poniedziałek, 7 maja 2012

Normalka....

Hej :) Dzisiaj jak zwykle fatalnie...Babka od matmy po raz pierwszy mnie mega wkurzyła ,ale nie ważne . Aaa... z matmy 5 ! Na szczęście ! :D Dzisiaj wstałam i nie wierzyłam. Czeka mnie jeszcze około 2 miesięcy chodzenia do tej jebanej szkoły. Chuj jej w dupe o ile ona ją gdzieś ma .... Babka od polaka przesadziła ostro ! Dobra... Może przejdę do tego mojego "odchudzania"
Śniadanie - ze dwa plasterki żółtego sera Gouda + około 2 szklanek Kubusia
W szkole - cukierek - bo kolega miał urodziny czy imieniny , jednego Sunbitesa ;p i to chyba tyle
Obiad - pół kawałka pieczonego Halibuta + 1,5 kawałka Dorsza smażonego na oleju kokosowym w jajku i otrębach żytnich + koło 3 może 4 szklanek Kubusia ;p
Podwieczorek - jeden Kinderek ;p + taka kuleczka czekoladowa mała , bo jedna  była to zjadłam ;p

Kolacja - PLANUJE - albo nie jeść już nic , albo pomidory z czerwoną cebulą i pieprzem .

Wiem , że to nie przypomina odchudzanie w ogóle ,ale ja do dopiero zaczynam ;pppp Już mnie Wesia pilnuje , bo jak wzięłam Sunbitesa to już mi krzyczała "Arletka , odchudzanko , odchudzanko" i za to mega dziękuję ;***** 
ĆWICZENIA : miałam wf
Jutro geo ! OMG !

Trzymajcie się ludzie ;*

1 komentarz: