piątek, 30 grudnia 2011

Coś nie tak.

Hej ;)

Irytacja , irytacja i jeszcze raz IRYTACJA !

Windows Movie Marker jest tak samo do bani jak to , że idziemy już 2 stycznia do szkoły -,-
Robiłam krótki filmik na yt ,ale nie - coś się zepsuło i ni ma , nie da się zapisać. No ,ale trudno...

Bywa -,-

Ogólnie to jutro sylwester i tak trochę nie dociera do mnie , że to w sumie fajne nie jest. Bo o 00:00:01 zacznie się 1.01.2012 czyli NIEDZIELA co oznacza , że następny jest PONIEDZIAŁEK - do szkoły ;/
W ogóle kiedy łódzkie ma ferie , wiecie ?! Piszcie w komentarzu jak wiecie.

Już się nie mogę doczekać ferii. Myśl o szkole mnie bardzo przytłacza. Na szczęście przez te wolne o tym dużo nie myślałam , a nawet jeśli zaczęłam to olewałam to jakbym w ogóle nie wiedziała , że jest coś takiego jak szkoła i , że muszę do niej iść. FAJNIE BYŁO ALE SIĘ SKOŃCZYŁO ... Teraz na serio zaczęło mnie to przerastać. JA NIE CHCĘ !!!!

Kawunia <3 ! 

Pyszna kawunia :D

Talk to the hand 

Bajos :*

czwartek, 29 grudnia 2011

Ciekawe czy będzie tak miło 2 stycznia.

Hej ;)
Ta notka to jedno wielkie badziewie , jak jutro się obudzę czy jak będę miała iść już spać jak teraz to napisze notkę o moim nowym idolu , a mowa o Jack King - youtube singer ;)

Jednak jeśli chodzi o tytuł posta to : jest teraz bardzo miło ;D Mam nadzieję , że szkoła niczego nie zepsuje. Może nie , inaczej. Szkoła nic nie zepsuje. To tylko widok siebie nawzajem może przyprawić o mdłości ;p

Hahah :D

A więc wstawiam tylko jakieś swoje jakże jak notka badziewne zdjęcie i lecę śnić o wakacjach przez cały rok ;)

Młahahahaha. Uwielbiam tą swoją mordę ;D Coraz częściej wydaję mi się , że ja to nie ja , a osoba , która jest niby mną to jakąś moja dobra koleżanka , ale ostro mnie czasem wkurza :( 

wtorek, 27 grudnia 2011

Nuda wyżera mi kości.

Hej ;)
Trochę przerażający tytuł posta ,ale już tłumacze : właśnie jakieś 20 minut temu weszłam na stronę Rozmów w toku i tam było "Jak zwalczyć rozstępy?". Była tam kobieta z takimi czerwonymi dziwnymi rozstępami na brzuchu i , aż mnie w kości zabolały a w szczególności na plecach ;p A weszłam tam z nudy :D 

Chyba umówię się na randkę . hahahahahahah. Taki żarcik "świąteczny". Młahahaha.
Lubie te żarty ;p

Nie ma to jak spotkać "zajebiście" "miłych" ludzi pod klatką. Boskooo -,-


Ogólnie to jest git. I chuj. Wysłałam do niego esa i ODPISAŁ ! I wiecie co ? Cud . Potem gadaliśmy na gg ,ale poszedł szybko. Gadałam mu trochę o tym , że w wolne powinien się z kimś spotkać albo coś porobić ,a nie przed kompem siedzieć. Już miałam napisać że może się ze mną spotkać ,ale na szczęście rozum mnie dogonił :D Ufff... 
Wiem , że ostatnio dodaje jakieś mega krótkie notki co jest do mnie nie podobne ,ale nie chcę mi się pisać ,albo nie ma o czym. A zazwyczaj jest tak , że nie ma o czym :D Pewnie znajdzie się temat po sylwestrze. A więc na ten czas nie zapowiadam jakiś mega długaśnych notek. Dlatego też żegnam was :* Bajos :*

Miska - na pewno wiesz o kim chciałabym teraz wspomnieć :D Hahahaha. 

poniedziałek, 26 grudnia 2011

1000 wyświetleń :D

Hej ;D
Właśnie zauważyłam , że jest 1000 wyświetleń mojego bloga :D Fajnie ;p Na początku ledwie 50 było nawet po 2 tygodniach , a teraz :D Szybko ;p

W każdym razie bardzo Wam dziękuję :)


Jakiś mój głupi best , który zrobiłam jak miałam fazę , że wszystkich kocham :D 
Już potrafię bez Ciebie żyć ! Więc... możesz się grzecznie ewakuować z mojego życia , głupia ja ;/  


niedziela, 25 grudnia 2011

Nudaaa...

Hej ;)
Własnie jak co wieczór od pewnego czasu - CZEKAM. Ale się nie doczekam , bo taka jest prawda. Poza tym nie mam na co czekać. Szczerze to mi się teraz nic nie chcę mam ochotę iść spać ,ale też mi się nie chcę - konkretnie to nie chcę mi się wstać i wyłączać kompa i sprzątać (znaczy tak z wierzchu ogarnąć żeby móc się położyć na łóżku) .

Hahaha. dzisiaj miałam zabawę w nianie dwójki małych rozrabiaków. N szczęście tylko na parę minut.hahaha.

Borysek jest w sumie bardzo fajny ,ale Klaudia to koszmar -,- Wkurza mnie ostro ostatnio i mam jej pisku i płaczu dosyć. Ale jak już w poprzedniej notce pisałam - dała mi dzisiaj najwspanialszy prezent (jaki jest w poprzedniej notce) :))

Coraz częściej mam okazję drążyć temat mojego przekonania , że dzieci nie są dla mnie. Nie potrafiłabym cały dzień siedzieć z małym człowiekiem , który płacze , sika, sra , wymiotuje , trzeba mu dawać jeść , podawać zabawki , bawić się , opiekować - brrrr... KOSZMAR !

Hahahahaha. To mnie rozbraja. ;p 

Bęc.

Hej ;D
Dzisiaj u mnie goście. Fajnie. W sumie to była awantura - zawsze jest nie ma innej opcji , wymiana zdań i kłótnia gotowa. Na szczęście ja swoją "antyleniuchową" pracą wszystkich pogodziłam ^^ Tata nie wierzył , że ja umiem pomagać ;p Myślała , że umiem tylko spać ;D
Co do tytułu posta to mój wyostrzony słuch co do upadków dzieci uratował z paru godzinnego płaczu Boryska.Niania zawiodła :(
Straciłam szanse na pogadanie z pewną osobą. Znowu chciałam żeby ona pierwsza napisała. Ale tym razem w opisie nie napisałam "Napisz, napisz , napisz;D" :( 




Dzisiaj dostałam najcudowniejszy prezent na świecie ! Nie był on materialny ,ale był najlepszym pod słońcem prezentem. W skrócie : Siostra dała mi pospać. Nie chcę mi się pisać co i jak , bo pewnie niektórzy i tak nie zakumają jaki zdarzył się cud :D Jednak dla tych co uważają to za normalne dodam , że ma ona w zasadzie już 2 lata (w styczniu kończy) i byłam z nią sama zamknięta w pokoju , mama sobie wyszła - i ona za nią nie płakała ! Drugi cud :))

Cały czas mi się wydaję , że jest jakoś tak po 20 czy coś. A jest dopiero 17:25 ! ;o Dziwne.

Dobra kończę. Sprawdzę jeszcze program tv i schodzę na dół do gości :)

Hahaha. Szukałam coś na ten temat w necie i natrafiłam na to. Nawet nie wiedziałam , że tak trzeba :D 

3 minuty.

Hej ;)
Temat posta oznacza czas ile ma jeszcze pewna osoba żeby wejść na gg ;p hahahah. Przykro mi :D 
No więc. Wigilie udane. Były dwie , bo w dwóch domach - dwie różne kolacje.
Dostałam fajne prezenty , jednak wiem , że nie każdemu podobały się te ode mnie. Na pierwszej wigilii było fantastycznie , tak fajnie i w ogóle , na drugiej śmiesznie , spoko :D
Nie będę pisać co dostałam , bo nie chce mi się i nie chcę okazywać "lansu"
Ale zdąży mi się jeszcze parę razy taki lans pokazać ;p


Jutro    tez będzie dobrze. Co prawda u mnie impreza ,ale jakoś się przeżyje , nie mamo ? Hahahaha ;p 


A więc moja notka jednak zajęła mi trochę więcej niż 3 minuty , bo aż 5 ! ;p


Dobranoc :*





sobota, 24 grudnia 2011

Małe zmiany.

Hej :)
Dzisiaj wigilia. Życzę Wam żebyście spędzili ją miło , bez żadnych kłótni :)

Pewnie nawet nie zauważyliście , że robiłam małą korektę bloga. Zmieniłam obraz przy tytule bloga ,ale też dopasowałam szerokość do tego obrazu , bo zawsze tak brzydko było go za mało ;p Teraz jest wąsko od prawej strony przy "o mnie" ,ale to tylko dlatego , bo wszystkie zdjęcia by powychodziły za szablon więc wolałam wąsko po prawej stronie niż przez 2 godziny poprawiać prawie każdy post ;p
Mi się podoba , a wam ? :D 
00:38 <3 ! Najbardziej dająca mi szczęścia chwila w moim życiu. Szkoda tylko , że to była tylko jakaś głupia nadzieja.... 


Hahaha. Uwielbiam gg ;p Hahha. 

piątek, 23 grudnia 2011

I prezenty gotowe ! :D

Hej ;)
Wpadłam tu teraz na chwilę , bo idę pomóc mojej mamie w przygotowaniach do jutrzejszej Wigilii.

Wyrobiłam się i mam już prezenty przed sobotą. zawsze to jest tak , że pakuję je przed kolacją Wigilijną. Dosłownie tego samego dnia. Tym razem mi się udało ^^ Wydałam jakieś 3/4 mniej niż w zeszłym roku ,ale to szczegół. Nie kupowałam baru i bratowej , bo oni powiedzieli , żeby nie kupowała bo oni nie kupują. Więc nie kupiłam . Wiem jak się człowiek czuje jak , mimo , że mówi , że nie chce , bo sam nie ma za co kupić osobie która daje ta osoba kupuje. Beznadzieja... Już byłam postawiona w takiej sytuacji w Mikołajki,ale to również szczegół.

Zostało mi sporo pieniędzy co oznacza ,że będzie więcej wpłacone na lokatę :D Już się nie mogę doczekać mojej 18-stki kiedy za te wszystkie oszczędności kupię sobie samochód :) Opłaca się zbierać :D Trudno , że teraz tracę - mam jeszcze czas na luksus ;p Dlatego uczę się , uczę żeby mieć jakąś pracę i robić imprezy u mnie w domu potem za tą kasę ;p No i wyjazdy za granicę , w ogóle podróż dookoła świata. Jej... ale ja bym tak chciała. Mam tylko nadzieję , że nie wyląduję na ulicy ;p Nie no... oszczędzę na jedzeniu i będę mieszkać z rodzicami ;D Uhu , uhu :D Jara mnie to moje dorosłe życie zbudowane na ciągłej imprezce ;p Obym tylko nie zrobiła się sztywna przez ten klasyk i nie zmieniła zdania , bo będzie słabo :D No i żebym nie musiała harować jak wół , bo chce mieć dużo kasy za łatwa robotę ;p hahahaha. Marzenia ;D Święta są , można pomarzyć , nie ? ;p


Niestety maszyna do szycia , którą kupił mi tata na święta , bo chciałam okazała się jakaś wadliwa i tata oddał. Trudno się mówi. Nie chcę od rodziców nic na święta. Nie to , że się focham czy coś ,ale jak nie ma maszyny no to kiepsko więc nie chcę nic. Nie chcę sobie zapełniać pustaki czymś innym. Tak bardzo chciałam maszyną  Miałam na dzisiaj tyle planów co do szycia ;(((((


Wesołych ŚWIĄT !

Hej :)
Z okazji zbliżających się ŚWIĄT chciałabym Wam życzyć :
zdrowia
szczęścia
miłości
dużooo prezentów
spełnienia marzeń
fajnej muzyki
prawdziwego tańca
udanej zabawy sylwestrowej
ciepłych , rodzinnych Świąt
ogarniętego rodzeństwa
wymarzonego chłopaka / wymarzonej dziewczyny
łez tylko z powodu niewyobrażalnego szczęścia
mniej nauki
samych pozytywnych ocen
dobrych ściąg
zdanych sesji/ sprawdzianów/matur /egzaminów
dużo materiały do szycia
śniegu w zimę
słońca w lato
szybko mijającego czasu do wakacji , a w wakacje niech Wam się dłuży jak na znienawidzonej lekcji
jak najwięcej wolnych dni w ciągu następnego semestru
kasy jak lodu
oraz wszystkiego czego tu nie wymieniłam , a o czym marzycie :)

No i oczywiście : 
WESOŁYCH ŚWIĄT !!! 

czwartek, 22 grudnia 2011

888.

Hej :D
Przed chwilą spojrzałam na licznik (najstarszy) i było na nim - 888. Hahaha :D Fajnie nie ?

Dzisiaj prawie cały dzień robiłam prezent dla mojego brata ,. który i tak jest badziewny ;/ Mogłam mu kupić perfumy i by było po sprawie , a na dodatek chociaż byłby zadowolony, a tak to pewnie nie będzie.
Myślałam , że się z tym szybciej uwinę i jeszcze zrobię futerały dla babci i dziadka ,ale nie dość , że nie zdążyłam to i tak ie miałam materiału na takie etui jakie ja chciałam zrobić.

I tak ŚCIĄGAM Z KASI ! Ja ją podziwiam z całego serca i dlatego jak zobaczyłam jak ona cudnie szyje spróbowałam i mimo , że wcale mi to nie wychodziło (i nadal tak jest) lubię to (raczej polubiłam ;p) .
To jakoś tak niedawno , a już poprosiłam na święta o maszynę do szycia.

Będzie słabo w te wakacje. Moi rodzice mają jakieś plany ,ale ja chyba je rozwalę na maska. Chyba , że postanowię się ogarnąć i nie przeżywać , to może i coś zwiedzę :)

Dzisiaj oprócz zazdrości o rzeczy Miśki ;p , byłam zazdrosna o pewnego człowieka. Pewnie nie mam po co bo i tak wszystko się powoli zmienia , wszyscy idą do przodu , aja zostaję ,ale nie jest tak źle : Przynajmniej kiedyś poznam ludzi w tym samym miejscu w jakim się teraz zatrzymałam kiedy oni będą przechodzić.


Dla tych co zapomnieli : dzisiaj na Polsacie o 21:00 TITANIC cz. II !!! 

Hahahahahaah. Nigdy nie zapomnę pamiętnej lekcji w podstawówce :
-Agatka: Wiesz , że jest TITANIC 2 ?
-Ja: Taaaa?! Serio ?!
-Agatka: Noo... Coś tam "Titanic 2 - powrót na powierzchnię"

Nawet jak to pisałam to się śmiałam ;D Tak to pamiętam ;p

PS Dla tych co tak jak ja pomyśleli , że jest ta 2 część to uwierzcie mi :MIMO ZWIASTUNU NIE MA TAKIEGO FILMU ! Szukałam go parę dni ;p 

Bajos ;* 

środa, 21 grudnia 2011

Zazdrość.

Hej :)
Dzisiaj poruszę temat zazdrości. Dlaczego ? Ponieważ zastanawiając się ostatnio nad swoją osobą zastanawiałam się też nad moją zazdrością(o wszystkich i o wszystko) , dlatego od razu nasunął mi się temat na posta :D

Nie będę szukać w wikipedii tłumaczenia zazdrości , bo każdy chyba wie o co w niej chodzi. Mogę to jednak wytłumaczyć własnymi słowami , bo co to jest ,to ja chyba najlepiej wiem ^^

Zazdrość to stan w których widząc szczęście innych lub brak dzielenia się szczęściem z Tobą) bądź cokolwiek innego co chciałbyś/chciałabyś mieć /przeżyć ) jesteś w zakłopotaniu i rozmyślasz o tym jakby nie było gdybyś był na miejscu tej osoby. Jesteś zwyczajnie zazdrosny/a ;p

Ja mam już dość tej ciągłej zazdrości o wszystkich i o wszystko. Nie ma dnia w którym nie byłabym zazdrosna. Szczególnie nasiliło się to teraz. Kiedyś byłam zazdrosna ,ale to od czasu do czasu o osoby , a raczej bałam się ich stracenia , teraz jestem zazdrosna o WSZYSTKO ! O najmniejsze gówno. Mogę nawet mieć takie coś jak ktoś ma ,ale np. strasznie albo w gorszym stanie.wydaniu ,ale i tak będę zazdrosna.
Myślę , że to przez tą szkołę pełna bogatych dzieciaków , których na wszystko stać. Może przesadziłam ,ale tak się czuję , a dlaczego ? Bo jestem zazdrosna i to zjebało mi psychikę.
Nie wiem... Wiem tylko tyle : wydaje mi się , że te dzieciaki mogą mieć wszystko ,a ja nie, dlatego zamierzam w przyszłości mieć jak najwięcej kasy żeby nigdy sobie NICZEGO nie odmawiać.

No nie wiem. Ale choroba to chyba jest. 

Bajos :* 

wtorek, 20 grudnia 2011

Ona - 76 lat , on - 38 lat mniej !

Hej :)
Własnie taki tytuł w internecie jakiejś wiadomości znalazłam. Nawet nie przeczytałam o co chodzi , tylko, że są "udanym małżeństwem" , jednak naszło mnie żeby to skomentować. 
Ktoś dodał taki post na wp.pl na blogu. Nie przeczytałam posta ,ale sam tytuł mnie przeraził. 
Ponoć wiek to tylko liczba więc : NIE PATRZMY NA LICZBY ! Jednak według mnie to lekka przesada. Ona mogłaby być jego babcią ! Jednak jeśli na prawdę są ze sobą szczęśliwi to niech będą. Żadnemu szczęściu się nie sprzeciwiam . 

Dzisiaj po szkole spotkałam się z Nikiem. Było fajnie. Trochę męcząco , bo szyliśmy jakąś nieudaną mini podusię dla mojej mamy , bo jutro ma urodziny ,ale ogólnie ok. Wkurwiałam się na początku , bo nie mogłam znaleźć żadnej poduszki z której mogłabym zabrać puch. Jednak moja babcia okazała się niezawodna - nie wyrzuciła tych poduszek , które tata kazał ! :D 

Z Nikiem znam się od urodzenia. Baaa... Nawet wcześniej się poznaliśmy :D Widzimy się bardzo ,ale to bardzo często. Ostatnio doznałam szoku. Zapytał czy chce z nim być . Ja powiedziałam , że przecież jestem. Rzuciłam się na niego i tak wylądowałam na łóżku zasypiając na godzinę , gdyż poprzedniej nocy spałam zaledwie 4 godziny ucząc się czegoś z czego i tak nie skorzystałam. 

Już niedługo ŚWIĘTA ! Z samych tych świat się nie ciesze ,ale jestem prze szczęśliwa na myśl o wolnym :D 
Jak cudowanie będzie bez tej oparzonej kwasem mordy mającej zaledwie 30 lat , a wyglądającej jak nieszczęśliwa czterdziestka :D Ja bym tej gębie dała do rozumu , bo jest taka młoda , a nie potrafi cieszyć się życiem ;/ Co ta szkoła z tej mordy zrobiła ?! Sztywniak :p 

Bajos :** 


poniedziałek, 19 grudnia 2011

Zmiany.

Po raz kolejny hej :)
Chciałam zgłosić blog do konkursu ,ale stwierdziłam , że nie dość się sypie i nie mogę to jeszcze trzeba by ogarnąć go trochę. Zacznę pisać na różne tematy dotyczące naszego świata. Nie wiem czy mi się uda ,ale życzcie mi szczęścia.

Może zacznę teraz :
Chciałabym się wypowiedzieć trochę na temat narkotyków, papierosów i alkoholu.
Nie mam zamiaru nic sugerować , kogoś obrażać czy wytykać palcami. Nie znalazłam w necie żadnego innego dobrego tematu żeby można by go skomentować więc postawiłam na ten.

Mam 13 lat i według mnie palenie , ćpanie czy picie jest BEZ SENSU ! W ogóle to wszystko jest BEZ SENSU ! Marnujemy tylko zdrowie , a to , że może nawet zapominamy o problemach nic nam nie daje , bo i tak w końcu one do nas wrócą , a może nawet w podwójnym stanie. To absolutnie nie ma sensu. Nie widzę w tym żadnej przyszłości , szansy na życie czy czegoś w tym stylu. To nam nic nie daję oprócz zmarnowanego czasu i pieniędzy.
Bardzo ograniczony komentarz ,ale nic dodać nic ująć wszystko zmieściło się w paru zdaniach. Myślę , że niektórym dało coś do myślenia.
Polecam obejrzeć. 

Cuda się zdarzają.

Hej :)
Co do tytułu : może dla was to będzie zwykła bzdura,ale to co się dzisiaj stało to dla mnie po prostu cud :D
Prosiłam o szczęśliwy numerek w szkole , łatwy sprawdzian z biologi i jakiś spoko temat na wypracowanie z polskiego. WSZYSTKO się spełniło. WSZYSTKO ! Jestem prze szczęśliwa. Po szkole poszłam pod Agatki szkołę razem z Miśką. Czekałyśmy godzinę , żeby dowiedzieć się , że nie ma jej w szkole. Zmarzłyśmy. Znaczy ja , nie wiem jak tam ona ,ale zimno było. No.. Wczoraj siedziałam do 2.00 w nocy , a obudziłam się o 6.00. Trzeba by odespać. Więc lecę. Paaa :*

Jakiś mój rysunek. Mam fazę na rysowanie , jak ja rysować nie umiem i nigdy nie rysowałam. Hahahaha. 

piątek, 16 grudnia 2011

Cudownie !

Hej ;)
Jak tak sobie rozmyślam , to po tym wszystkim to chyba nie może być lepiej. Poszłyśmy z Agatka na próbę. Miałam stres jak nigdy. Potem się bałam jak nigdy , że myślałam , że siwieję ;p Potem byłam tylko zła na siebie , przestraszona , a już później , później to zleciało. Nie spodziewałam się , że od razu zaproszą nas na wigilię. Niby no.. nie jesteśmy pierwszy raz ,ale w ogóle nie spodziewałam się niczego co było. Znaczy... może trochę ,ale tak minimalnie. To będzie najlepsza wigilia klasowa od kiedy tam jestem. Coś do żarcia czy jakoś się skombinuje , zapytam czy coś. Będzie git , a jak żarcie z głowy to pozostaje tylko jedno : dopasować się. Tak bardzo mi brakowało tych prób , a najbardziej tych z Agatką. Teraz jest jak dawniej. Szkoda tylko , że moja waga nie jest jak dawniej. Coraz bardziej mnie załamuje ;/ Ale nie o tym mówię. I teraz kiedy nie ma ogromnej ilości osób , chce się zaprzyjaźnić z nimi. Nie wiem czy to realne ,ale chce przynajmniej móc być sobą.dzisiaj byłam cały czas spięta . Myślałam , że mnie wszyscy nienawidzą. Serio ! Ale może wcale tak nie jest.Może tylko nie lubią. Oby :D


:)

czwartek, 15 grudnia 2011

No i mamy !

Hej :)
Nie wiem jak tam Wy ,ale ja już czuje PIĄTEK ! Ah... Co prawda myśl o weekendzie szczególnie tym przyprawia mnie o mdłości ,ale piątek i sobota będą tak zajebiste (sobota w połowie ,ale to szczegół , szczegół) , że aż się chyba zaraz posram z tej zajebistości.
Piątek - kończę 1 godzinę wcześniej i pod szkołą widzę Agatkę , która idzie ze mną do domu ,a potem na tańce. Jak ja się stęskniłam na tymi próbami , godzinami spędzonymi na śmianiu się z byle czego , na ćwiczeniu , tańcu , a przede wszystkim na gadaniu z Agatka. Niestety , już dawno Agatki tam nie było. Na szczęście namówiłam ją no i siebie też. Ah.. Jaka ja jestem przekonywująca. I Agatkę i samą siebie ? Mistrz. Ja szczerze to się trochę boję. Ale idę i za nic tego nie odwołam. W sumie to wiem , że może obecność pewnych osób ie należy do najprzyjemniejszych ,ale wiem , że pani przynajmniej (chyba) mile mnie tam z Agatką widzi. Więc mam zamiar si,e tam udać.

Sobota - pewnie spotkamy się w 4 - Miśka , Ania , Agatka , ja. Będzie śmiesznie , albo nastrojowo smutno ,ale nie ma takiego spotkania , w którym nie byłoby choć odrobiny śmiechu. NIEMA ! Nawet jeśli to nie wypali to trudno. Piątek zaliczam do najzajebistszych w tym roku szkolnym mimo , że nie wiem jak będzie. Mam tylko wielką nadzieję , że tańce mnie nie zawiodą. Nie liczę , że rzuca się na mnie i będą płakać ze szczęścia . NIE ! Ja tylko liczę , że nie będę musiała się spowiadać godziny i nie będę wytykana palcami. A to , że nie mam co założyć na próbę to już inna sprawa.

Oby było dobrze , błagam ! Bajos :*
hahahahahahaha. 

poniedziałek, 12 grudnia 2011

O 1200 kcal za dużo.

hej ;p
Ten temat to taki żarcik ,ale wpadłam przed chwilą na genialny pomysł obliczenia ile dzisiaj zjadłam. I zgadnijcie ile ;p 1200 kcal ! Załamałam się. To chyba za dużo nie ? Gdzieś tam czytałam , że chyba takie dziewczyny jak ja to własnie chyba po 1000. Nie orientuje się. Już dawno nie siedzę na stronach z dietami. Olałam to dawno. Stwierdziłam , że nie ma co sobie marnować życia. Ale szczerze to się przeraziłam. Musze ograniczyć chociaż do normy czyli tego 1000. Tak mi się zdaje , że to 1000 ;p Ale szczerze to nie mam pojęcia ;p Mi się rano nie chce jeść , dopiero wieczorem wżeram :D

hahahahahahahahahaha. Dieta - ale to śmiesznie brzmi. Hahahahahahahahahaha. 

Dużo nowych , przygnębiających rzeczy...

Hej :)
Ogólnie to jest źle. Znaczy.. Takie okres mam w życiu jak to bywa co jakiś czas :D Niedługo mi przejdzie. Jednak totalnie załamał mnie dzisiaj Franek. Przez niego mam kompleksy i to ostre ;/ Fajnieee. Ale musiałam się kiedyś o tym przekonać. Poza tym teraz zrobiłam w zasadzie wszystko żeby właśnie być taka , a nie inna. Otóż chodzi o siłę. Przegrałam w siłowaniu na rękę. ;(((((((((( Jestem załamana. Zawsze mówiłam "jestem silniejsza od was wszystkich wziętych" , a teraz co ? W najgorszym momencie chciałam to udowodnić. W NAJGORSZYM ! Wtedy kiedy chce zrobić coś innego zupełnie nie związanego z siłą :D Jak ja nienawidzę tego , że jestem dziewczyną. ja się do tego w ogóle mnie nadaje ,ale dobra ;p No bo dziewczyna powinna być taka delikatna i w ogóle jak to mówią te jebnięte stereotypy , no i niestety tak jest ,ale jak patrze na moje otoczenie to tylko ja jestem inna. W sumie to git ,ale czemu Bóg mnie tak ukarał ?! To nie mogłam być już facetem ?! Ja bym się świetnie nadawała na faceta :D Mam czasem ochotę komuś przypierdolić , pobić się ,ale nie mogę , bo nie wypada , albo bym miała przypał , a jakbym była facetem to bym na to nawet nie patrzyła :D
Wrrrrrr... Co ja takiego zrobiłam , pytam się !?


  
Lol. jak ja tej kobiecie zazdroszczę :((( 

Bajos :*( 

piątek, 9 grudnia 2011

Fuck.

Siemka.
Szczerze ? Przez trzy dni (licząc ten) dzuało się wiele ,ale nie chcę tu tego pisać , powód jest prosty. Mój blog czytają pewne osoby z mojej klasy. No dokładnie to nie wiem ile,ale mało ;p W każdym razie jakbym opisała o co mi chodzi mogłoby to trafić do tej osoby i ... mogłoby być źle.gorzej niż jest. Mogę napisać tylko trochę.
Mój wychowawca przyczepił się do mnie.No... przesiadałam się z pierwszej ławki na drugą , przez jeden dzień czy tam dwa zdążyłam olać naukę i ponoć zmieniłam zachowania ,ale dobra :D Hahahaha. Teraz tak mnie to rozbawiło , że szok. Olałam naukę i przez dwa dni można to stwierdzić Hahahah. Ale mam pompe :D W każdym razie po lekcji w czwartek musiałam zostać , bo pan mi kazał. Kurde , a jakby się serio gdzieś śpieszyła ? No trudno. Pierwsze pytanie dokładnie pamiętam :
"Masz jakiś problem z angielskim?" Hahahahahahaha. Nie mogę ogarnąć śmiechu ;p Przypomniało mi się to i mimo , że jeszcze dzisiaj rano przeżywałam to strasznie to teraz mam pompe ;p Dalej już nic nie piszę. Hahahah. Dużo by pisać. Szczególnie o tym co uświadomiła mi Ania. Nie ważne. Dobrze , że ja o tym wiem. Nigdzie tego nie napisze nawet w pamiętniku , wstydzę się tego i nie chcę tego sobie przypominać co się dzieje w tej chwili . 


Asiu Twój sen mnie prześladuje ! 

wtorek, 6 grudnia 2011

MIKOŁAJKI !

Hej :)
Chciałam wam życzyć wszystkiego cudownego , pięknego , szczęśliwego , innego , perfekcyjnego <3 ! Takiego jakiego sobie wymarzycie. Niech spełnią się wasze nawet te najbardziej dziwaczne marzenia i gites :)
Tymczasowym moim marzeniem jest dostanie jakiejś gotówki ,ale trzeba żyć i bez jej :) Już czuje , że prezenty na święta będą ciężkie. W tamtym roku zaszalałam ;p Ale kasa mi się "zwróciła" , bo prawie tyle samo dostałam na święta ;p hahaha :D I wiecie co ? NIENAWIDZĘ MIKOŁAJEK. Ale życzę wam wszystkiego dobrego , bo może tylko ja jestem wyjątkiem. A mi życzcie drobnych prezentów na gwizdkę , bo właśnie takich chce. A najlepiej to wcale. W ogóle po co te prezenty , chyba tylko po to żebym się denerwowała ;/
Nie dość , że nie mam za dużo kasy , nie wiem co kupić to jeszcze nie wiem ile żeby było git. Ogranicza mnie budżet. Nigdy nie wiem jak podziękować za prezent , nigdy nie wiem jak dać w sposób normalny prezent. NIENAWIDZĘ prezentów. Wrrr..... Notka zmieniła temat o 360 stopni ,ale trudno. Niestety ja tracę tylko nerwy przy tych prezentach. I tak dostaje i jak kupuje ;/


\

Chce mieć 4 lata , wierzyć w Świętego Mikołajka i mieć w dupie skąd on bierze tyle tego wszystkiego. 

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Johnny Depp Fan :D

Hej :D
Dzisiaj w szkole mieliśmy Mikołajki. Tak wiem są jutro ,ale my mieliśmy dzisiaj w szkole :D Dostałam najcudowniejszy prezent na ziemi. w zasadzie to ja bym się z każdego prezentu cieszyła , bo tak jestem ;p Ja jednak w robieniu prezentów nie jestem dobra więc raczej to co kupiłam Misce nie za bardzo jej się podobała ;p No ,ale na serio nie wiedziałam co jej kupić :(



Cudoooo :* Dostałam jeszcze czekoladę od Ani , którą już prawie zjadłam no i widoczne na zdjęciu mydełko , które zaraz lecę wypróbować :D 


Szkoda tylko , że mikołajki bardzo blisko świąt. Nigdy w tym okresie nie mam kasy , dlatego oprócz losowania w szkole nikomu nie kupię prezenty. Zbieram na święta . Ajć :( 

sobota, 3 grudnia 2011

Hahahahaha :D

Hej ;p
Pragnę wam powiedzieć , że dzisiaj znów obejrzałam "Szkoła uczuć". Oj wciągnął mnie ten film. Co  prawda miałam po nim okropny sen ,ale trudno. I tak bardzo lubię ten film <3 Mam jednak nadzieje , że sen się już nie powtórzy , bo na serio był okropny ! Chce tez powiedzieć , że u Asi dzieją się dziwne rzeczy ;p Ale dobraaaaaa ;p
Miałam dzisiaj niezły szok jak obudziłam się i na zegarku zobaczyłam 9:42. Nastawiłam sobie budzik na 8, bo nie lubię się śpieszyć , a umówiłam się o 10. Fajnie :D Jestem mistrzem. Ogaręłam się w 10 minut , zdążyłabym ,ale mama kazała mi zjeść śniadanie więc kazałam Agatce przyjść do mnie :D Poszłyśmy do RossManna kupić prezent na mikołajki , bo miałam w szkole losowanie. Miałam bardzo ciężki wybór , bo wylosowana przeze mnie osoba jest bardzo wybredna ;p Ale kupiłam coś co "szybko się zużyje" , a to coś co raczej każdy używa więc nawet nie musi być super happy , oby tylko nie była sad ;p Hahaha :D Potem poszłyśmy do Kauflanda po donaty. I do mnie do domu. Gadałyśmy i w ogóle. Musze przyznać , że moja Agatka to wariatka :* Pisała do mnie na gg siedząc obok mnie i czytając co jej odpisuje ;p Hahaha. :* <3
Na angielskim zapomniałam o donatch i nie wpisałam jak graliśmy w państwa-miasta :D Tak w ogóle to pan W. przyjechał ! Hahah :d Teraz się ciesze ,a zobaczymy po sprawdzianie ;p No.. Może będzie 4 :D

Dobra kończę. Jeszcze raz bardzo cieplutko POLECAM "Szkoła uczuć" :*

Bajos :* Może następną notkę poświęcę choć w połowie o toniku , którego szukałam bardzo długo ;p


piątek, 2 grudnia 2011

Po szkole - czyli PIĄTEK !

Hej :D
Przede wszystkim to zacznę od tego , że dzisiaj PIĄTEK ! Co prawda bełcior zepsuł mi humor niezapowiedzianą kartkówką ,ale to szczegół, szczegół :D Na chemii nie było żadnej kartkówki więc ok , a matma poszła spoko. Oczywiście dalej w szkole omawiamy ta szatańską książkę :P Trudno...
W szkole było dzisiaj jakoś zwyczajnie bez żadnych momentów gdzie mogłam w coś zwątpić. Znaczy no , był moment ,ale zaraz na infie się poprawiło ;p Miśka palnęła dobry tekścior "Ale ja nic nie przycisnęłam" , sam z siebie nie jest śmieszny ,ale wtedy bym się polała ze śmiechu :D

Bo szkole "pobiegłam" do Agatki , Patki i jej chłopaka. Okazało się , że był jeszcze zamulacz , Daria i Werka. Potem przypadkowo spotkaliśmy Miśkę. Powiem szczerze , że się stęskniłam równo za tym towarzystwem :d Agatkę mam ,ale z Patką i Werka to już dawno na żywo nie gadałam :D Było dużo śmiechu szczególnie z niczego ;p Potem poszłam do domciu , a o 18:00 Marianek mnie wystawił :( Ale za to jak się tłumaczyła i żarła donata przy tym ;p Na szczęście dzięki temu , litością wyciągnęłam z domu Asię ;p Kupiłam sobie 3 donaty i dużą czekoladę milki i w zasadzie połowa tej czekolady i donaty już poszły przy oglądaniu "Szkoły uczuć". Nie wiedziałam , że wcześniej oglądałam ten film. Z resztą z większością filmów tak jest ;p Dopiero jak włączę to sobie o tym filmie przypominam ;p

Polecam , pobeczałam się tak , że z otwartych oczu poleciały mi strumieniami krople i to było takie dziwno-zajebiste uczucie i w ogóle przeżyłam to jak ta bohaterka i gites ^^




<3 !!!

Bajos :*