wtorek, 15 maja 2012

Kłamczucha - czyli czemu kocham a za razem nienawidzę tej książki ?

Hej ;)
Dzisiaj taki temat odbiegający od jakiejkolwiek normy u mnie ;p Własnie przed chwilą skończyłam czytać lekturę pt.:"Kłamczucha" . Historia miłosna Anielki , która szaleńczo zakochuję się w chłopcu , z którym spędza godzinę swojego życia. Postanawia wyjechać do jego rodzinnej miejscowości , tam się uczyć i wieść z nim spokojne życie. Niestety nie udaje się to. A dlaczego to musicie sobie przeczytać ;p
Tematyka książki idealnie dopasowana do mnie :) Kocham takie coś. Tylko widać , że autorki nie mają pomysłu na zakończenie , podsumowanie. Tak samo zawsze jest ze mną na jakiejkolwiek pracy pisemnej. Uważam , że koniec książki to totalne dno. Gówno i tyle. Może są dalsze części jej życia czy coś - nie wiem ,ale uważam , że dałoby się to zamknąć w tym "rozdziale". Ja liczyłam , że zostanie z Pawełkiem. Bardzo liczyłam. Może to się wyda głupie ,ale po przeczytaniu opisu jak wychodził z pokoju na lekcji się nie mogłam skupić ;D Za dużo wyobraźni ;ppppp Niektórym może spodoba się zakończenia , bo takie odbiegające od tego czego prawie każdy mógł się spodziewać. Na dzisiaj to koniec. Nudno ,ale dobra. W każdym razie tak czy siak polecam tę książkę. Jest bardzo fajna i wciągająca. No... może na początku nie za bardzo ,ale jak już się rozkręci to można się  wkręcić.

Papatki ;***

1 komentarz: