piątek, 28 października 2011

I mamy DŁUGI WEEKEND !

Hej ;)
Jak pewnie się domyślacie , bardzo się ciesze na ten długaśny weekend ;) Co prawda , muszę czytać Krzyżaków ,ale przynajmniej mam wolne i bark stresu wywołanego przez kartkówki , sprawdziany czy inne duperele ;p

W każdym razie odpoczywam przy książce :) Czasem lubię czytać. Krzyżacy są ciężcy , wiem ,ale dam radę. Film też obejrzę i streszczenie przeczytam i dostanę PIĄTECZKĘ ! ;P

Zrobiłam sobie paznokcie ,ale się zepsuły , no nic. Grunt , że tylko dwa więc szybko poprawię.

W sh kupiłam sobie śliczny sweterek za 10 zł ;D W sumie się ciesze ,ale jestem wkurwiona , że w jedynym fajnym sh są na mnie za duże rozmiary ;/ Trudno. Sweterek też jest za duży ,ale to nie kłopot , bo i tak fajnie wygląda ;) Poza tym można skurczyć w praniu ;p hahahahaha ;)


Bajos ;* 

czwartek, 27 października 2011

Moje skromne zdanie na temat feminizmu.

Siemka, 
jedna osoba , a mianowicie wspomniana również i w ostatnim poście Ania , pytała o blog , w którym przeczytałam coś , co sprawiło , że nie zamierzam komentować tego co sądzę o mojej nauczycielce. Otóż , nie podam Wam go , ponieważ , nie jestem pewna czy ta osoba , która tam piszę , chcę żebym podała ten blog.
Dlatego , ostatecznie nie podam Wam go. 

FEMINIZM 
Przede wszystkim zacznę od tego , iż nic , a nic nie mam do feministek. Chociaż... na pewno nie zgadzam się z nimi w 100 %. Podam przykład :
Walczą o aborcję . Po co ? Niech nie współżyją (użyłabym brzydszego słowa,,ale nie chcę Was jak coś urazić)  z facetami , skoro i tak uważają ich za dno. Jeśli by żyły według tych swoich zasad i nie myślały o facetach , a tym bardziej z nimi nie współżyły , nie musiałby walczyć o coś tak okropnego. 
Dlaczego uważam , że aborcja jest okropna ? 
Kiedyś w internecie na portalu www.e-nastolatki.pl przypadkiem trafiłam na wierszyk o aborcji. Nie będę teraz go szukać , bo nie chce mieć już z nim nic wspólnego. Był on o tym jak dziecko będące zabijane się czuję. To było okropne , możecie sobie poszukać ,ale ja przeczytałam parę linijek i się pobeczałam , co oznaczało , że nie czytałam już dalej. Jestem wrażliwa na  takim punkcie. Może nie zawsze pokrywa się to z innymi rzeczami,ale z tym akurat tak. 

Poza tym i pewnie wieloma innymi głupimi sytuacjami , uważam , że kobiety mają prawo walczyć o swoje i naśmiewanie się z nich (szczególnie przez facetów) i mówienie jakie to one nie są głupie jest bezsensu. 
Tylko , na pewno faceci tego nie zrozumieją , gdyż oni nie wiedza co to znaczy być nie równouprawnionym. 
Dlatego ja uważam , iż to faceci są głupi , Ci co naśmiewają się z feministek. 

Poza tym chyba nie mam nic do zarzucenia feministkom.
Sama nią nie jestem , ale są pewne sprawy , które mnie irytują , i niektórzy mogą uważać ,  iż to jest feminizm. Kiedyś też tak uważałam ,ale minęło mi. Nie chcę mówić hop , póki nie przeskoczę. Być może już w wieku 18 lat będę facetem ! ;p Nie wiem. Bardzo bym chciała , gdyż faceci mają łatwiej. I własnie zobaczcie tu - nie zazdroszczę im tego i nie walczę jak feministki , żałuję tylko , że sama nie jestem facetem i nie mam tak dobrze , nie buntuję się przeciwko temu ;p.

Co mnie irytuję ? 
Przede wszystkim to kiedy wszyscy uważają , że to faceci są silniejsi . Dlaczego np. w szkole zawsze wołają chłopaków do wnoszenia czegoś czy coś ? Ja się zawsze zgłaszałam mimo , iż to wołano chłopaków. Nie lubię tego. To taki głupi stereotyp.
siła.jpg

Już niedługooo...

Hej !
Na wstępie podkreślę to , iż przy życiu i jakiejś odrobiny pozytywnej energii trzyma mnie nadchodzący , bardzo długi... WEEKEND !
Nie wiem jak tam u Was ,ale w mojej szkole mamy wolny 31 października oraz 1 i 2 listopada ;) fajnie nie ?
Wy też tak macie ? ;> 


Poza tym bardzo chciałabym przeprosić , a w szczególności Anię z Zielonego Wzgórza , za to , że wczoraj nie było notki ;)
Niestety , nie wyrobiłam się. Może gdyby nie było Top Model to o 22 bym napisała :) Ale mój ,jeden z ulubionych, program był ;D 
Co do szkoły to jestem także załamana. Wczoraj pani od geo wzięła moje ćwiczenia i mam pałę gwarantowaną , boję się ! Nie chciałam mieć żadnych jedynek chociażby w tym semestrze. Ale trudno...
Dzisiaj była kartkówka z fizyki. Mam nadzieję , że załapię się na 3 :) Bo wyżej nie będę mieć. Chyba , że te trzy zadania co pan powiedział będę w 100 % dobrze , to wtedy jest 4 !
Liczymy na CUD ! 
Za to pozytywną oceną była dzisiaj piąteczka z kartkówki z lektury "Zemsta" ;P
Znów tylko raz się pomyliłam. Na szczęście to nadal piątka ;)

Jutro kolejny koszmar. CHEMIA ! 
Babkę chyba posrało. Miła jest , fajna ,ale jak mamy umieć coś czego nawet nie ćwiczyliśmy ?! Hahah. Ona sobie wymyśliła , że jutro 30 minut będziemy ćwiczyć ,a potem 15 minut kartkówka. Co za... no nie ważne. Bo to co o niej naprawdę myślę, czasami , to nie napisze , bo po przeczytaniu ostatnio pewnego bloga się boję ;p

Miejmy nadzieję , że uda mi się to pojąć , ucząc się w domu :)

oddziaływanie elektrostatyczne ;p haha ;) 

Dobre ;p 


 
To ja lecę zakuwać do chemii ;) 

Baj ;* 

wtorek, 25 października 2011

No i minął WTOREK ! ;) . Zdrowe odżywianie :)

Hejka ! ;)
W poście wspomnę o wtorku bardzo króciutko , bo mam dużo do napisania na temat "Zdrowego odżywiania" , a jest już godzina kiedy powoli zbliża się mój czas snu ;) (czyli odpoczynku ;p)

WTOREK
Można by powiedzieć , że najbardziej ze wszystkich dni szkolnych nie lubię wtorku. 
Wiadomo , znienawidzony jest poniedziałek ,ale to zupełnie inna bajka ;) Mogę nawet wstawać o 5 w poniedziałek , jeśli wiem , że nie muszę dźwigać 10 kilogramowego plecaka. 
Niestety , we wtorek mój kręgosłup jest okropnie przeciążony. Nic na to nie poradzę. Tak samo jak nie ma żadnej opcji , aby odciążyć mnie i resztę mojej klasy z pary książek. Co prawda dałoby się , ale nie chcę już się wtrącać. Poza tym , teraz nie mam do tego głowy.Najważniejsze są teraz te (od jutra) 3 dni ! A zaraz po nich - 5 dni (razem z weekendem ) wolnego ! ;) Uff. Ale będzie... ROBOTY. Nawet sobie nie wyobrażacie co muszę robić w ten długi weekend zamiast się obijać - CZYTAĆ KRZYŻAKÓW I UCZYĆ SIĘ O ANTYKU I Z ANGIELSKIEGO - przerąbane. 
Niestety. Tym razem tego nie przeskoczę. Ale już trudno. Czekamy na ŚWIĘTA ! ;) 

ZDROWE ODŻYWIANIE
Dlaczego chcę poruszyć ten temat ?
To dobra pytanie. Na pewno , dlatego , bo sama dopiero dzisiaj wkroczyłam na tę ściesze , a po części ze względu na nastolatki , które mają za zadanie paskudnie si.ę odchudzać. Niestety nie do wszystkich to dojdzie , wiem , bo sama nie chciałam zacząć wcześnie kiedy przyjaciółka mówiła , że się nie odchudza ,ale zwyczajnie ZDROWO ODŻYWIA. 

Wczoraj zrobiłam totalny skecz. Poszłam do mamy i zaczęłam płakać , że nie chcę być gruba i , że niedługo umrę jak będę mieć niedowagę , bo to wszystko do tego sprowadza. Wczoraj miałam podwójny efekt "kompleksiary". Mama się na mnie wkurzyła , że ryczę , a sama jak jej powiedziałam od miesiąca żyję na samych jogurtach , które być może jeszcze mnie tuczą i na ciasteczkach LU GO , które w 100 % nie pozwalały mi zrzucić. Jak to mama powiedziała "To cud , że przez te ciastka nie utyłaś" . Fakt , może i cud,ale nie moja wina , że ja tak bardzo kocham ciasteczka LU GO MUSLI Z OWOCAMI <3 
Co do kompleksiary to napisze tylko , że płakałam cały czas przez jakąś godzinę może dłużej. Nawet w wannie , położyłam się i ryczałam. Myślałam o swoim tłuszczu i wyobraziłam to sobie nie wiem jak,ale , że nie mieszczę się do wanny , a tłuszcz "napiera" na wszystkie strony wanny. Byłam cała czerwona - od płaczu ;p 
Teraz widzę jakie to głupie , mimo , że nadal widzę w sobie tłusta świnkę. Taka niestety jestem , ale to się wczoraj działo , było straszne. Wydaję mi się jakby mi wczoraj coś dali , bo nawet nie pamiętam czemu tak potem płakałam. I co sobie wyobrażałam , na pewno wiem , że to , iż nie mieszczę się do wanny. 

W każdym razie mam postanowiła "wziąć się za mnie" ;p No i dobra. Mi to pasi , bo może będzie jakiś efekt ;p 
Mówi mi co mam jeść , kiedy i w jakich ilościach. Będę się jej słuchać , prawie zawsze. Na pewno nie w czasie szkoły. Taka jestem. Jeśli zjem porządne śniadanie co według mnie to np.  dwa jajka , to do 12 , może 13 nie będę czuła głody , a raczej cały czas jajka , a jak to było dzisiaj. Dlatego zjadałam jabłko po szkole , a kanapkę po 5 czy 6 godzinie ;P I tak raczej będzie. Mama musi zrozumieć , że po 2 lekcyjnej ja jeszcze czuj,e (nawet po dokładnym umyciu ząb ! ;p) smak jajek ;p Hahah ;D Wszystko to jest śmieszne , ale jak patrze na to tak jakby okiem mojego zdrowia , to chyba dobrze. 

Więc , chciałabym dotrzeć do wszystkich odchudzających się i wykańczających się głodówkami :

Może zacznę od głodówek. Stosują je zazwyczaj Pro-any ,ale nie tylko. Otóż zrozumcie. Najczęściej Wy już jesteście szczupłe , na tyle , że każda dziewczyna Wam zazdrości. Nie potrzeba dalej się męczyć. Jedźcie normalnie. Wyglądacie dobrze. Musicie sobie to tylko mówić. Jeśli na prawdę nie macie żadnego tłuszczyku to uwierzcie mi "JESTEŚCIE CHUDE !" . Jednak jeśli masz serio problemy z waga czy może z "małą" tuszą - nie wiem jak to nazwać , bo są osoby , które nie są grube,ale czegoś im brakuje , czyli , że nie są też CHUDE . Bo są szczupłe.
powiem tyle. Głodówki nie mają sensu. W szczególności , dla osób kochających słodycze. Będziecie się głodzić cały dzień , a np. w szkole zobaczycie jak ktoś je czekoladkę , to go oczami zabijecie za to. Wtedy będzie tzw. napad :) Co nie jest ani pożyteczne , ani zdrowe... 
Dlatego , nie polecam  żadnych zwiniętych z neta diet , tylko zwyczajnie "ZDROWE ODŻYWIANIE" ;) 

W tym grafie nie zgadzam się z jednym - przecież to warzywa i owoce powinny być podstawowe ;) 

Życzę miłej nocy i dobrego , zdrowego jedzonka ;P 

Dobranoc ;* 

poniedziałek, 24 października 2011

Kolejny nudny tydzień nauki.


   

Witajcieeee (ziewa) ;)

Czy Wam też , tak jak mi nie chce się nic robić , a w szczególności ZAKUWAĆ ?!
No... myślę , że chociaż jedna osoba pomyślała "NO JASNE , ŻE NIE !".

Wczoraj jak być może zauważyliście nic nie pisałam. Dlaczego ? Bo jakoś tak wyszło , że zabrakło mi czasu.
Jednak nadrobię zaległości ;)

NIEDZIELA 
Przede wszystkim to wstałam chyba około 10. Ogarnęłam się i pojechałam z rodzicami do Janek. 
Jejku ! Jak ja dawno nie byłam gdzieś poza Sk-ce na zakupach ! Brakuje mi tego. Kiedyś co tydzień jeździłam , nawet jeśli nic nie kupowałam. Po prostu , tak. Dla zabicia czasu. Jedak od kiedy jest mała siostra i nie za bardzo jest co z ni.ą zrobić rodzice zrezygnowali z takich wypadów. No i nawet po prawie dwóch latach im to zostało. Mojej mamie to odpowiada , bo ona nie lubi chodzić po zbyt dużej ilości sklepów , a w Sk-ce ma parę swoich ulubionych więc nie musi nigdzie wyjeżdżać. Tacie za to odpowiada to , dlatego , bo nie musi wydawać za dużo kasy ;D 
Jednak prawda jest taka , że jakbym częściej jeździła to na jednym wyjeździe nie wydawałbym tak dużo. No... i taka prawda ;) 
Ale ciesze się , że mam siostrę i nawet dla takiej korzyści bym tego nie cofnęła. 
Ostatnio "posprzeczałam" się z przyjaciółką o to , że ludzie mający bloga się po prostu lansują. Ja uważam , że nie każdy. Lansowanie się , a chwalenie o według mnie duża różnica. Jeszcze większa różnica jest pokazywanie czegoś , żeby zaspokoić czyjąś ciekawość ,albo np. dla upiększenia notki na dany temat ;)
Nie pisze tak , tylko dlatego , bo sama mam bloga i chcę się bronić,ale dlatego , bo ja uważam ,że nie każda bloggerka się lansuje. 
Zaczęłyśmy na ten temat "dyskutować" , oglądając bloga dziewczyny , która ponoć zyskała sławę dzięki blogowi , a teraz śpiewa , czy coś. No i własnie. Ja uważam , że ona się lansuje , dlaczego ? Bo jak można wywnioskować , dzięki temu blogu stała się sławna. Dzięki niemu się "WYLANSOWAŁA". 
To , że tak jak większość modelek pokazuje swoje ciuchy pisze o tym co u niej i jakieś osiągnięcia to jakoś przejdzie ,ale lansuje się , bo dzięki temu blogowi jest sławna. To , że ja o niej nigdy nie słyszałam to już inna sprawa. 
Więc zważywszy (;p) na to , iż jak uważam , że mówienie czego ma się w szafie to nie lans ,bo dzięki temu raczej nie stanę się gwiazdą polskiej sceny , więc napisze Wam co wczoraj kupiłam. 

-spodnie (jeansy) - były jak dla mnie drogie ,ale za to są świetne i chyba po raz pierwszy weszłam do szatni i przymierzyłam pierwsze spodnie no i patrzeć "Dobre !" - no to chyba pierwszy raz się tak zdarzyło ;p 

-dwa biustonosze - miał być jeden ,ale drugi był za 10 zł ! Więc wzięłam taki sam ,ale inny kolor ;p Już mam trzy takie same , ale inne kolory ;p 

Jeśli zastanawiacie się , gdzie taka okazja na staniki to chodzi o "CUBUS". Nie wiem czy długo to potrwa , więc jak macie okazje to jeździe - idźcie ;p 

PONIEDZIAŁEK
Tak szybko Wam napiszę , bo już dużo czasu straciłam przy niedzieli , że śniło mi się , że wyłączam budzik , a on cały czas dzwoni i się budzę , a to tak naprawdę budzik mi dzwonił ;p 

Co do ocen to prawie ze szczęścia się popłakałam jak dostałam 5 z powtórzenia z historii. Może to głupie ,ale serio jak się denerwowałam , że wydawało mi się , że nic nie umiem. 

I NIE ŻAŁUJĘ , ŻE STRACIŁAM KOŁO RATUNKOWE NA PYTANIU , NA KTÓRE ZNAŁAM ODPOWIEDŹ ,ALE NIE WIEDZIAŁAM JAK TO UJĄĆ W SŁOWA. DLACZEGO ? BO NA RESZTĘ PYTAŃ I TAK ZNAŁAM ODPOWIEDŹ ! ;) 

Z recytowania wiersza dostałam 4+ z czego także się cieszę. Myślałam , że skoro , jestem na liście ostatnia to będę i ostatnia recytować , a tu nie ! Pani szła takim systemem " 1 numer , a potem ostatni i środek"
Niestety pierwszego nie było ,więc ja miałam  iść ,ale błagałam panią żebym była druga no i tak było ;po Potem przez resztę dwóch lekcji siedziałam se na luzie ;p 

sobota, 22 października 2011

SOBOTA !

Hejka ;)
Miałam inaczej nazwać posta ,ale wyszło na to , że robiłam dzisiaj sporo rzeczy , więc tytuł byłby za długi.
To może w jakiś podpunktach to rozmieszczę , żeby nie było bałaganu :)

1. Obudziłam się około 10. Zjadłam śniadanie , posiedziałam trochę na necie i około 12:30 poszłam się zbierać na angielski.
2. Na angielskim ledwo dogadywałam się z Sarah , ale to chyba normalne , skoro dotychczas nie miałam kontaktu z jakimiś obcokrajowcami , którzy chcieliby gadać ze mną dość długo ;P
3. Jak wróciłam do domu (po 15) zjadłam obiad , mimo , że miałam jechać do restauracji , bo rodzice obiecali ,ale okazało się , że jest zupa więc zjadłam i przyszły dziewczyny :)
4. Do 18 były u mnie przyjaciółki , potem nauczyłam się wiersza na poniedziałek , który muszę jeszcze raz zaraz powtórzyć ;P
5. Zjadłam przepyszne kanapki . Jejku jak ja dawno nie jadłam tak dobrych kanapek. W ogóle dawno nie jadłam dwóch kanapek. Jakoś ostatnio chleb i bułki mi zbrzydły ,ale jak jest dużo innych rzeczy na kanapce to się da zjeść - raczej jest pysznie ! Chyba znowu zacznę żreć chleb ;p
6. Zaczęłam ćwiczyć. Zeszło mi się z 40 minut - z czego bardzo się cieszę ! - i weszłam teraz na bloga.

Tak w ogóle włączyłam płytę , chyba moja jedyną , którą dostałam od brata :) Tak bardzo ja chciałam , a że miały być niedługo święta , więc mój brat swoje oszczędności wydał na płytę dla mnie. Jejku ,ale fajnie :)
Czasem fajnie jest mieć barta , nie tylko dlatego , że dostajesz prezenty ,ale hm... no nie wiem. Jak jeszcze ze mną mieszkał to można pogadać , co jest serio ZAJEBISTE. Może wydaję nam się czasem , że lepiej by było jakbyśmy nie mieli rodzeństwa ,ale jakbyśmy pomyśleli tak bardziej "inteligentnie" jakby było gdyby ich nie było , to szybko zmienilibyśmy zdanie ;p

"Projekt OSTRY EMADE. Złodzieje zapalniczek" 


Haha. This is true ! ;p 

<3 

KANAPKI ! <3 ;) 

 
ĆWICZYMY ! 

Cześć ! ;* 


piątek, 21 października 2011

NOWY LICZNIK !

Hejka !
Chciałam tylko napisać , że przy  okazji jak pomagałam przyjaciółce w dodaniu licznika na stronę to znalazłam nowy , lepszy !
Więc postanowiłam dodać go na stronę i napisać o nim , gdyby ktoś zaczynający , tez miałby kłopot z licznikiem ;)

ZOSTAWIAM STARY LICZNIK GDYBY KTOŚ CHCIAŁ WIEDZIEĆ ILE BYŁO W SUMIE RAZEM , OD POCZĄTKU ;)
Ale jak ten teraz dodany nie będzie działać bo jest drugi to usunę ten stary ;)

LICZNIK !
Otóż tak :
1. Wchodzicie na tę stronkę : http://edodatki.pl/widget/tablica-statystyk
2. Wpisujecie w ramkę "Adres Twojej strony" pełną nazwę swojego bloga. 
3. Kopiujecie zawartość na samym dole , taki długi niezrozumiały tekst :) 
4. Dodajecie na swoją stronę , tam gdzie chcecie ;)


PS Gdybyście mieli jakieś pytania to piszcie śmiało w komentarzach ;) 


Bajos ;* 

Wielki przełom i ŁATWA geografia ;)

Witajcie ;)
Chciałam Wam napisać , że po prostu zrobiłam coś , co według mnie jest WIELKIM wyczynem ;) Tylko nie wiem jeszcze czemu. Otóż :

Podałam nazwę bloga swoim przyjaciółką. 

Może się teraz śmiejecie ,ale nie wiem czemu miałam lęk , przed tym żeby ktoś zaczął czytać o moim życiu , żeby ktoś zaczął czytać mój "wirtualny pamiętnik."
Nikt nie chcę żeby to własnie te bliskie osoby znały prawdę. I TO JEST GŁUPIE ! 
Czemu wstydzimy się gadać o pewnym problemach z bliskimi osobami , a obcym ludziom gadamy o wszystkim co czujemy.  Nie rozumiem tego ,ale widocznie taka jest ludzka psychika czy cokolwiek. :)

Ale cieszę się , że tak zrobiłam i nie żałuję. Dlaczego ? Bo w zasadzie to nie piszę tu co czuję czy coś (może parę razy mi się zdarzyło) tylko własnie te suche fakty z mojego życia ;) Bądź czegoś czego się nie wstydzę
To co czuję - tak głębiej czy coś pisze w prawdziwym pamiętniku , i tyle mam do powiedzenia ;p 



Co do geografii to naprawdę nie chcę zapeszać ,ale wydaje mi się , że poszła dobrze. Nie powiem na jaką ocenę ja uważam tylko wspomnę , że raczej dobrze , bo naprawdę nie chce zapeszać. 
Ale wydaję mi się , że już mogę się cieszyć :)

Pozdrawiam serdecznie , wszystkich tych , którym chciało się tu wejść i skomentować , oraz i tych , którzy dopiero teraz czytają  ten post , bo dzisiaj poznali nazwę bloga ;) Oj tam , niech będzie. 

POZDRAWIAM WSZYSTKICH ! 

Paa ;* 

czwartek, 20 października 2011

GEOGRAFIA !

Hejka !
Przepraszam , że tak piszę co drugi dzień ,ale niestety , nie wyrabiam ...
Dzisiaj wpadły kolejne czwórki , jedna z plusem ;p
Poza tym , jak w tytule napisałam jutro grozi mi GEOGRAFIA ! Brrr...
Nie lubię -.-

Co prawda babka coraz bardziej wydaje mi się spoko ,ale od kiedy dostałam u niej 2+ z kartkówki , na której wszystko dobrze napisałam , tylko jej się nie podobały moje zapiski , to dostała u mnie parę minusów. Na szczęście plusy wpadły od kiedy , na razie mnie nie pyta ! ;P

Jejku. Musze kończyć. Nauka na sprawdzian z całego działu z geografii , skala i mapa fizyczna świata ! To straszne ! Co prawda skale jutro poprawiam , więc nie a wyjścia - muszę się nauczyć.
Dobra to ja zmykam.


Baj ;* 

środa, 19 października 2011

KONIEC Z A6W !

Hi ;)
Tak , dobrze przeczytaliście - KONIEC Z A6W !
Skończyłam dzisiaj - 18 dzień. Szczerze ?Może tylko na początku był jakiś mały sukcesik ,ale na tym się skończyło.
Nie jadłam , słodyczy , chleba , bułek i ziemniaków no i ćwiczyłam , ZAWSZE ! A waga nic , tak samo jak brzuch. Wiem , że to nic z dnia na dzień ,ale bez przesady. Jakieś wyniki powinny być. To już bardziej się spodziewałam , że około 10 dnia zacznie mi się zmniejszać brzuch , niż , że na początku ,a potem stanie i NIC !
I to moja ostateczna decyzja. Może źle robię ? Nie wiem. I tak się wykańczam przy  tych ćwiczeniach , bo dodatkowo boli mnie kręgosłup i to mi dodaje szybkości robienia , może dlatego "niedokładnie" robię. Ale to nie moja wina. Kręgosłup mnie na wala... W końcu jest lekko skrzywiony.

No i właśnie. Przez te A6W zawaliłam ćwiczenia na kręgosłup , bo po 3 cyklach już mi się nie chciała nic więcej... I taka jest prawda.

Znalazłam w necie jakieś ćwiczenia na brzuch (SZYBKIE!) ,ale nie dlatego , bo trwają tylko 3 minuty ,ale też dlatego , że nie trzeba się zatrzymywać na ileś sekund przy każdym ćwiczeniu tylko dynamicznie - takie własnie lubię ! ;) No, tylko w jednym jest stop , ale to przez cały czas , a nie pół na pół.
Poza tym , nie jest  to z jakimś musem. Jak mi się znudzi to skończę i zacznę inne , a przy tych mi jakoś tak było "niezręcznie(?)" . Jakoś tak te ćwiczenia mi się wydają nudne , jak wykonuje je już od dawna. To zbytnia monotonia. Tak samo jak życia.

Dlaczego ?
Pewnie się zastanawiacie. Nie tylko dlatego , że ćwiczenia są nie dynamiczne , monotonne i prawdopodobnie źle je robię. Już pisałam o bólach kręgosłupa. No i właśnie. Dlatego postanowiłam przestać. Przed chwileczka zaczęłam robić A6W , kiedy robiłam , chyba przedostatnie ćwiczenia z cyklu , to tak zabolała mnie kręgosłup , że musiałam wstać. Już więcej tego nie robię. To jest głupie i tyle. Może komuś pomaga ,ale mi nie.


Co do ćwiczeń , to dzisiaj nie robię już żadnych ,a od jutra te 3-minutowe ;) !

wtorek, 18 października 2011

Hi ;)
Notka niby na szybko ,ale pewnie się zejdzie ;)
Dobra. Wczoraj byłam w teatrze "Buffo". Jak przyjechałam i go zobaczyłam to sobie przypomniałam , że już tam byłam na "Metro" , tylko , że z "Obsesją" - ( grupa taneczna , do której chodzę). To było jakieś dwa lata temu , a dwa plakaty "Metro" i ";Romeo i Julia" - na którym własnie wczoraj byłam - nadal wisiały w tym samym miejscu ;)
Spektakl był zajebisty ! Nic dodać , nic ująć. "Metro" też mi się podobało ,ale miałam jakieś 10 razy gorsze miejsca wtedy niż teraz. Tym razem na parterze tuż przy samej scenie. Jejku ! Wspaniale. Latali nam nad głowami i mogliśmy dostrzec nawet "niezbyt ukryte" majtki jednego z aktorów ;)
Hm... Na pewno myślicie , że "Romeo i Julia" to spektakl na podstawie książki . Otóż absolutnie nie ! To był tzw. nowoczesne odegranie "Romea i Juli". Zaczęło się dyskoteką :) A skończyło na tym , że Romeo przyszedł na "grób" Julii , która tak naprawdę żyła ,ale wzięła jakiś narkotyk od dilera , który był kiedyś księdzem i dał ej i Romeowi ślub . Co do narkotyku to podobno działa 24h , więc Romeo miał z nią potem wyjechać,ale dowiedział się o śmierci , a nic o narkotykach. Więc wypił przy niej jaką truciznę i umarł , a ona akurat się obudziła... Trochę głupie ,ale dobra -.-  Ona była wściekła , że jej tej trucizny nie zostawił ,ale znalazła w jego kieszeni nóż i ... TRACH po żyłach i BAM na Romea i KONIEC ! To co była w środku Wam nie napisze , bo to samemu trzeba obejrzeć. Poza tym nie mam czasu.Może jak będzie mi się chciało ,ale pewnie nie ;p Tyle Wam starczy i powinno Was zachęcić na zbieranie z kieszonkowego i pojechanie do teatru :)

Teatr "Buffo" w Warszawie :) 

Plakat "Romeo i Julia" ;p Już sam plakat daje nam do myślenia , że sztuka nie jest "tradycyjna" tylko jakaś inna - nienormalna ;p 


Co do drugiej części notki to napisze tyle (będzie to w formie tak jakby rozmyśleń , tylko takich krótkich , nad pewną sprawą) :

"Bywa tak , że rodzą się osoby , które po prostu mają w życiu łatwo , fajnie chociażby w oczach innych. Niestety bywa także i tak , że rodzą się osoby , które przez całe swoje życie mogą zazdrościć osobą wspomnianym już wcześniej. Osoby te mają przez cały czas nadzieje kiedy oczekują na coś , na kogoś. Jednak czekają nadaremnie , bo i tak przyjdzie im się  dowiedzieć , że te zajebiste osoby wygrały z nimi w pojedynku zwanym "życie" " 


Niestety , bywa -.- 

Baj ;* 


niedziela, 16 października 2011

"Znów mam 17 lat" - parę faktów z mojego życia.

Hej ;)
Jak wczoraj pisałam , na TVN-ie leciał fajny film czyli "Znów mam 17 lat". Nie oglądałam go nigdy ,ale bardzo wierzę w komedię , poza tym sam zwiastun wydawał się super :)
Szczerze ? Żeby nie było , nie kocham Zac-a Efron-a ... Nie mówię też ,że go nienawidzę. Po prostu jest dla mnie aktorem i nawet dość dobrym :)
Co do filmu  , dla tych , którzy nie są przekonani :
Film jest ciekawy , ponieważ główny bohater nie wraca do przeszłości tylko zostaje w teraźniejszości z wyjątkiem , że ma tym razem 17 lat ! Wraca do szkoły , do której chodził i "zaprzyjaźnia" się ze swoimi dziećmi ! Poznaje ich tajemnice i pomaga im. Przy okazji zbliża się ponownie do żony , która go rzuciła i postanowiła o rozwód.
Kolejnym plusem filmu , jeśli ktoś lubi jest miejsce :) Ja bardzo lubię amerykańskie szkoły , dlatego , bo są o wiele ciekawsze niż nasze. Jaki uczeń nie chciałby mieć w szkole szafki , żeby móc mieć książki w szkole , a nie dźwigać je do domu ? Co prawda to prawda , jeśli musimy się uczyć w domu to także MUSIMY wziąć książki do domu ,ale tą najważniejsza , nikt nie mówi o całej stercie. Poza tym CZIRLIDERKI ! Jejku , to jest zajebiste. Nie mówię , że chciałabym być jedną z nich , bo się mnie nadaje ,ale samo to , że jest ktoś taki w szkole jest super. No i te wielkie stołówki , czy co to jest :) Boskie, chciałabym być w takiej szkole. Niestety, jestem teraz w gimnazjum w Polsce i nie zapowiada się żebym miała możliwość wyjechać do Ameryki żeby tam uczyć się w liceum ,ale nie mówię , bo byłoby to super !

Te stołówki :) <3




;)


W tytule napisałam ""Znów mam 17 lat"-parę faktów z mojego życia."

No własnie. Chodzi mi o te fakty. 
W zasadzie to napisze krótko. Oglądanie takich filmów wzbudza we mnie niedosyt życiowy. Nie chcę teraz gadać jak jakiś psycholog ,ale po prostu kiedy skończę oglądać taki film , chce mi się płakać , bo sama nie jestem jakaś bohaterką tego filmu. Nie mówię ,m że chcę być aktorką ,ale chciałabym właśnie choć kawałek takiego życia mieć w pamięci , bo w Polsce nie jest zbyt fajnie , biorąc pod uwagę szkoły i te takie różne ;p 


Pa ;* 

sobota, 15 października 2011

SUSHI !

Hej ;)
Dzisiaj nie robiłam nic specjalnego. Byłam u babci i dziadka. Mój brat , bratowa i bratanek też tam byli ;p Nie wspominając już o moich rodzicach i siostrze ;)
O 18 moi rodzice mieli iść na jakąś imprezkę , a ja miałam zostać z Klaudią ,ale jakoś wyszło , że nie idą.
Więc , chcąc czy nie chcąc wyszło na to , że to nasza trójka , bo Klaudia jeszcze chyba za mała jest , zje SUSHI , które rodzice zamówili na imprezkę. Od razu powiem , że było bardzo dobre ,ale nie wszystko , bo niektóre było po po prostu ohydne. Tych najgorszych nawet nie spróbowałam , poza tym to i tak ponoć była dekoracja taka jakby ,ale dobra ;p 


Niestety nie wiem czemu ,ale nie da się dodać tu moich zdjęć , więc zdjęcia sushi będą z neta. Może kiedy indziej wstawię. 
Mimo ,  że nie przepadam za ryżem to w sushi był bardzo dobry :) 

O 21:40 na TVN jest świetny film , polecam :) 

Baj ;* 

piątek, 14 października 2011

Po prostu wolny piątek.



Hejka ;)
Dobra , od razu powiem , że dałam się namówić i poszłam na tę pizzę. Nie jadłam , bo nie chciałam ,ale jak już wyszliśmy to sama Miśka stwierdziła , że to stracony czas.

Poza tym jak wracałyśmy to postanowiłam , że może wpadniemy do mnie i tak się stało. Było ok ;p dziewczyny zjadły mi trochę moich ulubionych ciasteczek LU GO ! ;P A o tym jak bardzo je kocham już niedługo na moim blogu ;p 


Poza tym zdechła mi rybka ;/ ;( 

Baj ;* 


czwartek, 13 października 2011

Głupia sprawa.

Jutro jakąś częścią klasy naszej pierwszej i drugiej pierwszej spotykamy się na pizzy. Znaczy oni się potykają , bop ja nie chce ! I własnie w tym problem...  Nie lubię pewnych osób , a nawet większości , więc nie chce iść ,ale Miska bardzo chce. Nie wiem co robić jest beznadziejnie. Nie potrafię się w ten sposób poświęcić , niestety za dużo jak na to dla mnie. Nie potrafię i jest mi strasznie głupio , bo to moja przyjaciółka.


Pa ;* 

Zaspałam !



Dobry ranek ;)
Coś strasznego. Zaspałam , ale nie na lekcje tylko na ŚLUBOWANIE. Nie wiem co teraz... Jejku , oby nic. Moja mam oczywiście na luzie i w ogóle ,ale jest problem , bo potem , będę musiałam (chyba) za rok z innymi klasami mówić. Mam nadzieję , że tylko tak mi się wydaję. Ale nie wiadomo co ksiądz-dyrektor pocznie  ;p

W każdym razie mam jeden dzień + do nauki ;) Zaraz się ogarniam i biorę za czytanie lektury "Zemsta" .
Chciałam jeszcze gdzieś wyjść z dziewczynami ,ale one są w szkole...
Oj tam , oj tam , damy radę później :)

Ta moja ukochana "Brzydula" ;* 

Hahaha. Fajna okładka , ja niestety mam jakąś taką szaro-burą :( 

O, własnie taką (beznadziejną)

Ślubowanie w jakiejś szkole ;p Jejku , chyba dobrze ,że nie poszłam jak mieliby mi robić jakieś przypałowe zdjęcia ;p Nie mówię , że to jest przypałowe ,ale ja  bym wyszła jak dziecko baby Jagi ;p 

Jak ja bym chciała taką wagę ;p 

wtorek, 11 października 2011

Ach, te naleśniki ;)


Hi ;)
Dzisiaj na obiad miałam troszkę zupki pomidorowej i cudowne naleśniki <3 ;* Szczerze ? Kocham je ;*
Mogą być zwykłe , bądź z czymś co lubię ;p Dzisiaj będąc cały czas na lekkiej diecie ,ale nie zbyt "przymusowej" chciałam posmarować te naleśniki nutellą i je wszamać ,ale jakoś przeszła mi chęć i zjadłam trochę zwykłych i trochę z dżemorem cherry :)
Mniam. Wstawię jeszcze parę zdjęć smakowitych sposobów na naleśniki :)

A tak wyglądało własnie moje jedzenie. No.. to nie moje zdjęcie ,ale też są naleśniki i dżemor :) 

W necie jest mnóstwo takich zdjęć ;)
Paa ;*