do jakiegokolwiek większego miasta to bym się z nim spotkała. Na razie nic się nie zapowiada.

We wtorek wyruszam. Jak na razie zero stresu ,ani nic. Po prostu jakbym nigdzie wcale nie jechała. Zobaczę we wtorek rano. Uhuhuhu. Chciałabym żeby mnie ktoś nagrał jak wchodzę do autokaru ;p
Czuję , że to będzie porażka. A miało być tak cudnie ;p Z resztą. Wszystko zależy ode mnie.

sobota, 18 sierpnia 2012

Odwyk przy uzależnianiu od facetów ?

Hej ;)
Przychodzę do Was z dość dziwnym tematem. Dawno tu nie pisałam i chyba pora wreszcie nadrobić zaległości :)
Przypuśćmy , że mamy osobę nie myślącą o niczym innym tylko o facetach. 24/7 tylko faceci.
Wyobraża sobie ich , jacy są przystojni , umięśnieni , mili. Jednak mimo wszystko nigdy z nikim nie była.
Chce przestać ciągle się nimi zadręczać. I przechodzi na odwyk :D Ciekawe. Ale czy jej się uda ?
Nie ma nikogo kto jej w tym pomaga więc już pierwszego dnia odpada. Budzi się rano i pierwsza myśl : chciałabym obudzić się przy jakimś fajnym , wysportowanym przystojniaczku... Kurde. Miałam nie myśleć o facetach.

Może macie jakieś rady dotyczące takich zachowań ? Uważacie , że to naturalne czy może przesada ?

Piszcie :)

niedziela, 12 sierpnia 2012

Imprezka :D

Hej :)
Na dole śpią dziewczyny ,  a ja siedzę tu z tak potężnym bólem brzucha , że szok. Nie mogę nic robić , bo zbiera mi się na wymioty. Chyba nie było warto. Moja babcia wpadnie za jakieś 3 godziny więc dom posprzątany. Chyba nadal śmierdzi rzygami. Trudno. Robiłam co mogłam. Musze jeszcze to wszystko obrzygane umyć - lol :D  Czuję się strasznie. Co zrobić na bolący brzusio ? Łeee
tak mnie boli , że chyba nie wytrzymam. 

Idę się normalnie zabić ;p Żart. Chce już jutro. Będzie mi wtedy lepiej.

A Wy jak spędzacie weekend ? Mam nadzieję , że nie tak jak ja :)

środa, 8 sierpnia 2012

Jakieś pojebane pytania ;) i moje równie głupie odpowiedzi :D

1. Jak nazywaja cie przyjaciele ?
Nie mam przyjaciół. Pozdro. 
2. Trampki czy balerinki ?
szpilki 
3. Wies czy miasto ? 
kosmos
4. Wolisz dlugie wlosy, srednie czy krotkie ?
na łyso bejbe ;p 
5. Chcialabys miec grzywke ?
tak na dupie owszem :D 
6. Pies czy kot ? 
chomik
7. Ulubiony zespol ?
Justin Biber
8. Masz swojego ulubionego bloga ?

Tak mój
9.Ile lakierow do paznokci posiadasz ?
miliard
10.Wolisz ksiazki czy filmy ?
teatr
 11. Skad sie wzial u ciebie pomysl na prowadznie bloga ?
z dupci :P 

1. Jak nazywaja cie przyjaciele ?
gangsta2. Trampki czy balerinki ?
balerinki 3. Wies czy miasto ?
miasto4. Wolisz dlugie wlosy, srednie czy krotkie ?
długie5. Chcialabys miec grzywke ?
nie6. Pies czy kot ?
pies7. Ulubiony zespol ?
nie mam ulubionego zespołu :) 8. Masz swojego ulubionego bloga ?
tak9. Ile lakierow do paznokci posiadasz ?
4 - kolekcja maksymalna10.Wolisz ksiazki czy filmy ?
książki
11. Skad sie wzial u ciebie pomysl na prowadznie bloga ?

nie pamiętam ;p byłam pijana ;p 

A teraz pora na cytacik dla Ani : 
Fałszywi przyjaciele nie są prawdziwi :( ponieważ robią fałszywe rzeczy za naszymi palcami

Trudne decyzje.

Hej.
Dzisiaj raczej smutna notka. Zapowiada się coś w stylu "wyżal się cioci  Basi" . Jest prawie 2 w nocy i trochę mi odbija :(

Nie ma  się z czego spowiadać ! :D

Żarttt :D Od 1 września szykujcie się na nowy blog. Ten zostaje ,ale będzie i drugi :)

Cytacik dla Ani :

Jeśli kogoś nie pokochasz nigdy nie będziesz wiedzieć czy go kochałeś .

Teraz się zastanawiaj co i jak z moją głupotą :D

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Powrót ?

Hej ;)
Kiedyś pisałam tutaj dużo o moim życiu. Dla siebie. I chyba dzisiejszy post taki będzie. Bo trzeba czasem się wyżalić (hahaha) .
Ogólnie niby jestem pozytywnie nastawiona ,ale jakoś tak mam z natury , że szukam czegoś złego. I mimo , że powinnam być teraz smutna czuję jakbym sama ze sobą walczyła i jestem szczęśliwa.
Zrobili ze mnie plotkerę. Może nią jestem ? Nie wiem. Przynajmniej nie lubię gadać głupot o ludziach , no ale jeśli ktoś tak sadzi to niech sadzi.

Jestem dziwna dla kogoś? Nie da się ze mną gadać , przyjaźnić. No ok. Wierzę ,że przyjaciele których mam teraz przy sobie zostaną ze mną jak najdłużej. Nikogo na parę  dni nie potrzebuję do "przyjaźni" . Jakoś czegoś takiego nie szukam. A to co myślą o mnie inni to właśnie tych innych sprawa ;p

Jestem gruba i brzydka ? No kurde. Nikt nie jest idealny. Co prawda od września idę na dietę i nie wiem czy w związku z tym nie powstanie drugi blog ^^ A urody operacjami plastycznymi sobie poprawiać nie będę. I malować też mi się nie chce ;p

Chce już jechać do Londynu. Chce zobaczyć jak tam będzie. Bo jeśli fajnie to chce tam być , a jeśli głupio to chce mieć już to za sobą.

Życie nie zawsze jest złe. Nie zawsze. Często tak ,ale nie cały czas ;p

sobota, 4 sierpnia 2012

Tag : Moje sekrety czyli chuj wie o co chodzi :)

Hej ;)
Miśka mnie otagowała czy co tam zrobiła więc bez tych idiotycznych innych tych po prostu napiszę te sekrety i tyle. Nie chce mi się bawić. Przepraszam ;p

1. Mam dziwny kompleks braku zaufania w uczuciach co do innych oraz kompleks niższości w rozmowie z ludźmi starszymi. Nie każdy może zakumać o co mi chodzi. Po prostu np. ktoś napisze mi "tęksnie za tobą" ja mu nie uwierzę , stwierdzę , że kłamię . Nie zawse mu to powiem ,ale zawsze tak myślę.
2. Nigdy nie zaakceptowałam swojego wyglądu i charakteru .Uważam , że moje kompleksy zaczeły się przez docinki mojego brata.
3. Jeśli kogoś poznam płci męskiej i dał mi choć troche znać , że mu się podobam to naswet jesli jest brzydki mogę o tym długo myśleć. Mam sentyment ;p
4. Nie lubię piwa , wolę wódkę.  A najbardziej Malibu Rum Kokosowy czy coś w tym stajlu ;p
5. Ciągnie mnie do palenia - chce spróbowac ,ale boję się ,. że od tego będę palić nałogowo . Mam taki lęk i nie wiem czemu :(


Mogłabym wymieniać więcej ,ale jest ich 5 :D So więcej nie bedzie ;p

PS Wesele było zajebiste :D I mimo , że chceli mnie zgwałcić , przeze mnie koles miał kłopoty , najebałam się w 10 dup , gadałam głupoty to i tak nie żałuję. Było boskoooo... Szczególnie te komplementy i całowanie w rękę ;p I love it <3 adama="adama" c="c" chyba="chyba" co="co" dla="dla" gadaj="gadaj" kt="kt" najebanego="najebanego" nbsp="nbsp" pozdro="pozdro" rozum="rozum" ry="ry" straci="straci" takiego="takiego">

środa, 4 lipca 2012

Zauroczenie ?

Hej :)
Niestety. Nie jestem idealna. A szkoda. Gdybym chociaż cokolwiek miała z idealnego człowieka ,ale nie mam. Znowu przeżywam. Ech... Na co ja liczyłam. 23 albo 22 latek bez dziewczyny ? Hahahahaha. Żart. Takie ciacha nigdy nie są same. A poza tym. Gdyby nawet nikogo  nie miał to chciałby być z 14 latką ? Żart ? No chyba tak. Życie jest takie głupie. :( Ile ja bym dała żeby go tylko zobaczyć. Albo żeby był chociaż o 5 lat młodszy. Tylko o 5 :( Może by była jakaś mała szansa. Jestem pojebana.


Wakacje lecą powolutku - czyli bardzo szybko. W sobotę wylatuję. Jak nie wrócę z numerem telefonu jakiegoś przystojniaka to mnie zastrzelcie ;p Serio :D

Potem wracam i wesele - tu nie ma opcji żebym nie zatańczyła z jakimś ciachem <3 Potem Karwia - tu nie ma opcji żebym jakiegoś ciacha nie poznała ;p No a potem Londyn - i tu to ja sobie muszę znaleźć chłopaka :D hahhahahahahahhaha. Miłe plany na wakacje : )

Potem 2 klasa. Mam nadzieję że minie równie szybko jak 1. A 3 klasy sobie już nie wyobrażam. Bo liceum to jest jakaś masakra. Albo zostanę tutaj w Skc - wieś nad wsie. Albo pojadę do Warszawy tylko wszystko jest takie drogie ;/ A nie chce pracować ;/

Dobra kończę. Papapa :*

sobota, 30 czerwca 2012

Rozpoczęcie wakacji.

Hej ;)
Postaram się nie rozpisywać za bardzo na te "smutne" tematy , bo tedy mam depreche ;p

Ogólnie jest dobzie ;p Dzisiaj spacerek z Asią do 22:30 ;p hahahaha. Muszę pobić rekord z wakacji jak szłam do 4 klasy. Jak na razie słabo. Nawet wtedy dłużej siedziałam na dworze - bo był mój brat .

Asia i jej opowiadania oraz ta dziwka albo coś na ulicy i ta dziwna akcja coś ala jakiś przemyt narkotyków. Oj ;p

Dobrze też było w piątek z Anią na północnej i koło ekonoma - lols :d miałam faze po - oranżadzie (?) wtf ? :d  hahhaha , ale tak było ;p śpiewałam , coś pieprzyłam , a ludzie się na mnie gapili ;p jak szli w ogóle ;p machałam do traktora znaczy do tego faceta na nim ,a on nie odmachał :( o szade ;(

Jeszcze byłam dzisiaj z Agacią :*  Ale nam się nudziło na widoku :( strasznie nudno tam jest -,- ej ludzie gdzie jest fajnie w skc ? :d mówić :D znaczy pisać w komentarzach ;p

Niedługo wylatuję- jej jej ! Mam ogromną nadzieję , że  poznam dużo ludzi.


W ogóle mam nadzieję , że poznam dużo ludzi w te wakacje. Szczególnie przydaliby się chłopacy ;p tak od 16 do 18 lat :d najlepiej już pełnoletni ,ale to dlaczego to już inna sprawa ;) Nie będę o niej pisać :d

Jak na razie jestem w fazie "paczanie". Nic z tego poznawania nie wychodzi ,ale jak się rozkręcę z Asią lub Agacią to zobaczymy ;p

Dobra wiem , że to jest taka głupia notka , że głowa mała ,ale mniejsza z tym. Coś musiałam napisać. Dawno tu nie byłam ;p

Papa :*

piątek, 22 czerwca 2012

Już niedługo :)

Hej :)
Każdy już czeka aż te ostatnie dni szkoły miną i będą wakacje ! Mimo iż nie będzie mnie zbyt długo w moim mieście to i tak mem kupę planów do zrealizowania. Musi być fajnie.

Nadal wolna. Chodź już przestaje się powoli na tym skupiać. Mam 14 lat jeśli mając 25 lat nadal nikogo mieć nie będę to się zacznę martwić ,ale jak na razie to pozostaje i tylko czekanie na miłość. Bo nikogo do niej nie zmuszę. Nikt nie jest mną zainteresowany ? - ok. Ja też wieloma osobami nie jestem zainteresowana. Denerwują mnie tylko pary idące ulicą czy coś. Ale da się przeżyć. Jakoś żyję. No trudno. Myślałam , że w gimnazjum będzie zupełnie inaczej ,a jest bardzo podobnie.

Nie chcę o tym myśleć. Dużo osób teraz jest w związkach. Np. moja Anecia :* <3 albo jeszcze takich tam parę osób :* <3 I niech sobie będą szczęśliwi. Ja się zastanawiam czy mi na pewno jest ktoś potrzebny. ja w zasadzie nikogo nie potrzebuję - chodzi o chłopaka ;)


Życzę każdemu udanych wakacji. Niech to własnie te będą niezapomniane. I niech każde następne będą tylko lepsze. Obiecuję , że w tym roku to już ostatni raz kiedy jadę z rodzicami. Za rok tylko z moimi wariatami na obozy <3 :**** Szykować się :D

Papa :*

środa, 20 czerwca 2012

Wakacje.

Hej :)
Oceny powystawiane , wszystko już wiadomo. W zasadzie na upartego mogłabym już nie chodzić do szkoły ,ale mam szanse mieć wysoką frekwencje :) Nie chce tego schrzanić. Może w 2 lasie sobie odpuszczę :)

Ogólnie to mogę ten czas nazwać małymi wakacjami. W szkole prawie nic nie robimy , na niektórych lekcjach oglądamy filmy. Ogólnie luzik.

Nadal jestem sama. Hahahahah. Ja chyba na jakieś cuda liczę. Nawet moja córka ma chłopaka , a ja nie ;/// Cóż za beznadziejna sytuacja.

Moja córka ma lepiej. Co za ironia ;p

Dobra miałam o czymś pisać ,ale się z córką zgadałam ;p :D

Kończę. Papa :*

piątek, 15 czerwca 2012

Coś niewiarygodnego czyli weekend ;)

Hej ;)
Dzisiejsza notka zapowiada się na długą , jednak wszystko się okaże.
Ogólnie piątek przeżyłam bez większych problemów. Wkurzył mnie jak zwykle (czyli codziennie) mój wychowawca oraz pani od chemii. Nie chcę o tym wspominać.
Co do ocen to niepewną mam tylko z chemii. Jeszcze tylko ten weekend lekkiego zakuwania , a potem już wolne ;)
Hm.... Sama nie wiem o czym chciałam napisać. Chyba o wszystkim i o niczym. tak po prostu. Może jakieś przemyślenie ? Nie wiem. Ogólnie to każdy dobrze wie , że zbliżają się wakacje. Będzie (mam nadzieję) ciepło i fajnie. Grafik mam napięty. Gdzieś wyjeżdżam , wracam mam dosłownie maximum tydzień na rozpakowanie , popranie , ogarnięcie i znowu pakowanie itp. i odjazd. Przy okazji także znajdzie się też czas na wesele. Nie mogę się już doczekać.
Czeka mnie także wyjazd np. do Londynu. Piszę o tym , bo zaczęłam się stresować. Będę jechać autokarem. Kiedy tak sobie o tym pomyślałam to przypomniało mi się zimowisko. Po prostu zapytałam się jakiejś dziewczyny czy mogę z nią usiąść a ona powiedziała , że tak. To było miłe. A co jeśli teraz tak nie będzie ? Kurde. Nie wiem co zrobić wtedy. A jak nie będę miała z kim siedzieć. A jak się nie dogadam ? A jak rodzina u której będę mieszkać będzie dziwna  ? A jak dziewczyny z którymi będę mieszkać mnie znienawidzą ? A jak się z nimi nie dogadam ? A jak mi braknie kasy ? A co jeśli się zgubię ? A co jeśli zachoruję ? (chyba najgorsza opcja ever !;((((  )i wiele , wiele podobnych pytań wypełnia moje myśli , mózg. Kiedy tylko przyjdzie mi temat tego wyjazdu mam miliony pytań na które chciałabym znać odpowiedź. A nie znam i prawdopodobnie znać będę dopiero po wyjeździe - kiedy wrócę. Mam nadzieję , że nie będzie tak źle.

Ogólnie moje życie akie "miłosne" od paru lat , a tak na poważnie to od 14 lat się nie zmienia. Nadal nikogo nie mam. Ja wiem , że mam tylko 14 lat , że jestem młoda ,ale ja na serio chciałabym mieć kogoś - mówię to szczerze i otwarcie. Tylko nie byle kogo. Kogoś kogo bym pokochała i on też by pokochał nie. Ale jak na razie nawet nie liczę na coś takiego. W ogóle zastanawiam się czy powinnam liczyć. Co zrobię jeśli okażę się , że nigdy nikogo nie będę miała ? Wtedy nadzieja zawiedzie , bo cały  ten czas myślenie o tym zmarnuje.

Teraz palnijcie mnie w łeb porządnie ,ale muszę to powiedzieć : chcę się zakochać.

Tak. Chcę. Wiem , że to najgłupsze słowa jakie mogłam w życiu napisać/powiedzieć. Wiem , że niedługo mogę ich żałować ,ale już o ponad roku nawet chyba dwóch nie jestem zakochana. Tak typowo. To , że jakaś tam osoba mi się spodobała czy coś to dupa. Takich facetów co mi się podobają jest mnóstwo i nawet więcej ;p Od czasu D. nie ma nikogo takiego. Holender z Berlina to był paro dniowy wyjątek ,ale szansa na spotkanie z nim wynosi 0 do miliarda. Czyli tak czy siak 0%. Nie jestem zakochana. Nic na to nawet nie wskazuję. Ja w sumie to czekam na osobę w której mogłabym się zakochać. O której mogłabym myśleć - a takowej nie ma. Myślę o osobach nieistniejących albo tych spotkanych w szkole/na ulicy. Mam tego serdecznie dość. Może jednak zakochanie dobrze na mnie wpływa ;ppp Dobra kończę tę bezsensowną notkę ;p


Papa :*

czwartek, 14 czerwca 2012

Natłok wszystkiego , za dużo wszystkiego.

Hej :)
Zapowiadałaby się bardzo długa notka gdyby nie fakt , że muszę iść umyć głowę i nauczyć się na sprawdzian z biologi z.... całego roku. Tak brawo dla naszej pani od bio. Genialny pomysł. Moja nauka będzie polegała na przeczytaniu podsumowaniu działów i tyle. Mam głęboko w czterech literkach to co tam będzie. Za długi te rok szkolny. Mam już serdecznie dość. Już kolejny dzień mam ochotę uciec.
Po radzie szykują się jakieś wagary :D
Uhu uhu. Nareszcie. Najlepiej gdybyśmy uciekli ;p Hahahahaha ^^ Dobra genialny pomysł.Dobra łazienka się zwolniła ;p muszę ją zająć :D Lecę. papapa :*

wtorek, 12 czerwca 2012

Zniechęcenie

Hej
Dzisiaj miałam ostro się uczyć ,m a wyszło tak , że ostro czyściłam szczotki do włosów ;p
Nie umiem  na angielski , bo ogólnie nie ogarniam tego. W ogóle to tak mi było słabo w szkole , że prawie zemdlałam. Na wf-ie się poprawiło , a potem poszłam po szkole spać do jakiejś 17:30.
Zeszli się znowu rozumiecie ? Ten chuj będzie nadal kłamać , a ona mu na to pozwalać. Nie wierzę , po prostu nie wierzę. Myślałam , że może ona jest mądrzejsza. 


Jeszcze tylko :angielski , chemia , plastyka i będzie wszystko jak najbardziej na swoim miejscu :)
Ocenki się szykują świetne - no może dla kogoś z wyższą średnią to niezadowalające oceny,ale jak dla mnie - bomba ^^ Jestem z siebie zajebiście dumna. Myślałam , że będzie gorzej. A tu paczeć jest świetnie ;p
Co do średniej wychodzi mi jakieś 4,5 może więcej ale jakoś tak. Na pewno nie czerwony pasek ;) Oceny z poszczególnych przedmiotów może tu napiszę ,ale nie wiem. Nie sądzę żeby to było konieczne.

Dzisiaj Polska gra z Rosją . Chciałam obejrzeć mecz ,ale chyba jednak będę musiała ostro zakuwać. A z resztą   wynik będzie taki jaki będzie czyli dla Polski niekorzystny , a ja i tak meczów nie lubię oglądać (dobra jest ok ,ale jak się ma z kim , a tu tylko mój zamulający tata i mam , która teraz ma urwanie głowy w pracy i cały czas sprawdza jakieś prace więc nie ma z kim;p) .

Ogólnie wszystko idzie na +. Niedługo wakacje - czekam na nie już od bardzo dawna. Z resztą , pewnie każdy czeka tak samo długo jak ja.

Odchudzanie idzie kiepsko , ostatnio ostro zawaliłam. Nie wyjdę poza tą magiczną 6. Dziękuję Bogu , że jestem takim grubasem -,-

Papa :*

niedziela, 10 czerwca 2012

Już trochę przeszło :)

Hej :)
Chyba coś mnie jebło. Nagle olśniło mnie , że muszę sobie dać spokój, że chuj z tego będzie. Z płakania , rozczulania się nad sobą. Czasu nie cofnę - nie dowiem się jak miał na imię i w ogóle nic. Nie mogę niczego żałować. Było fajnie. 15minutowa znajomość - ok :) Będzie takich więcej. Niedługo koniec roku szkolnego - wakacje idealny czas na poznanie kogoś interesującego. Chociaż po ostatnich wydarzeniach boje się z kimkolwiek wiązać. Boje się , że stanie się to tamo co stało się jej :( Że po prostu trafię na kogoś kto nie będzie mógł mnie zrozumieć , kto będzie chorobliwie zazdrosny. Nie chce tego. Chce być z kimś ,ale chce być wolna. To tak jakbym chciała lecieć ,ale chciała też bym iść po drodze. Dziwne ,ale mój tata nie jest zazdrosny o moją mamę , a są ze sobą już długo i nie zapowiada się żeby coś miało stanąć na przeszkodzie ich związkowi. Może to wkroczenie w nowy wiek tak mnie zmienił. Postanowiłam zrobić się na "dorosłą" , ciekawe co mi po tym. Wpadłam w jakąś fobie. Wpadłam w coś przed czym jakieś 2 czy 3 lata temu chroniłam się rękoma i nogami. Życie jest dziwne. Coś mija , coś przychodzi. Niektórzy nie znają się do końca. To dziwne ,że starsi ludzie potrafią Ci powiedzieć co będziesz myśleć za parę lat i jak bardzo zmienią się twoje poglądy. Pod ich presją ,po prostu ulegasz - wiesz , że tak masz myśleć za parę lat , bo ktoś tak powiedział. Masz to zapisane w psychice..... Głupie.
Czemu jestem taka ślepa , czemu tego nie widziałam ? Teraz jak wiem nie ogarniam jak on mógł to kryć 2 lata , aż dwa lata ! Wszystko zniszczył. Nie lubię go. Jaka ja byłam ślepa. Czy coś takiego w ogóle da się ukryć ? Czy tylko ja jestem taka ślepa. Ale nie oszukał tylko mnie, oszukał wszystkich. Nadal kłamię. Boję się o niego. To może być złe dla jego zdrowia. Nie umiem o tym nie mówić. Po prostu chyba za bardzo go kocham. Bo jednak go kocham. Kocham skurwysyna. ;(((((( 


Kończę ten beznadziejny wpis. Do nauki !

Papa :*

czwartek, 7 czerwca 2012

Berlin - wycieczka , której nigdy nie zapomnę.

Hej :)
Muszę zacząć od początku - czyli od najbardziej nudnych rzeczy ,ale potem będzie już o wiele ciekawej , przynajmniej dla mnie.....
W poniedziałek o 7:20 albo 7:15 wyruszyliśmy do Berlina. Podróż trwała około 7 może 6 godzin . Chyba cały czas autostradą albo czymś do niej podobnym ;p Nie znam się ^^ Wtedy w autobusie dowiedziałam się tylko , że jestem w innej rzeczywistości i , że nawet dorośli ludzie , którzy powinni się zachowywać lubią czasem lizać komuś dupę. Bez obrazy. Zapewne ta osoba już o tym wie , bo darłam się niesamowicie żeby to usłyszała ;p Gdy wyjechaliśmy do Berlina pierwsze co rzuciło mi się w oczy to murzyni ;p Potem bardzo ładni chłopcy ( tak , tak Niemcy są dość ładni , dużo grzywek , a nawet jak nie to są i tak ładni ;p za to Niemki to takie paszczury , że kiedyś prawie się porzygałam) . Jest wreszcie hostel. Kiedy tam weszłam (mijając na schodach zaćpanego chłopaka albo dziewczynę , który albo która siedziała tam na schodach jakieś 3 albo 4 godziny bez ruchu) nie sądziłam ,że będzie jakoś nadzwyczajnie fajnie. No i co do pokoju , łazienek i kuchni z której leciał smród rzygów no to miałam racje. Nasz pokój był najmniejszy. Mieścił się koło wychowawcy więc byłyśmy skazane na klęskę. A z resztą i tak nie sadziłam ,że będzie potrzeba wychodzenia z pokoju w czasie ciszy nocnej. Bardzo się wtedy myliłam. Obiadokolacja była ... no nawet nie wiem jaka po jej nie tknęłam. Byłam najedzona. Następnie mieliśmy czas wolny w Berlinie. Hahah. Nasz hostel był w środku gdzieś w centrum Berlina przy stacji Zoo i obok były schody do SEX SHOP`u ;p Hahahhahaha. Ale nie weszłyśmy :D W trakcie "zwiedzania" Berlina nic się takiego nie zdarzyło. No dobra do Asi uśmiechnęło się na raz jakiś 5 chłopaków ale dobra. Zazdroszczę jej ;p A tak w ogóle to ten czas wolny był przed kolacją , bo po niej już nie chcieliśmy znowu wychodzić ;p Dowiedzieliśmy się , że o 21 jest karaoke gdzieś w barze w tym hostelu. Musiałam wyciągnąć dziewczyny z 1e , bo sama bym nie poszła ,a Miska i Ania się wstydziły jak ja ;p No ale wbiłyśmy. Przez 30 minut nic się nie działo. Poza tym - nas tam nie było jeszcze ;p Potem zaczęło się śpiewanie. Marysia postanowiła coś zaśpiewać dopiero o jakiejś 22 ,ale dobra. Mieliśmy ciszę o 22:30. Jakaś niemka była tak zazdrosna o to jak ona ładnie śpiewała , że aż jej gały wyszły na wierzch. Wszędzie kolonia z Holandii.Pili piwo , palili i to razem z WYCHOWAWCAMI. Nie no spoko. Mieli po 16 lat , a tam to norma ^^ Marysia poszła się zapisywać do kolejnej piosenki i wtedy zaczepił nas jakiś Holender. Zaczęliśmy gadać coś po angielsku , znaczy raczej coś pieprzyć po angielsku , bo to co JA mówiłam było bez łady i składu. Reszta dawała radę. Zapytali ile mamy lat , skąd jesteśmy , który mamy pokój. Podali nam numer swojego i okazało się , że są na tym samym piętrze. Powiedzieli , że będą tam do końca tygodnia. "Umówiliśmy" się w tym samym miejscu następnego dnia. Potem musiałyśmy już iść. Jak wrócili biegałam pod ich pokój i z powrotem a,le bez żadnego skutku. Po jakimś czasie oni zapukali. Szybko otworzyłam drzwi . Zaczęli gadać bardzo głośno więc ich uciszyłam. Nie pamiętam co mówili. Chcieli wbić do pokoju. Ale dziewczyny nie chciały. Teraz się zatrzymam. Mogłam iść do ich pokoju. Pytanie tylko czemu tego nie zrobiłam. Tylko ja wiem czemu. PRZEZ TEGO JEBANEGO KABANOSA. Kto wie to wie kto to kabanos . Reszta wiedzieć nie musi. A mogło być tak cudnie. Dobra byli pijani - nie ważne ,ale coś y się działo. Może bym teraz wiedziała jak mają na imię, na nazwisko , może bym ich znalazła na facebooku , może bym miała ich numery. Ale nie. Przez to miałam przez całą wycieczkę zjaraną psychikę tym. Taki jeden jeszcze puszczał mi potem oczku i coś pieprzył jakbym była dziwką. Z reszta dowiedziałam się , że nią jestem. Szkoda tylko ,że ja się zakochałam. W tym co z nami gadał. Po prostu. Byłam zauroczona ich otwartością (szkoda tylko , że po alkoholu) , wyglądem (mimo że piękni nie byli ,ale jednak coś takiego) . Może chodziło tylko o otwartość. Nie wiem. Następnego dnia chyba nas trochę pamiętali , bo raz czy dwa spojrzeli , a potem jakiś chłopak zaczął nam coś wyjaśniać. Mówił , że wypili za dużo alkoholu i nie wszystko było czyste (?) . Potem przyszedł drugi i coś gadał ja się śmiałam , bo wybiegł ten co mi się spodobał i uciekł , a tamten z pięknym uśmiechem do niego chyba , że ja go bardzo lubię i w ogóle i się na niego patrzyłam i śmiałam z 5 minut. Było tedy bardzo miło. Następnie jak schodziłam po schodach to zabrał tamtemu czapkę i chciał mi ją dać , a ja , że nie bo wiedziałam , że to głupie. I co tedy mogłam zrobić. Mogłam tam stanąć i czekać z nimi na windę, mogłam pogadać , mogłam wszytko. Zniknęli na cały dzień. Wrócili około 00:30 ? Nie wiem. Nic wtedy już nie mogłam zrobić. Miśka była chora , nawyk i kabanos mnie wkurwiali na maxa i wszystko było nie tak jak trzeba. Poszłyśmy spać. Następnego dnia spali za długo żebym mogła chociaż cześć powiedzieć. Wszystko się zawaliło. Byłam smutna, a jak wychodziliśmy z hostelu maiłam łzy w oczach. Widziała je chyba tylko Miska. Siedziałam w autokarze i słuchałam zamulających piosenek , które wydawały się jakby kierowane do mnie. PO zwiedzaniu jechaliśmy już do domu. Cały czas myślałam o nim. Cały czas. nawet teraz myślę , że już zupełnie inaczej. Wiem , że nigdy go nie spotkam,ale muszę iść do przodu. Pod koniec wycieczki trochę gadałam z chłopakami na temat harcerstwa i w ogóle. Było miło. Inaczej się gada z chłopkami niż z dziewczynami. Ma się inne tematy i w ogóle. Ale czasem tylko zmiana towarzystwa może pomóc o czymś zapomnieć. Ja wtedy zapomniałam o tym Holendrze. I Bogu dzięki. Zapomniałam w takim sensie , że dowiedziałam się , że to nie ma sensu się tak martwić , bo i tak nic z tego nie będzie. Nigdy jednak nie zapomnę ich w takim sensie , że BYLI. Mam teraz łzy w oczach ,male to nic. Czasem po prosty wspomnienia robią swoje. Czasem znajomość 15 minutowa może zniszczyć człowieka i odbudować go na nowo. Mnie się udało zniszczyć. Może w końcu nauczy mnie to , że jestem zbyt naiwna żeby z kimś gadać w taki sposób. Może powinnam być bardziej zluzowana , mieć wszystko w dupie. Może o to chodzi. Nie wiem. Nie mam ich zdjęcia , NIC. Jednak mimo że nie wiedzę ich już 2 dni nadal dokładnie pamiętam.

Co do Tropikalnej wyspy to żadna rewelacja. Nic szczególnego. Już po 20 minutach mi się nudziło.

Wiem , że ten post jest mega długi i za pewne nikomu nie będzie chciało się tego czytać ,ale napisałam to dla siebie. Żebym kiedyś potrafił;a odtworzyć w mojej głowie to co się tam stało.

Papa :*

piątek, 1 czerwca 2012

Wszystko ok.

Hej ;)
Jest fajnie. Nic się nie wali. Wszystko jest ok.
W poniedziałek wycieczka jupi ! Kocham jeździć 7 godzin autokarem. Kocham również jedną łazienkę na 20 osób albo więcej. Uwielbiam to.

Uwielbiam też być zamulona. Nie wiedzieć o co chodzi i prawie mdleć.

Ale jest serio ok. Nic się nie zmieniło. Jest wręcz lepiej.

WAGA IDZIE W DÓŁ ! Prawie 4 kg mniej. Jeszcze 11 :) A myślałam , że nawet 1 kg nie zrzucę.... A jednak mi się udało. Ciekawe czy długo tak wytrzymam.

Mam zajebisty humor. Każdy może mi pozazdrościć.....

Nie wiem o czym pisać. rzeczy , które chciałabym tak jakby "mieć tu" są zbyt takie "moje" , prywatne. O których nie chce pisać... Nie chcę , bo się boje. Boję się znowu reakcji ludzi. Nie chce mówić o problemach mimo że bardzo chce. Czy to normalne /Nie wiem. Już mało mnie wszystko obchodzi. Mam wszystko w dupie. Po prostu. Zostałam ze swoimi problemami sama cop mnie nauczyło samodzielności i wytrzymywania w samotności. A teraz życie uczy mnie cierpliwości , bo potrzebuje jej na ten tydzień bardzo dużo.


Niedługo będę starsza o rok. Zbliża się coś czego nie chce. Otóż nie chce zostać sama. Po prostu. Póki co mam przyjaciół , rodzinę (mieszkam z rodzicami no to jest zawsze blisko rodzina) ,ale kiedyś przyjaciele będą mieli własne życie - może będziemy się widywać,ale nie codziennie jak teraz. Od rodziny się wyprowadzę , bo trzeba odciąć pępowinę no i co ? Będę sama. Nie mam nikogo. Nie mam. Muszę korzystać teraz z tego czasu. Z dobrego czasu. Mimo że jakoś zajebisty to on nie jest.

Notka na życzenie Wesi .

Bloga prawdopodobnie zawieszam. I tak bym nie pisała teraz , bo wyjeżdżam ,ale zastanawiam się czy jest w ogóle sens dalej pisać.

Papa :*

środa, 30 maja 2012

Krew, krew . Wszędzie krew.

Hej ;)
Tytuł posta jest tak bardzo bez sensu , że głowa mała :p

Tydzień się powoli kończy. Jeszcze jutro dwie kartkówki ,a w piątek może napiszę poprawę z plastyki.

Muszę podjąć jedną decyzję. W ogóle nie ważna. Bez sensowną , a już mam problemy. Pierdole to. A c jak będę musiała podjąć gorsze decyzje ? Nie poradzę sobie. Kim ja jestem ? Nikt jeszcze do mnie nie napisał.
Podaje ponownie numer gg 11117048. Oraz formspring`a na wypadek jakiś problemów : http://www.formspring.me/Arletek

Co do mnie ? Trochę lepiej. Dzisiaj nie miałam jakiegoś napadu. Kilogramy lecą. Jak ostatnio zrzuciłam 3 to przybrałam po chrzcinach 1,5 . Teraz rzuciłam te 1,5 i  i już idę w dół czyli będzie szło -4 kg , -5 kg i tak dalej.

Staram się nie jeść nic ,ale się nie da. Dzisiaj zjadłam dwa jajka , łyżkę (taką do zupy) zupy kapuścianej , sporo kawałków gorzkiej czekolady. sok marchwiowy i Kubusia  oraz dwa herbatniki. Chyba tyle. CHYBA

Wiem , wiem ta moja dieta to do dupy nie podobna ,ale staram się. Na serio się staram.

Jutro mam zamiar jeść tylko śniadanie i połowę obiadu ,ale jak będzie to jutro zobaczę. Pewnie nawpierdalam się tyle , że chuja zabraknie..... NIENAWIDZĘ SIEBIE !!!!!!!!!!! 


Dobra mniejsza z tym. Kogo to obchodzi ?
Papa :*

Nie chce Berlina ! Boję się ... 

wtorek, 29 maja 2012

Straciłam wszystko.

I jeszcze raz straciłam wszystko. Potrzebny mi psycholog i dietetyk. Potrzebny mi jest ktoś kto może być ze mną 24 na 24. Czemu jenyyyy.... Idę stąd. Bo zaraz znowu  zacznę ryczeć. 

POJEBAŁO MNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Potrzebuję pomocy jeśli jest ktoś chętny mi pomóc pisać na gg 11117048. Pilne. 

poniedziałek, 28 maja 2012

No hej :)

Nie wiedziałam jak nazwać ten post. Będzie on o niczym i o wszystkim.
Zacznę może od szkoły :
Niedługo wakacje. Pewnie każdy to wie. Zaczęło się poprawianie ocen i sprawdziany na ostatnią chwilę. Mnie to osobiście wszystko przerasta. Jakby nauczyciele nie mogli rozplanować tego jakoś inaczej. Chociażby ta kwestię masy nauki pod koniec roku. Bez sensu. Nie mam zamiaru się czepiać. Denerwuje mnie to tylko.
Oceny jakoś się same `ulepszają` ;p . Nie mam już nic do roboty. Będę jeszcze coś pisała . Oceny z tych kartkówek będą ważne. Muszę się teraz uczyć póki mam siłę. Ostatnio mi jakoś jej zabrakło....

Sprawy czystego serca ;p :
Jakoś tak dziwnie jest teraz. Ona mnie denerwuje ,a on nadal nie wie , że istnieję. Czy będę umiała to kiedyś zmienić. No własnie. Tylko , że już niedługo koniec roku szkolnego on może pójdzie do innej szkoły. Za mało czasu , za mało czasu.

Wycieczka :
Chyba teraz najbardziej nią żyje :D Niby nie mogę się doczekać ,ale jednak coś mnie tak "odpycha". Nie mam ochoty na 6 lub 7 godzinną jazdę autokarem. Potem jeszcze ta wyspa tropikalna - baseny kostiumy , piękne ciałka. A ja takiego ie posiadam. Jestem grubą , wielką dziewczynką. Nie mam nic takiego w sobie. Nic fajnego. Potrafię się tylko głupio śmiać i bezsensownie płakać.

Na sam koniec pragnę zaprosić anonimków (mimo iż jest ich mało) na mojego formspringa : http://www.formspring.me/Arletek - tu możecie mnie trochę pocisnąć , pozadawać głupie pytania, pośmiać się. Ile chcecie. Ja chętnie poczytam co o mnie myślicie.

Pozdro.
Papa :*

sobota, 26 maja 2012

Lepiej

Hej ;)
Tytuł posta "Lepiej" - dlaczego ? Przede wszystkim dlatego gdyż nie rezygnując ze słodyczy zrzuciłam 3 kg ;) Brawo dla mnie ;p
Drugie , bo niedługo moja 14 :D Pfff. Wcale się nie cieszę ;p Ale dobra :D


Mam dość. Jest ktoś , kto w zasadzie nie podoba mi się , bo jest piękny tylko ma fajową klatę ;p Ale to głupie. Bo gdyby było tylko tak , że podoba mi się jego klata to nie byłabym zazdrosna.... Nie chce tak żyć. Być zazdrosnym to najgorsze uczucie na świecie. Nie cierpię go ,a nie umiem go opanować.....

Narysowałam coś z czego jestem dumna , bo mi nawet ładnie wyszło ;p ale tematyka jest okropna. Smutna i poruszająca problem taki który dzisiaj rzadko jest omawiany czy jakoś tak ;D

Samookaleczenia - taka tematyka , ponieważ przeczytałam ostatnio inspirującą książkę pt.:"Okaleczona". Polecam.


Papapa :*


czwartek, 24 maja 2012

Pierwszy płacz.

Hej.
Od początku roku szkolnego ni8e płakałam z powodu nauki. W środę wieczorem błagałam rodziców żeby odpuścili mi pójście do szkoły w czwartek , bo i tak lekcje są mało ważne , a ja w piątek mam dużo do zaliczenia. Nie zgodzili się. Wiedzieli m, że jak wrócę o 16 to będę miała kupę rzeczy do nauki. Jednak nie mogli mi oszczędzić - powiedzieli żebym się zbierała , bo jedziemy na zakupy. zaczęłam się drzeć i płakać , mówić, że są "zajebiści" , że dziękuję , że mi to robią - na złość. WSZYSTKO NA ZŁOŚĆ ! Poszłam się uczyć . Jeszcze mnie namawiali jakby nie wiem co chcieli tym osiągnąć -.- Przez 5 godzin nic się nie nauczyłam. Jedynie zapiałam to co miałam się uczyć na kartce. Przejrzałam kartki i stwierdziłam , że pora na plastykę. Rozpłakałam się , chodziłam po domu , bujałam się na nogach - coś dziwnego !!! Jakby nie ja. Chore....
"Cała złość wypływa razem z krwią". Gówno nie prawda. Nic nie wypływa. Miałam to kiedyś na biolce nie ma tam żadnego smutku. Jest coś pojebanego. Pani zapowiedziała całoroczny - bania.
Cała zapłakana zeszłam do mamy i powiedziałam czy mogę nie iść na plastykę - nie umiem się tego uczyć , a jutro poprawa. Powiedziała żebym nie poprawiała jakby jej nie zależało na moich ocenach. Oświadczyłam  że jutrom nigdzie nie idę. Zostaje w domu. I tak zrobię. Na pewno na plastykę nie pójdę , a co do reszty to się zastanowię , bo potem banie dostane , że nie zaliczyłam. Brrr.... Nienawidzę tej presji pod koniec roku.
Zamknęłam się w pokoju i do 8 nie wyjdę. Chyba ,że mnie siła wyciągną jakoś .... Jestem już bezsilna. To dziwne.

Papa :*

środa, 23 maja 2012

Tak jakoś dziwnie.

Hej  :)
Dochodzę do dziwnych wniosków , że mimo iż jest przecudna pogoda nie odczuwam wakacji. One tak blisko. Ten post jest bez sensu. Mam do poprawienia plastykę , do ogarnięcia angielski i przetrwania fizyki.


A jak tam Wam idą poprawy i wyciąganie ocen ? :D

poniedziałek, 21 maja 2012

Naukowo.

Hej :)
Co do fizyki - napisałam na 2 albo 3. Mogłam dostać 4 ,ale ten głupek zabrał mi kartkę .... Na dodatek nie pozwoli mi się poprawić. Ach ten koniec roku... Kocham go normalnie. Chce już czerwiec. Trudno , że nie jestem szczupła i piękna oraz gotowa na Berlin ,ale chce już luz i mieć wyjebane.

Dzisiaj biegałam coopera (chyba tak się pisze;p). Dostałam 5- (dziwne). Stwierdzam , że mimo iż często mnie wkurza babka od wf to jest fajna. Taka zła nie jest. Czasem powie coś tak ironicznie, sarkastycznie ,ale ja czasem nie potrafię ogarnąć czy mówi serio czy nie. Po prostu tak realnie coś czasem panie , że aż mi czerwone gały na wierz wylatują ;ppp Ale jest dość fajna. Ma śliczne paznokcie ;p Co prawda  nie lubiłam jej za bardzo ,ale moje podejście do ludzi się zmienia. Tak samo zmieniło się do pani od geo. Nadal mnie wkurza ,ale już wydaje się mnie taka "zua" ;p Identycznie zmieniło mi się z panem od fizyki. Wydawał mi się śmieszny i taki "na luzie" na początku roku szkolnego ,a okazał się najgorszym nauczycielem na świecie !

Hm.. nauczyłam się na geo ,ale już na angielski nie za bardzo :D Jutro wielkie spotkanie z Magdą. Na razie się nie stresuję ,ale jutro już może być inaczej.

Nie chce mi się za ten angielski brać. Może zapyta kogoś innego. A ja nauczę się na kiedy indziej :D Hihihi ^^

Lecę wyciąć karteczki na muzykę , bo jutro grafik napięty co do nauki :) "Kujonica roku" jak to Wesia powiedziała. Szkoda tylko , że dzisiaj na trampolinie przy książkach od geo usnęłam ;ppp

Brat przyjechał i przezywał mnie od słoni, wielorybów itp. Nie lubię tego..... On jest debilem ! -,-

Papa :*


niedziela, 20 maja 2012

Za późno !

Hej :(
Jest dokładnie :23:45. BOSKO ! Dopiero o 21 zaczęłam się uczyć i nadal nic nie umiem. Idę zaraz spać , a w łóżku sobie jeszcze poczytam. W sumie to nie jest trudne,ale bez jaj ! To serio dziwne. Tak nagle wszystko  zaczęło być dobrze ,ale i źle. Zmieniłam się. Za dużo przeżywam -chociaż tak zawsze było ;p - ale teraz przezywam za bardzo coś głupiego ;p Czekam na "majową miłość". Pffff... Bez jaj. Ja widzę tylko pary. To jest dziwne ! Potrafię powiedzieć , że otaczają mnie sami szczęśliwi ludzie w związkach ,a tak na prawdę to bardzo mało znam ludzi , którzy mają tą"drugą połówkę". Tylko : moi rodzice , babcia + dziadek , (ciocia+wujek) x2 ;p brat+jego żona , brat+jego dziewczyna .... I tyle ? :D Może jeszcze jest parę osób,ale np. w klasie chyba nikt. Ale nie wiem , nie wiem ;ppp Dziwne co nie ? Może ktoś by mi z tym pomógł , bo wpadałam w "nie zesraj się z miłości" depresję ;ppp

Życzcie mi powodzenia tomorrow :D

Papa  :*

piątek, 18 maja 2012

No i jest ;*

Hej :)
dzisiaj dowiedziałam się coś bardzo ważnego i zawaliłam historię ^^
Jeśli mam dużo szczęścia dostane 3 albo dwa ,ale jeśli nie to 1 ^^ O jak miło , nawet się nie stresuje. To było nawet fajne nic nie wiedzieć. Takie miłe uczucie totalnej obojętności w tej sprawie. Jedyne co mnie przeraża to to ,że będę musiała poprawiać , a tego NIENAWIDZĘ ! Uczyć się drugi raz - a nie sorry teraz się nie uczyłam ;ppp No ,ale zaliczać w drugim terminie to porażka... Ale wybronię się na 5 ! Wybronię się też z angielskiego , bo z fizyki tak łatwo mi nie pójdzie. Gorzej z plastyką - jenyyyy ! Teraz to się przejęłam. Kurwa jebny punkt. Jebać , jebać. W następnym roku luzik. Potem w 3 klasie spina , a jak się dostane do międzynarodowej to już luzik :D Moje życie musi się samo ogarnąć ja idę spać.

Dzisiaj dowiedziałam się , że są jeszcze ludzie szczerzy i chcący Ci pomóc .
Dowiedziałam się również , że są osoby , których mimo że niezbyt znaliśmy robią z nami coś niesamowitego. To jest dziwne. Są osoby , które mogą ze sobą być ,ale nie chcą nic z tym zrobić. Są osoby , które nie znają za bardzo się nawzajem ,ale widać , że powinni się poznać bliżej.
Są także osoby , które udają , że jesteśmy dla nich ważni , a tak na serio mają nas głęboko w dupieeee.

Z poważaniem Bronia :)

Ten sprawdzian rozwaliłby tylko Chuck Norris !

czwartek, 17 maja 2012

:(

Hej ;*
Mój cudowny plan zawiódł. Nie odstałam 5 z historii. Już wieczór , a ja w proszku. Muszę ogarnąć Kłamczuchę i nauczyć się historii oraz anglika ! Czemu pan już wrócił ?!
Wszytko się wali zauważyliście ? Niby maj niby miesiąc "zakochiwania się" , a ja nie mam nikogo ;((( Odbija mi. Jeszcze 2 lata temu na osobę , którą teraz jestem powiedziałabym " idiotka i dziwka - nie lubię jej" pokłóciłabym się sama z sobą i tyle. A teraz ? Jest mi obojętne wszystko. DOSŁOWNIE ! Może jeszcze daje wrażenie przejętej ocenami, szkołą i miłością. Ale tak prawdziwie jak wracam do domu i jestem sama - mam wybór co chce robić lub czego nie chce robić wszystko i jest obojętne. Jak miałam 8 lat myślałam , że życie mając 13 jest wręcz zajebiste ,ale jest odwrotnie. To z pozoru nudne życie ośmiolatki jest cudne. Hm....

Urodziny załatwione. Będzie cała klasa ;p Hahahahahhaha. Robimy w Berlinie na wycieczce :D Impreza składkowa ;p Lub cokolwiek innego. Potem jak wrócę to 9 albo 8 wyjdę gdzieś z Miśka , Ania i Agatką chyba , że im nie będzie pasować. Nie wiem. Mam nadzieję że totalnie beznadziejnie nie będzie. Czekam na imprezy gdzie będę mogła się napić, zapalić , zajarać. Ale muszę jeszcze poczekać. Sporo... Jak na razie wszystkie inne są nudniejsze niż lekcje techniki.

Papapa :*

środa, 16 maja 2012

Inaczej.

Hej ;)
Dzisiaj przyznam się do ostrego kujoństwa. Jak tylko wróciłam ze szkoły , no... 15 minut sobie przed TV posiedziałam i o 13 zabrałam się za polski - niewiarygodne !!!No ,ale z zaraz przerwałam na jakieś 25 minut , bo miałam jakąś chęć poćwiczyć. Zrobiłam przysiady , brzuszki , rowerek ;) Mało ,ale zawsze coś. Potem znowu nauka , a raczej pisanie czegoś , potem od 16 coś nauka i o 19 zabrałam się za historię. Miałam jakieś tam jeszcze ze 2,5 godz. przerwy żeby nie było ;p I jeszcze w między czasie poćwiczyłam trochę;p
Hm...Jutro nie ćwiczę na basenie ,bo będę zakuwać historię. Co prawda przeczytałam notatki pare razy , coś pamiętam,ale muszę dostać 5. Muszę ;/ Mam jakiś mus w tym roku na wszystko. I to wcale nie wychodzi od moich rodziców tylko ode mnie. Pojebało mnie ostro. Jakieś ambicje ponad w ogóle moje możliwości....

Musze przeczytać jakąś książkę - znowu. Wzięło mnie na lekturki ;p Ściągara ze mnie ;pppp
Polećcie mi jakąś. Pernie i tak Ania będzie miała ostateczny głos , bo ona to miliony książek przeczytała,ale i tak napiszcie jakieś propozycje to może też przeczytam : )

Lalalala. Jutro muszę dać radę napisać polski na 4 i nauczyć się na 5 z historii. Pfff... Jestem jebnięta ostro.
Koniec gadaniny o szkole , muszę Wam powiedzieć coś mega dziwnego !

Przestałam się odchudzać o już wiecie , bo nie dawałam rady. I niespodziewanie schudłam 1,5 kilo ! Znaczy waga będzie się wahać więc tylko 1 kg. Ale i tak to jest dziwne ! Co prawda pewnie to , iż rodzice są na diecie i obiady wyglądają inaczej pomogło. teraz nie jest tłusto , a wszystko co jest smażone , jest smażone na oleju kokosowym :) To jest magiczne. A Wam (jeśli się odchudzacie) życzyć powodzenia ! Trzymajcie za mnie kciuki żebym też zaczęła oś z sobą robić :)

Papapa :*

wtorek, 15 maja 2012

Kłamczucha - czyli czemu kocham a za razem nienawidzę tej książki ?

Hej ;)
Dzisiaj taki temat odbiegający od jakiejkolwiek normy u mnie ;p Własnie przed chwilą skończyłam czytać lekturę pt.:"Kłamczucha" . Historia miłosna Anielki , która szaleńczo zakochuję się w chłopcu , z którym spędza godzinę swojego życia. Postanawia wyjechać do jego rodzinnej miejscowości , tam się uczyć i wieść z nim spokojne życie. Niestety nie udaje się to. A dlaczego to musicie sobie przeczytać ;p
Tematyka książki idealnie dopasowana do mnie :) Kocham takie coś. Tylko widać , że autorki nie mają pomysłu na zakończenie , podsumowanie. Tak samo zawsze jest ze mną na jakiejkolwiek pracy pisemnej. Uważam , że koniec książki to totalne dno. Gówno i tyle. Może są dalsze części jej życia czy coś - nie wiem ,ale uważam , że dałoby się to zamknąć w tym "rozdziale". Ja liczyłam , że zostanie z Pawełkiem. Bardzo liczyłam. Może to się wyda głupie ,ale po przeczytaniu opisu jak wychodził z pokoju na lekcji się nie mogłam skupić ;D Za dużo wyobraźni ;ppppp Niektórym może spodoba się zakończenia , bo takie odbiegające od tego czego prawie każdy mógł się spodziewać. Na dzisiaj to koniec. Nudno ,ale dobra. W każdym razie tak czy siak polecam tę książkę. Jest bardzo fajna i wciągająca. No... może na początku nie za bardzo ,ale jak już się rozkręci to można się  wkręcić.

Papatki ;***

poniedziałek, 14 maja 2012

Nijako.

Hej ludzie :)
Co u Was słychać ? Dzieję się coś nowego czy raczej po staremu ?
U mnie masa sprawdzianów. Ostatnie tygodnie roku szkolnego i taki zamęt sieją nauczyciele.Pytam się po co ? Jakby nie umieli rozłożyć materiału tak , aby na wszystko starczyło czasu wcześnie , a nie teraz wszystko na raz. Jutro sprawdzian z geografii.Uczyłam się już tydzień temu , bo tak był zapowiedziany , więc dzisiaj pełen luzik. Po szkole poszłam z Angeliką na spacerek z Korią. Włączyła się moja " ciekawskość " i tak dowiedziałam się paru rzeczy. Nie będę tu o nich pisać , bo trzeba by było mieć pojęcie kto to Misiek i ogólnie być ze mną spokrewnionym ;p Potem zjadałam jakiś obiad i wyruszyłam z Asią po jej brata do przedszkola.Spotkałyśmy Ivana , który nas potem śledził ;p Tak mnie nogi bolały , że jak się położyłam to zasnęłam. Spałam do 20. Pewnie teraz nie zasnę co najmniej do 02:00 -,- Naraaaa....
Odchudzanie nie idzie. Tak wiem , wiem. Ciągle marudzę ,a jak przyjdzie co do czego to nie potrafię się zdyscypilnować. Jedyne co mnie bardzo zaskoczyło to waga po weekendzie. ;oooo Była mniejsza niż jak po pływaniu na basenie , a przecież żarłam tyle słodyczy , że głowa mała.
Pomódlcie się za mnie żebym się wzięła za siebie. Papapa :*

niedziela, 13 maja 2012

Polecicie mi coś ?

Hej ;)
Ostatnio zastanawiałam się czy by nie zakupić sobie korektora, podkładu czy pudru. Nie ogarniam tego wszystkiego. Nie chce mega tapety więc uważam ,że na począte sam korektor chyba wysatrczy. Tylko mam problem z kupnem. Przydałby się jakiś sprawdzony , dobrze kryjący i nie pozostawiający smug jesli może to korektor w ogóle robić. Piszcie w komentarzach jakich wy używacie i czy są dobre i jeśli się orientujecie to ile kosztują i w jakich sklepach można kupić. Mega byście mi pomogli. Z góry dziękuję ;)


Papatki ;***

sobota, 12 maja 2012

Nie , nie , nie ;)

Cholera !
Jest już prawie niedziela , a ja nic nie zrobiłam. Miałam zrobić ściągę na polski i może nauczyć się chemii ,ale nie zrobiłam nic - totalnie nic. Przeczytałam tylko trochę lektury, która jest nudna jak moje życie.
Kurwa ! Chce ,ale i nie chce wakacji. Miska wyjeżdża kurwa -,- Dlaczego mi to kurwa robisz ?! :((((
Ania i Agatka będą <3 Ale mnie prawie przez cały lipiec nie. Kurwa , kurwa. Nienawidzę wszystkiego co si,ę teraz dzieje. Niedługo moje urodziny - epic win. Jestem gdzieś w dalekiej , głębokiej dupie murzyna. Chyba po prostu nic nie zrobię. Nawet nie chce. No ,bo przecież można gdzieś wyjść. Nie muszę dostać prezentów , masy prezentów i nudzić się w domu. Na takich "imprezach" jest nudno. Proponuję gdzieś wyjść ;) Będę miała gości ,ale dobra. Zawsze mogę wyjść w sobotę. A z reszta . Chuj to kogo obchodzi. Urodziny ? Z czego ja się cieszę ? Że kolejne zmarszczki będą , że kilogramów przybędzie. No thanks...


Czekam na wolne , czekam na koniec tego wszystkiego.... Papatki :*

piątek, 11 maja 2012

Piątek :( / :) ?

Hej.
Powiem szczerze , że jakoś taki nijaki ten piątek. W szkole luzik , nawet jakaś piątka wpadała - z chemii - wow ! No i git majonezik. Bez sensacji , krzyków i latających staników. Wróciłam do domu walnęłam głową o  łóżko i zanim zasnęłam jeszcze sobie brwi "poprawiłam". Muszę iść z nimi do kosmetyczki - nie no genialne , szkoda , że dawniej na to nie wpadłam -,- Poczytałam trochę "Kłamczuchy". Moi rodzice z ciocią i wujkiem robili grilla. Nie obeszło się bez irytacji. Byłam umówiona z Miśką  , a chciałam coś zjeść ,ale nie... musieli prawie co dopiero odpalać. O 20 podeszłam pod klatkę mojej byłej nauczycielki angielskiego. Żal dupę ściska. Nie dziwię się więc ludziom , którzy jak na mnie patrzą to wykrzywiają twarz jak tylko mogą. Byłam głupia , jestem i chyba tak pozostanie. Pewne kwestie powinno się załatwiać od razu - być w pewnym stopni dojrzałym. Tylko nie dziwne , że Brakuje tego 13-latce. Jest tyle rzeczy o których wolałabym zapomnieć. Choć gdybym miała wybierać - cofnąć czas , poprawić swoje błędy czy zobaczyć co będzie w przyszłości i na co mam uważać to wybrałabym drugą opcje. Minęło sporo czasu od najgorszej rzeczy jaka mogła mnie się przytrafić. Ok , przyszło i szybko poszło. Potem była druga. Dobrze , że nie było na odwrót - jestem w pewnym sensie farciarą. Następna i następna.... A każdy mniejszy błąd popełniam każdego dnia. Czy można tak zwyczajnie patrzeć jak ludzie cierpią przez Ciebie ? Czy można tak to po prostu zostawić ? No chyba nie... A ja tak robię. Dlatego pytam się co jest ze mną nie tak ? Ludzie potrafią zmienić całe życie dla byle powodu , a ja dla bliskich nie potrafię zmienić jednej lub kilku rzeczy w moim charakterze. Marzę żeby zamknąć wreszcie mordę , wyjść z siebie , stanąć obok i z uśmiechem na twarzy obserwować jak pieprzę swoje popieprzone życie. Tylko czemu nie potrafię się uciszyć? Drę japę gorzej niż psy w nocy szczekają. To taki mały kawałek z serii " poużalaj się nad własnym losem". Przejdźmy do odchudzania :

Ostatnio chyba zapomniałam , że jestem na diecie. Jest wiele ludzi , których znamy , bądź ludzie z Internetu , którzy dają tyle wsparcia , że głowa mała. Mam nadal ochotę poznać kogoś w necie. Kogoś innego , kto w ogóle ie wie kim jestem ma to w sumie gdzieś chce tylko pomóc - powspierać mnie czy coś. Brakuje mi kogoś takiego. Mam przyjaciół i to nie jest tak , że oni mi nie pomagają - wręcz przeciwnie bez nich bym zginęła ,ale tak jakby oni mnie znają. Każde źle wypowiedziane zdanie idzie pod lupę , bo czasem może oznaczać coś niefajnego. To właśnie to martwienie się o drugą osobę. A ja chce kogoś kto będzie miał mnie w pewnym sensie w dupie. Ale nie aż tak bardzo żeby mnie nienawidzić. To tak bardzo dziwne ,że aż nie do ogarnięcia. Żal mi siebie. Tak bardzo....

Dzisiaj znowu smętnie - przepraszam .

czwartek, 10 maja 2012

Not really good.

Hej :(
Własnie przeczytałam blog pewnej Kingi i zdołowałam się jak nigdy. Przypomniała mi się od razu Ania - szczupła ,ale ciągle gada , że musi schudnąć. Czemu dziewczyny ładne , szczupłe i te inne mają zawsze o np. połowę motywacji więcej niż te , które na serio muszą schudnąć. Ja to mam. Przez dwa dni - dzisiaj i wczoraj tak zwaliłam swoją dietę , że wolę nie pisać. Czemu nie mam tyle motywacji co trzeba ? Czemu nic nie pomaga . Ani negatywne komentarze , ani duża waga , ani thinspiracje NIC ! No ,ale czemu ? Powiedźcie mi ? :((
Czemu jak się jest grubasem to nie da się wszystkiego zmienić. Czemu faceci nawet nie spojrzą na "większą" babkę. Czemu w ogóle je komentują - chcą żeby się poryczała ? ;/ Już miałam wiele takich przypadków , jeden nawet był niedawno.... "Tyjesz" - myślałam , że umrę :(((( Tylko udawałam , że kumam , że to żart i w ogóle ,ale tam był ukryty przekaz . Chciał tylko się wybronić żeby nie dostać .... Czemu nikt nie potrafi mi powiedzieć prawdy ? Czemu ludzie się tego boją ? Ja też boję się powiedzieć coś co uważam i co widać na serio wielu ludziom , bo jestem świadoma , że to zaboli. Ale ja sama proszę - błagam ludzi , żeby powiedzieli mi prawdę , a oni się kryją. Jakbym miała ich zabić. Ja chcę tylko sprawdzić czy to pomoże , bo być może to właśnie będzie ten mój "kopniak" w dupę , który pomoże mi schudnąć - być zdrową.

Chcę już umrzeć - cicho , szybko. I tak nikt nie będzie płakał. Taki grubas tylko miejsca zajmuję.


A czemu nie mogę być miła , normalna , fajna ? Czemu muszę być akurat , wredna , debilna i wkurwiająca ? No dlaczego ja ? Czemu wszystkiego się czepiam - czemu jestem wredną suką ? NIENAWIDZĘ SIEBIE ! A najgorsze w tym jest , że ja NIE POTRAFIĘ tego zmienić. To jest trochę jak z anorektyczką - oglądałam program , gdzie dziewczyna prosiła , żeby dali jej umrzeć , bo ona nie chce jeść , bo NIE MOGŁA NIE POTRAFIŁA i ja to doskonale rozumiem. Tylko akurat ja mogę jeść - i to za dużo -,-

Proszę o brak jakichkolwiek watów do mnie w szkole czy coś. To , że chce umrzeć nie jest nowością , szybko się nie zmieni , a już na pewno nie wtedy kiedy ktoś będzie mi mówił , że nie powinnam .... Czy inne babcine gadki.

Wy się chociaż trzymajcie :***

wtorek, 8 maja 2012

Kolacje + zapomniany soczek ;p

Hej ;)
Hm... Przez moją mamę trochę spierdoliłam ,ale przynajmniej nie zjadłam dzisiaj NIC słodkiego :)
Na kolacje wypiłam jogurt Jovi 231 kcal + Kubusia i pół białej bułki z Almette ziołowym :(

Mogłam nie jeść tej bułki ,ale to przez mamę ! :(

A i przepraszam , bo w szkole biłam jeszcze soczek od Ani :D Przepraszam ;p

Jestem z dzisiejszego dnia w sumie zadowolona ,ale ZAWSZE MOGŁO BYĆ LEPIEJ ! I jutro tak będzie :)

Śniadanie - 2 jajka na miękko + pół bułki fitness z odrobinką masła lub Almette
W szkole - najlepiej nic , ewentualnie soczek od Ani i woda ;p
Obiad - albo znowu fasolka albo mizeria i gotowana lub smażona na oleju kokosowym pierś z kurczaka :) wole fasolkę , bo jakoś nie mam ochoty na mięso - no.. może czasem zjem wędlinę ,ale mięso takie na obiad czy coś  tak jakoś mniej.

Ogólnie poszłam spać i dobrze , że się obudziłam o 20 , bo bym się nie nauczyła. Ku mojemu zdziwieniu niemiecki poszedł gładko - tylko 30 minut na wykucie to poćwiczyłam sobie i zaraz biorę się za polski. Trochę mnie przeraża , że jest prawie 23 a ja dopiero za polski ,ale dobra ;p Nie odrobiłam lekcji :( mam nadzieje , że niemca jutro spisze i będzie git :)

Wracam do nauki , dobranoc :*

Jest dobrze ?

Hej :)
Mimo że jutro zapowiada się kartkówka i sprawdzian jakoś mam dobry humor -może dlatego , bo idzie co do diety tak jak chciałam :) Dodatkowo pani zapomniała od sprawdzianie co może i cieszy ,ale tez wkurza - bo mogłam się pouczyć np.na polki i dzisiaj więcej czasu poświęciłabym na niemca :( Ale dam radę :) Wierzę w sobie ;p

Co do mego odchudzania to :
Śniadanie - pół białej bułki z plastrem wędliny nie wiem jakieś , sałatą i ogórkiem zielonym + około 230 ml Kubusia : ) Czyli tak jak chciałam :) (Aniu - UWAGA bez masła ;p)
Szkoła p- nic , zupełnie nic - perfecto :D tylko wody się napiłam
Obiad - dużo zielonej fasolki (mrożonka) z bułką tartą i masełkiem ( tak polane czy coś dla smaku) ;p Jak miałam cały talerz to zjadłam jakieś 3/4 tego co miałam. + Kubuś (nie wiem dokładnie ile ,ale obstawiam 1,5 do 2,5 szklanki )

Kolacja - planuje pomidory ,ale nawet jak do kolacji zjem trochę gorzkiej czekolady lub coś innego ,ale w małej ilości , a na kolacje zjem coś innego to tragedii nie będzie , bo i tak 3/4 dnia jest ok :) Ale mam wielką nadzieję , że nie zawalę :(

Skreśliłam się z wycieczki do takiego muzeum czy coś sportowego - ufff,.... Teraz juz tylko czekam na weekend.

Ostatnio kasa się mnie nie trzyma ;p Zaczynam mocniej oszczędzać. Bo niedługo urodziny , a zaraz po nich daje do banku kolejną kasę - a prawie nie ma nic. Trzymajcie za mnie kciuki :)

Papa :*

poniedziałek, 7 maja 2012

Spierdoliłam.

Hej :*
Wiecie jaką jestem zasraną suką , dziwką , debilką ? tak jestem tłustym idiotycznym kawałem tłuszczu (?)
Miałam nic nie jeść ALBO  tylko pomidory a uwaga , uwaga - CHUJ W DUPE JEBANY CHUJ ! :(((((((((

Zjadłam około pół tabliczki gorzkiej czekolady (81-85%)
2 jogurty Jovi jeden ma 231 kcal -,-
Bułkę białą z sałatą , szynką , pomidorem z czerwona cebulą i szynką jakąś ....
Dodatkowo Kubuś.

Chuj wszystkiemu w dupe jestem tak na siebie wściekła , że SZOK !
Jutro planuje :
Śniadanie - pół albo całą białą bułkę z szynką - chociaż wolałabym nie jeść tej bułki ,ale mama mi kazała.
Szkoła - najlepiej nic :)
Obiad - fasolka zielona chyba , że mama nie kupi to jakieś mięso z kabaczkiem
Kolacja - pomidory

Picie - Kubuś i woda
Ćwiczenia - wf

Obym nie spieprzyła  Obym nie spieprzyła  Obym nie spieprzyła  Obym nie spieprzyła  Obym nie spieprzyła Obym nie spieprzyła   Obym nie spieprzyła  Obym nie spieprzyła  Obym nie spieprzyła Obym nie spieprzyła

Papa :*

Normalka....

Hej :) Dzisiaj jak zwykle fatalnie...Babka od matmy po raz pierwszy mnie mega wkurzyła ,ale nie ważne . Aaa... z matmy 5 ! Na szczęście ! :D Dzisiaj wstałam i nie wierzyłam. Czeka mnie jeszcze około 2 miesięcy chodzenia do tej jebanej szkoły. Chuj jej w dupe o ile ona ją gdzieś ma .... Babka od polaka przesadziła ostro ! Dobra... Może przejdę do tego mojego "odchudzania"
Śniadanie - ze dwa plasterki żółtego sera Gouda + około 2 szklanek Kubusia
W szkole - cukierek - bo kolega miał urodziny czy imieniny , jednego Sunbitesa ;p i to chyba tyle
Obiad - pół kawałka pieczonego Halibuta + 1,5 kawałka Dorsza smażonego na oleju kokosowym w jajku i otrębach żytnich + koło 3 może 4 szklanek Kubusia ;p
Podwieczorek - jeden Kinderek ;p + taka kuleczka czekoladowa mała , bo jedna  była to zjadłam ;p

Kolacja - PLANUJE - albo nie jeść już nic , albo pomidory z czerwoną cebulą i pieprzem .

Wiem , że to nie przypomina odchudzanie w ogóle ,ale ja do dopiero zaczynam ;pppp Już mnie Wesia pilnuje , bo jak wzięłam Sunbitesa to już mi krzyczała "Arletka , odchudzanko , odchudzanko" i za to mega dziękuję ;***** 
ĆWICZENIA : miałam wf
Jutro geo ! OMG !

Trzymajcie się ludzie ;*

niedziela, 6 maja 2012

Odchudzanie :)

Hej :)
Na początku chce podkreślić , że to co teraz robię nie wymyśliłam sama i pewnie się tego domyślicie ,ale nie chce żadnych wątpliwości - ściągam tak jestem ściągarą ;p hahahahhaha :D A więc :
Zaczynam się odchudzać. Cel rzucić 15 kg w miesiąc lub dwa :) W najbliższym czasie własnie w ciągu tych dwóch miesięcy znajdzie się parę okazji żeby "pokazać" ciałko ;p Więc nie mogę wyskoczyć z tłuszczem !
Żeby się łatwo nie poddać będę tu od czasu do czasu pisała jakieś głupoty. Może to też Was zachęci do wzięcia się za siebie. Nie ma żartów nadwaga to nie jakieś tam cóś... Ale z drugiej strony nie przesadzajmy. Ludzie z niedowagą lepiej niech się nie odchudzają NAWET jak widzą wały tłuszczu na swoim ciele. TO NIE ZDROWO !!!! 
A więc zanim podejmiecie decyzje , że chcecie się odchudzić sprawdźcie BMI :) Dokładnie się zważcie i zmierzcie ile macie wzrostu :) Potem obliczyć możecie w necie : wystarczy , że wpiszecie w google "BMI" i pierwsza lepsza strona powinna być z czymś takim do obliczania :)
Co do mnie ja mam BMI bardzo blisko nadwagi... Chociaż waha się czasem i mam nadwagę. Chce schudnąć tak żeby nie martwić się jak przytyje 2kg , że mam nadwagę , bo w moim przypadku tak jest. Optymalnie zrzucam 15 kg. Jesli macie do mnie jakieś pytania to nie piszcie w komentarzach tylko tutaj : http://www.formspring.me/Arletek

No to od jutra na dietkę :D Życzcie mi powodzenia i trzymajcie za mnie kciuki :)

czwartek, 3 maja 2012

Koksy i dresy :D

No hej ;**

Dzisiaj imieniny mojej cioci oraz Marianka :* Była impreza u cioci więc był też Misiek i Andżela :D Pojechaliśmy nad rawkę i ja patrze a tam same koksy i dresy oraz jakiś dziadek ;p No ,ale posiedzieliśmy , posiedzieliśmy i paczę sucze z mojej szkoły idą :D sucze to takie ładne określenie jak twierdzi Luntek :D No... Gapili się na mnie jak na jakiegoś odludka ,ale dobra ;p Potem się zmyli no bo co mają robić w adidasach nad rzeką ? ;p Dobra koniec gadania o nich , bo zaraz znajdzie się jakiś frajer i będę miała przejebane ^^ MIŁO ! :D Ogólnie to fajnie. Jeszcze potem wyszłam z Asią i Mariankiem i jej bratem na dworek pograć :) To tyle. Jutro się chyba pouczę , bo by wypadało :) Papapa :** 

PS Jak coś to ja nie mam nic do tych ludzi co byli nad rawką tak sobie tylko gadam sucze , bo Luntek twierdzi , że to jest ok ^^

wtorek, 1 maja 2012

Spacerki i rowerki ;p

Hej ;D
Napisze notkę dlatego , bo jestem mega szczęśliwa - LOL :D
A więc. Jedyne co mnie smuci to mój jebany telefon -,- Chuj z nim... Nie będę miała zdjęć na kompie - trudno....
Wczoraj byłam na takim megaaaa długim spacerku z Anią ;** Szłam boso przez jakiś piach i doszłam do Mokrej Prawej na Konwalie i jak się o tym dowiedziałam to prawie zemdlałam ;p Miałam mega brudne stopy , a najbardziej paznokcie... Ja nie wiem co z nimi jest -,- Ale była git :D
A dzisiaj - hahahahahah. Pojechałyśmy -Ja , Ania i Agatka do Miśki na Mogiły rowerami ^^ Tsaaa. Ani spadł łańcuch na Północnej hahahahah i Agatka stwierdziła , że daleko dojechałyśmy ;p Potem przyjechał Ani tata założył jej łańcuch i  za moment znów jej spadł ;p To Agatka się wzięła za niego i aż do połowy lasu nie spadał. Ale Ania wpadła na korzeń no i tak właśnie musiałyśmy iść przez piach -brr i było tak gorąco !!! Z pomocą pewnego pana i pewnej pani dojechaliśmy i dziękujemy bardzo ;p Miśka i jej mama mówiły , że nas podziwiają ;p Następnym razem Miska jedziesz z nami ;p hahhaha :D Potem nad rzekę poszłyśmy , kąpałyśmy się i poznałyśmy Kubę - hjahahahahahhahahahhahaha. Kolejny sexi kolega z "wodnych" terenów Mogił I te opalanie toples ;p Ajajaj było fajnie ;p Potem grill i gra w karty oraz robienie Miśce przypału przed gośćmi - noo... i jak zrobiłyśmy przypał to się zmyłyśmy :D 2 razy szybciej jechałyśmy , bo Ania miała naprawiony łańcuch i mogła jechać przez taką poboczną dróżkę :) Potem wzięłam prysznic bo był potrzebny bardzooo ;p a moje włosy to było mistrzostwo ! ;p lol ale miałam afroo ;p szkoda , że tego nie widziałam za bardzo :( Teraz siedzę i się nudzę. Zaraz pójdę spać , bo i tak jakieś 4 godziny nie będę mogła zasnąć. Jest potwornie gorąco ! 

No... To tyle z mojej "Majówki" - hahah. Aniu masz podejście do rodziny ;p Było fajnie ,ale myślę , że to nie koniec. Mam jeszcze parę dni wolnych ;) To co dziewczyny na Mogiły ? ;p

Wstawiłabym zdjęcia ,ale mój telefon na którym mam jedynie parę fotek odmawia posłuszeństwa :(

Chcę jeszcze tylko powiedzieć , że fajna pogoda ,ale w wakacje niech będzie choć 5 stopni mniej każdego dni :D Bez deszczu i w ogóle. Jest pięknie ;*** <3

niedziela, 22 kwietnia 2012

Testy gimnazjalne.

Hej ;)
Jutro poniedziałek - totalna masakra... Ale potem 3 dni wolne , bo są testy gimnazjalne. Życzę powodzenia gimnazjalistom :) Oby Wam świetnie poszło. A tym czasem ja mam wolne. Nawet nie chce myśleć , co będzie za 2 lata - brrrr...Potem piątek - pożegnanie maturzystów i 9 dni wolnego <33333 KOCHAM TO ! Co do jutra to jedna wielka makabra. W sobotę 3 godziny robiłam matmę , dzisiaj jakieś 2 godziny + nauka recytowania wiersza i bummm ! Nagle mi się przypomniało , że jutro kartkówka z chemii -,- Ale okazało się , że to umiem ;) Co do matmy muszę dostać 5 - nie ma innej opcji koniec KROPKA. Recytacja tez 5 ;p no i chemia również ;D Bo bardzo mi na tym zależy ;p Wiem wysokie mam od siebie wymagania i to trochę kujoństwem zajeżdża ,ale liczę na dobrą średnią na koniec roku szkolnego ;) A jeszcze jutro sprawdzian ze stania na rękach - będzie 5 ;) hahhaha ;p no MUSI być:D 

Dora lecę sobie jeszcze coś przypomnieć i spać żeby się wsypać ;p

Papapa :*

sobota, 21 kwietnia 2012

A jednak chyba jest zajebiście :D

Hej ;)
Chyba poprzedni post jest przeterminowany ;p Nagle zrobiło się super. Co prawda są osoby działające mi na nerwy ,ale to tylko jakieś toksyczne znajomości ;p PRZETRWAM ;D Na razie jest git majonezik ;p

No to tyle. Papapa :**

czwartek, 19 kwietnia 2012

Dobrze/źle ?

No hej ;)
Ogólnie to jest właśnie tak raz źle raz dobrze więc ogólnie średnio :( A wolałabym żeby było to lepiej ! A czemu jest źle ? z paru powodów ,ale głównym z nich jest to , że będzie debilnie w wakacje. Miśki nie będzie , mnie przez cały lipiec w zasadzie też , a w sierpniu to już totalna chujowizna , bo zaraz do szkoły... A jak nie to i tak będzie nudno , zamulająco. Chociaż może jak w sierpniu ja Miska , Ania i Agatka będziemy wszystkie to może będzie ok. Chciałabym powrót do wakacji przez 6 klasą . Ok , może były głupie , bo sie niby "zakochałam" i te siedzenie na skejcie ,ale było fajnie. Tez bym tak chciała. Nie pamiętam , żebym w ostatnie wakacje była na dworze do 20 a co dopiero do 22 czy 21. Wiem , że może to nie jest zajebiście późno ,ale jest tak fajnie wtedy <3 ;(( Aż mi się płakać chce. Chciałabym żeby pojawił się ktoś albo niech ktoś coś po prostu zrobi , żeby te wakacje były zajebiste <3 ale na co ja licze ? ;(( Dziewczęta musimy sobie same poradzić ;p

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Pytajcie !

http://formspring.me/Arletek

Kartkówka z geografii 3/4 informacji zebranych tutaj dal ludzi z mojej klasy ;)

Hej ludzie ;p ;) Notatkę pisałam na podstawie tego co jest w necie , w zeszycie i podręczniku. Nie ma tylko o wulkanach i rysunków fałd , uskoków  no i tych innych ;p Ja napisałam to się z wami dzielę , bo na co mi to jak  Wam się może przydać ;p


Obszary kuli ziemskiej ze względu na częstotliwość występowania trzęsień ziemi dzieli się na
Trzęsienia ziemi to krótkotrwałe drgania skorupy ziemskiej w wyniku nagłych przesunięć mas skalnych wewnątrz litosfery.
epicentrum – ośrodek trzęsienia ziemi .
hipocentrum – ognisko trzęsienia ziemi. < tam powstają fale sejsmiczne>

Tsunami  ogromna , pojedyncza fala oceaniczna wywołana podwodnym trzęsieniem ziemi lub wybuchem wulkanu .Występowanie Ocean Spokojny ,Ocean Indyjski.

Wyróżnia się trzy rodzaje tsunami:
1.     lokalne – miejsce wzbudzenia fali znajduje się blisko wybrzeża, a czas jej przybycia wynosi do pół godziny;
2.     regionalne – fale mogą zagrozić większemu obszarowi przybrzeżnemu. Czas przybycia do 5 godzin od wzbudzenia;
3.     ponadregionalne (pacyficzne) – mogą objąć wiele obszarów po obu stronach Pacyfiku. Czas przybycia fali od kilku do kilkunastu godzin w zależności od odległości wzbudzenia.

Orogeneza – (ruchy orogeniczne, górotwórczość, ruchy górotwórcze, fałdowanie) – powstawanie gór z przyczyn tektonicznych.




Do najintensywniejszych cyklów orogenicznych na Ziemi należą:
  • orogeneza kaledońska - starszy paleozoik (Góry Świętokrzyskie, część Sudetów, Góry Kaledońskie, góry Grampian, Góry Skandynawskie, góry Spitsbergenu, obszar od pn-wsch. części Appalachów przez nową Fundlandię po pn-wsch. Grenlandię, Góry Jabłonowe, góry Flindersa, Alpy Australijskie);
  • orogeneza hercyńska - młodszy paleozoik (odmłodzenie Gór Świętokrzyskich, Sudetów, Ardenów, Reńskich Gór Łupkowych, Uralu, Harzu, Schwarzwaldu, Wogezów, Masywu Czeskiego, Rudaw, Masywu Centralnego, Masywu Armorykańskiego, Ałtaju, Gór Przylądkowych, pd-zach. części Appalachów, Wyżyny Patagońskiej, środkowej części Wielkich Gór Wododziałowych);
  • orogeneza alpejska - od triasu do końca trzeciorzędu (odmłodzenie Sudetów, Karpat, Alpy, Bałkanów, Pirenejów, Apenin, Gór Dynarskich, Kaukazu, Taurusu, Himalajów, Atlasu, Kordylierów, Andy). (tab. stratygraficzna)
Prądy konwekcyjne – ruchy magmy wywołane ciepłem pochodzącym z wnętrza Ziemi powodujące ruchy płyt litosfery.
Subdukcja – jest to przybliżanie się do siebie płyt litosfery . Rowy oceaniczne
Ryft – jest to oddalenie się od siebie płyt litosfery . Grzbiety oceaniczne
Magma – to gorący <1000*C> płynny stop materii skalnej wraz z rozpuszczonymi w niej gazami.
Lawa – to magma , która uległa odgazowieniu.
Skorupa ziemska – zewnętrzna , skalna część Ziemi.
Litosfera – skorupa ziemska wraz z górną częścią płaszcza Ziemi. 

Być może obrazki się nie załadowały ,ale można znaleźć je w necie ;) 

Papa :* 

piątek, 13 kwietnia 2012

Dwulicowość -,-

Hej,
nie ma opcji żebym nie skomentowała tego co się dzieje tu - w moim mieście , w Polsce ogólnie na świecie.
Jenyyy... Jak można być tak dwulicowym ? Albo inaczej. Jak można przyjaźnić się z kimś , a potem z jeszcze kimś po czym wrócić do pierwszej osoby , a potem jeszcze co innego ... Pytam się ?! Ja nie mówię , że jestem święta. Ale bez jaj. Bez przesady. Dla wszystkich tych co zmieniają przyjaciół jak rękawiczki , którym się wydaje , że tak nie jest i czytając to zaprzeczają , mimo że czytając to na górze smutno im się zrobiło - serdecznie pozdrawiam. Trzymajcie się nadal tej kupy gówna jaką sobą reprezentujecie -,-
Przyjaciół wybiera się raz - można wybrać źle ,ale żeby pomylić się 7 razy to już przesada.... Jeśli ktoś sobie znajdzie innego przyjaciela i zostawi tego drugiego to jest jednym wielkim gównem... Ja powiem tak : miałam niemiły przypadek z moją przyjaciółką,ale ona posrana nie była i ze mną rozmawia ,nie gada na mnie i jest ok Może i znalazła sobie innych przyjaciół - być może lepszych. Być może to była moja wina - nie wiem. Ale kurde... Jak czytam na forach czy gdzieś o tych powrotach do tych niby "przyjaźni" to aż mi się rzygać chce ...Jedno jest pewne : jak jest taka osoba to i następnych przyjaciół tez zostawi , dlatego warto uważać żeby nie stracić w życiu czegoś cennego. Mam swoje zdanie. Nikogo nie chce obrażać - chce tych wyrazić swoje zdanie ... 
Dziękuję za uwagę - do widzenia ;)

sobota, 7 kwietnia 2012

Życzenia !

Cześć !
Bardzooooo dawno mnie tu nie było. Niestety nawet nie ma powodu , dla którego mnie t nie ma. Po prostu mam lenia i brak jakiejkolwiek weny ! Jakiejkolwiek -,- Ale życzenia muszę złożyć , bo to by niemiłe było gdybym nic nie napisała ;)

A więc :
Wesołych Świąt Wielkanocnych , mokrego poniedziałku , szczęścia i miłości :) 

Wasza Bronka ;p 

Jeśli chodzi o to co u mnie to wszystko nie tak jak trzeba. Trochę mi się nie układa jedna sprawa i przez to walimi się wszystko. Teraz przez wolne dni miałam się TYLEEE uczyć ,a tak na prawdę to TYLEEE pomogłam mamie :) W sumie to miło , bo nie musiała się sama z tym męczyć ;) 

Pa :*** 

niedziela, 4 marca 2012

Próby , próby , próby ! ;D

Hejoł ;p
Chyba pozytywizm wraca u mnie ;D Cieszę się. Tylko szkoda , że jutro się skończy - oj tam po 16 będzie już zajebiście ;D

W weekend próby , próby i jeszcze raz próby. W piątek jakoś ji tak "na luz" weszło na próbie i teraz już tak bardzo się nie wstydzę starszych dziewczyn - nawet jest 2 razy lepiej niż było , może dlatego , że razem jechałyśmy i razem tańczymy na występie. Hahhahaha. Właśnie mi się coś przypomniało - nasze partnerowania z Agatką - uhuhuhuhuhuhuhu. Ja wiedziałam , że się Agatka wywali - wiedziałam i zgadnijcie co się stało : wywaliła się ;p Hahahah. Jaka pompa była , bo to przez moje prawie 70 kg ! ;o rzucam słodycze ! Natychmiast znaczy jeszcze tylko zjem to ciasto co jest w lodówce i zacznę - hahahhaha.
Ale potem już lepiej , Agatka mnie przytrzymała ;p Ale wiem , że pewnie Ci ciężko Agatko :( przykro mi,ale do poniedziałku nie schudnę :(

Tekst dnia : " Powinniśmy się nazywam `normalni`" - Pansia hahahhaha.
Kocham dzisiejszy jeb o podłogę głową tego chłopaczka - miejmy nadzieję , że nic mu się nie stało :( Bo robił za szybko coś i jebnął głową zamiast ją położyć - hahahah. Może to nie jest śmieszne jak tak piszę ,ale wyglądało normalnie zajebiście ;p Musiało boleć :(
Jeszcze ta dziewczynka - oj dużo by opowiadać. A większość trzeba by było zobaczyć. Jutro występ i test z polaka - trzymajcie kciuki za mnie i Agatkę przy partnerowaniu ;p Mam nadzieję , że Wam tez minął dobrze weekend :) Może za jakiś czas się odezwę :)


Papapa :*

wtorek, 28 lutego 2012

Źle ? Źle...

Hej.
Tak jest źle - nawet bardzo. Ale w sumie to nie umiem wyjaśnić dlaczego. Zwyczajnie mi źle z paru powodów , które mogą wydawać się bez sensu ,ale ok :) 
Co do szkoły to jak zwykle BOSS ID to gej - nic się nie zmieniło i jakiś dziwny typek , który nie wiem co sobie myśli - "bla , bla , bla nie jestem niesprawiedliwy bla , bla , bla" - aha. No to ja to raczej inaczej odbieram jak widać różnice w traktowaniu ludzi. Dobra nie chcę mi się nawet o nim gadać.
Przyjaciele - po staremu Chyba tylko to się nie zmieniło... 
Miłość - w sumie to nie ogarniam tego. Nie chcę , a chcę. Jeny... W sumie to przez tą "miłość" zrobiłam coś głupiego , miałam dzisiaj przypał i stwierdziłam też , że jej nie chcę...

Zdrowie - brrr... właśnie się rozchorowuję. ;////
To moje "odchudzanie" - w dupę z tym... Babka mnie kabluje - br.... No ja nie mogę , ze wszystkiego trzeba mieć temat do gadania ? Ok ;) 

Nauka - coraz gorzej... chyba przez tą "deprechę". Własnie jutro mam kartkówkę z polskiego :(

Niech nikt nie odbiera tego źle ,ale już mi się żyć nie chce - nie to , że planuje samobójstwo , ale już mam dość prawie wszystkiego.Przydałoby się lato, 20 kg mniej , zdrowieeee i trochę miłości szajbus mi odbija ,ale to chyba przez te wszystkie filmy... Dobra kończę tą dziwną notkę , która nie ma sensu. Chyba kasuje tego bloga. Może założę nowy ,ale - NIE WIEM. papa :* 

sobota, 25 lutego 2012

So fucking boy -,-

Hej ;)
Wiem - długo nie pisałam , oj tam. W ogóle to chyba z tego zrezygnuję , bo to raczej nie ma sensu ,ale ja LUBIĘ robić rzeczy bezsensowne ;)
W piątek na tańcach było chyba najgenialniej od czasów kiedy jeszcze była dużo grupa młodszych ,ale to szczegół. Było mega ;)

"Jesteście moimi ROOOBACZKAMI ! ;P" - hahahahhahaha. Tekst piątku ;D
Teraz się cieszę , że jednak z Agatką wróciłyśmy - nie dość , że częściej się spotykamy to wczoraj właśnie dzięki tańcom nie miałam doła "całodniowego".
Asiaaa <3 nie przyszła do szkoły - e tam z nią ;p Ale miałam focha , bo chciałam jej coś powiedzieć ,ale dobra ;p Dzisiaj jej powiedziałam. Spotkałam się z nią o 16 - hahahhaa. Kocham te nasze durne rozmowy, no sorka frajerze <3 ;* Wiem , że Asia pewnie tego nie czyta ,ale tak jakby się zdarzyło to niech ma ;p

Za to rano byłam z moją Agatką <3 :***. No , bo musimy układ wymyślić - hahahahha. Jak pani to powiedziała w ogóle jak powiedziała , że jest występ to wszyscy na sali w pompe ;p
Rano pojechałyśmy do MCK na salę i wtedy po raz pierwszy poczułam jak bardzo niepraktycznie jest nie mieć numeru telefonu do Kasi ;) Agatka : wiesz , że te "małe dziewczynki" to była Kasia i jej koleżanki ? Głupia ja mogłam wziąć wcześniej ten numer -,-


Ogólnie to z tej takiej "smutniejszej" części posta to : o jeny... Mam zjaraną psychikę. Nienawidzę siebie za to wszystko co zrobiłam kiedyś tam ;/ To jest moja wina i tyle... I niestety tylko ja mogę sobie pomóc. Jeny... A tak na sam koniec cytacik dnia :

"Oglądam telewizję - miłość , czytam książkę - miłość , idę do siostry - ona gada ze swoim chłopakiem , idę do rodziców i po jakimś czasie zaczynam rozumieć , że oni też znaleźli swoją "miłość" , a ja ?... Arletka znajdź mi chłopaka!"

Ogólnie u mnie tak sobie. Może nadal śmieje się dużo i głośno ,ale to nie zmienia niczego co przeżywam wieczorami kiedy w zasadzie siedzę sama w pustym pokoju . Dziękuję dowiedzenia .

Papa :*