poniedziałek, 30 stycznia 2012

Zakupy...

Hej.
Dzisiaj miałam piękną okazję , bo byłam na mieście i wyprzedaże wielkie. Niestety nie miałam zbytnio czasu. Przymierzyłam jedną parę spodni ,ale Agatka mi je odradziła. W sumie to dobrze ;p Ogólnie to spodnie ze 100 zł na 40 zł. Jestem w szoku. Ktoś chętny pójść ze mną w środę ? NIE ? trudno :( Bywa ;p
Po zakupach poszłyśmy z Agatką do Cafe Vanilia na Tortille. Wkurzyłyśmy się , bo jakaś para chyba na randce zajęła nam miejsca , a za parę minut już w naszych ulubionych miejscach nikogo nie była. Brrr. siedziałyśmy w najgorszym miejscu ,ale nie powstrzymało nas to od śmiechu ;p hahahah. No nie ważne. Tortilla  ogólnie dobra. Potem zjadłyśmy po muffince i przez to , że moja mam nie odbierała czekałyśmy 30 minut na autobus ! Na szczęście niedaleko była galeria "Dekada" i tam było ciepło i w ogóle. Weszłyśmy do empiku i prawie się na autobus spóźniłyśmy ;p Jeszcze potem mam kazała mi z nią jechać do sklepu , bo chyba myślała , że tata sie spóźni z pracy ,ale był. Jednak tak czy siak pojechałyśmy. Były przeceny np. na kremy do rąk czy płyny do mycia w Kauflandzie to jak coś to informuje ;p
Dzisiaj znów brat nocuje w moim domu. Jejuuuu... Ja wiem , że w sumie to musi , tak ,ale mnie to już męczy... Niby nic mi nie robi , nie śpi w moim pokoju , ja nie muszę się z nim moim pokojem dzielić ,ale no nie wiem. Dobra nie ważne. Ja lecę , papapa :*

Ogólnie to jest dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz