niedziela, 25 grudnia 2011

Nudaaa...

Hej ;)
Własnie jak co wieczór od pewnego czasu - CZEKAM. Ale się nie doczekam , bo taka jest prawda. Poza tym nie mam na co czekać. Szczerze to mi się teraz nic nie chcę mam ochotę iść spać ,ale też mi się nie chcę - konkretnie to nie chcę mi się wstać i wyłączać kompa i sprzątać (znaczy tak z wierzchu ogarnąć żeby móc się położyć na łóżku) .

Hahaha. dzisiaj miałam zabawę w nianie dwójki małych rozrabiaków. N szczęście tylko na parę minut.hahaha.

Borysek jest w sumie bardzo fajny ,ale Klaudia to koszmar -,- Wkurza mnie ostro ostatnio i mam jej pisku i płaczu dosyć. Ale jak już w poprzedniej notce pisałam - dała mi dzisiaj najwspanialszy prezent (jaki jest w poprzedniej notce) :))

Coraz częściej mam okazję drążyć temat mojego przekonania , że dzieci nie są dla mnie. Nie potrafiłabym cały dzień siedzieć z małym człowiekiem , który płacze , sika, sra , wymiotuje , trzeba mu dawać jeść , podawać zabawki , bawić się , opiekować - brrrr... KOSZMAR !

Hahahahaha. To mnie rozbraja. ;p 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz