piątek, 13 stycznia 2012

Cała czerwona ze wstydu.

Hej :)
Dzisiaj ogólnie w szkole zajebiście - przede wszystkim pod względem ocen , które mnie cieszą , że szok. Ten dzień wcale nie był pechowy co do szkoły , natomiast zaczęło się po. Na początku git - poszłyśmy nawet razem z Anią ;**** do Agatki  i też była Werka :) Trochę się śmiałam - a pisze to , bo do tego wrócę zaraz :D
Potem Agatka poszła do mnie , bo szłyśmy razem na tańce - przyznam szczerze , że serio było świetnie ,ale początek to koszmar , a pewna scena to (wyobraźcie sobie) ja cała czerwona ze wstydu.
Otóż na początku sprzeczałyśmy się z Agatką , która pierwsza wejdzie na sale tak , że jak już ja postanowiłam wejść to robili zdjęcia i ktoś zrobił facepalm`a na nasz widok. Było mi mega głupio ,ale potem trochę się ogarnęło i zaczął się comedy dance w wykonaniu Pansi i salsa ;D Uhu , uhu. W sumie to byłam szczęśliwa, bo tam nie trzeba skakać i nie czuć wstrząsu podłogi po moim podskoku :)
I totalna załamka na salsie. Jak pewnie się domyślacie salsę tańczy się w parach - i tak własnie się uczyliśmy. Było tylko dwóch facetów na sali , a ja z Agatką tańczyłyśmy sobie tak osobno jak każda , a oni się zamienili tańczyli. Byłam pewna , że nie będę musiała tańczyć z facetem ,ale niestety -,- Znaczy nie tańczyłam ,ale już mówię jak i co ;p Podszedł do Agatki jeden do mnie drugi i Agatka normalnie tańczy , a ja , że nie. Dobrze , że   Pansia nie widziała , bo na 101 % bym musiała tańczyć. Co prawda jedna dziewczyna mówiła , żebym zatańczyła bo coś , że kiedyś może będę musiała ;p No ,ale ja kategorycznie odmówiłam ;D Jak już szedł do mnie to byłam cała czerwona pewnie. Strasznie się wstydzę. Nie wyobrażam sonie tego , że mam z kimś tańczyć z osobą z która nigdy się nie wygłupiałam , bo nie czułam się przy niej swobodnie. Np. z Agatką czy nie wiem kim , nawet kimkolwiek z moim klasy bym zatańczyła ,ale absolutnie nie z kimś jakby obcym ,ale mi znanym Drugi powód to taki , że byłam cała zakompleksiona. Nie ma to jak tańczyć z kimś szczupłym kiedy samemu jest się nie za bardzo takim jakim się chce być -,- A trzeci w sumie to chyba tan , który najbardziej brałam pod uwagę to to , że nie umiałam tego tańczyć ,a nawet jeśli tak to się mega wstydziłam. No... nie mam zamiaru gadać jeszcze o tych kompleksach , bo mam ich dużo i teraz się "pobudziły" do życia po tej próbie :( Nikt nie jest idealny , zapewne każdy ma kompleksy ,ale ja to chyba przesadzam. Wiem , że są bardziej zakompleksieni ,ale ja ze szczerego serca wolałabym tylu kompleksów nie mieć. Na dodatek wszyscy tam są wyidealizowani moim okiem.Tacy jakimi ja chciałabym być. Niestety. Dobra nie będę narzekać. To cały mój piątek trzynastego. Papapapa :*

Hahahahaha. Nigdy bym tak nie zrobiła -,- 

1 komentarz: