piątek, 16 grudnia 2011

Cudownie !

Hej ;)
Jak tak sobie rozmyślam , to po tym wszystkim to chyba nie może być lepiej. Poszłyśmy z Agatka na próbę. Miałam stres jak nigdy. Potem się bałam jak nigdy , że myślałam , że siwieję ;p Potem byłam tylko zła na siebie , przestraszona , a już później , później to zleciało. Nie spodziewałam się , że od razu zaproszą nas na wigilię. Niby no.. nie jesteśmy pierwszy raz ,ale w ogóle nie spodziewałam się niczego co było. Znaczy... może trochę ,ale tak minimalnie. To będzie najlepsza wigilia klasowa od kiedy tam jestem. Coś do żarcia czy jakoś się skombinuje , zapytam czy coś. Będzie git , a jak żarcie z głowy to pozostaje tylko jedno : dopasować się. Tak bardzo mi brakowało tych prób , a najbardziej tych z Agatką. Teraz jest jak dawniej. Szkoda tylko , że moja waga nie jest jak dawniej. Coraz bardziej mnie załamuje ;/ Ale nie o tym mówię. I teraz kiedy nie ma ogromnej ilości osób , chce się zaprzyjaźnić z nimi. Nie wiem czy to realne ,ale chce przynajmniej móc być sobą.dzisiaj byłam cały czas spięta . Myślałam , że mnie wszyscy nienawidzą. Serio ! Ale może wcale tak nie jest.Może tylko nie lubią. Oby :D


:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz